Kiedy w rubryce „Ostatnie notki” zobaczyłam tytuł „Papież poparł wprowadzenie ustawy o in vitro w Polsce” pomyślałam sobie, że to jakiś żart. Jednak lektura notki pokazała, że autor nie żartuje. Z drugiej strony, trudno tę notkę traktować poważnie, jest ona bowiem ewidentnym przykładem myślenia paralogicznego, czyli występowania braku logicznego następstwa myśli, połączonego wyprowadzaniem absurdalnych wniosków.
Oto jeden przykładów tego paralogicznego myślenia:
Papież, Franciszek z kolei, w ogóle nie odniósł się do rządowych planów wprowadzenia ustawy o in vitro w Polsce, co jednoznacznie świadczy o tym, papież zaaprobował stanowisko rządu polskiego w tej sprawie, polegającego na wprowadzeniu ustawy o in vitro w naszym kraju.
W treści notki trudno jest znaleźć prawdziwą informację, poza tą, że papież Franciszek przyjął na prywatnej audiencji premiera Polski, Ewę Kopacz. Można natomiast znaleźć wiele informacji nieprawdziwych:
W sprawie in vitro, Kościół katolicki mataczy i manipuluje wiernymi od bardzo dawna. Wynika to z faktu, że Kościół katolicki jest bardzo podzielony w tej sprawie. Osobiście, jestem zwolennikiem in vitro, więc bardzo się cieszę z faktu, że papież Franciszek nie skrytykował polityków partii rządzącej za wprowadzenie in vitro w Polsce. To co mnie zadziwia, to fakt, ze PiS jest jedyną partią w Polsce, opowiadającą się przeciwko in vitro. Żeby było śmieszniej, PiS powołuje się w tej sprawie na stanowisko polskiego episkopatu.
Jest to bardzo śmieszne, ponieważ polski episkopat, wysyła bardzo sprzeczne sygnały do wiernych w sprawie in vitro. To nie dziwi, ponieważ polscy biskupi są bardzo mocno podzieleni w sprawie in vitro.
Zdanie „papież Franciszek nie skrytykował polityków partii rządzącej za wprowadzenie in vitro w Polsce” można od biedy uznać za prawdziwe. Papież istotnie nie skrytykował polityków PO za „wprowadzenie in vitro”, ponieważ jest osoba rozumną i doskonale wie jak się sprawy mają. Nie można tego, niestety, powiedzieć o autorze notki. Informuję więc niniejszym tego autora, że zapłodnienie pozaustrojowe, czyli wytworzenie embrionu człowieka w laboratorium i przeniesienie go mechanicznie do organizmu matki, jest w Polsce praktykowane od ponad ćwierć wieku. W Polsce żyje kilkadziesiąt dorosłych już osób, które przyszły na świat w wyniku zastosowania tej techniki medycznej. Natomiast w polskim ustawodawstwie brak przepisów prawnych regulujących kwestię zapłodnienia pozaustrojowego.
Jeśli chodzi o działania polityków PO w tej kwestii, to opracowany przez nich projekt ustawy nazwanej „Ustawą o leczeniu niepłodności” jest w istocie dokumentem mającym na celu zalegalizowanie, objęcie systemem koncesyjnym i dofinansowaniem ze środków publicznych klinik i laboratoriów dokonujących zabiegów zapłodnienia ustrojowego techniką in vitro.
Zdanie „polski episkopat, wysyła bardzo sprzeczne sygnały do wiernych w sprawie in vitro” mogła
napisać osoba, która nie ma żadnej wiedzy jakie stanowisko w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego zajmuje polski episkopat, albo osoba, która wiedzę ma, ale mija się z prawdą. Mówiąc bez eufemizmów – bezczelnie kłamie.
Otóż swoje stanowisko wobec kwestii zapłodnienia pozaustrojowego Episkopat Polski wyrażał w ostatnich latach wielokrotnie. Krytycznie do tej procedury biskupi odnieśli się w dokumencie bioetycznym KEP, ogłoszonym niemal dokładnie dwa lata temu, 9 kwietnia 2013 roku. W tym dokumencie, czytamy:
„Prawo do życia jest fundamentalnym prawem człowieka, na którym wyrastają wszystkie jego pozostałe prawa. Ono jest też podstawą wszystkich innych dóbr, które stają się udziałem człowieka. […]pierwszym zadaniem chrześcijanina jest ukształtowanie swojego sumienia w zgodzie z nauczaniem Kościoła oraz uzyskanie poprawnej i rzetelnej wiedzy na temat początków człowieka.”
Biskupi przypomnieli nauczanie Kościoła zawarte w deklaracji Kongregacji Nauki Wiary Quaestio de abortu procurato, a następnie w encyklice Evangelium vitae: „Skoro tylko komórka jajowa ulega zapłodnieniu, rozpoczyna się życie, które nie należy już ani do ojca, ani do matki, ale do nowej, żyjącej istoty ludzkiej, która rozwija się dla siebie samej. I nigdy nie stanie się ludzką, jeśli już wtedy nią nie była. Najnowsza genetyka bardzo jasno potwierdza to wszystko, co zawsze było oczywiste. (…) Wykazała mianowicie, że istota żyjąca ma już od pierwszej chwili stałą strukturę, czyli informację genetyczną (…). Od momentu zapłodnienia rozpoczyna się cudowny bieg każdego życia człowieka, którego jednak wszystkie wielkie zdolności wymagają czasu na właściwe uporządkowanie i przygotowanie do działania” (Quaestio 12–13; por. także EV 60).
W omawianym „Dokumencie bioetycznym” biskupi przypominają, że procedura in vitro, szeroko współcześnie promowana jako alternatywa dla par bezskutecznie starających się o naturalne poczęcie dziecka, jest w istocie procedurą znaną z hodowli roślin i zwierząt, która została wprowadzona do medycyny, choć nie jest procedurą leczniczą. Jej celem jest wytworzenie embrionu człowieka w laboratorium i przeniesienie go mechanicznie do organizmu matki. Aby zwiększyć szansę powodzenia zabiegu, do organizmu matki przenosi się kilka embrionów. Po pewnym czasie sprawdza się ich rozwój i pozostawia przeważnie jeden z nich – ten najlepiej oceniany. Pozostałe zostają przeznaczone do selektywnej aborcji, w celu ograniczenia ryzyka związanego z ciążą mnogą.
W dokumencie bioetycznym KEP zostala omówiona także drażliwa i często przemilczana kwestia zagrożeń zdrowotnych wynikających ze stosowania procedury in vitro. Wskazano, że w pierwszych dniach zarodkowego życia człowieka zachodzą procesy dostosowywania się nowo powstającego organizmu do potrzeb dalszego istnienia. Metody sztucznego zapłodnienia zaburzają ten proces – z uwagi na odmienne warunki środowiskowe, w jakich dokonuje się połączenie komórek rozrodczych w laboratorium, w porównaniu do naturalnych warunków organizmu matki.
Brak naturalnej bariery biologicznej, która zabezpiecza przed łączeniem się komórek niedojrzałych lub uszkodzonych genetycznie, sprzyjać może powstawaniu różnych zaburzeń u dziecka. Hormony aplikowane kobiecie do pozyskania kilku komórek jajowych i ich zapłodnienia in vitro wpływają na cechy genetyczne zarówno tych komórek, jak i na zdrowie samej kobiety.
Biskupi wskazują także w „Dokumencie bioetycznym” na inne zagrożenia: zwiększoną liczbę poronień samoistnych i zmian genetycznych oraz częstsze urodzenia dzieci z wadami rozwojowymi. Zagrożenia te wymagają stosowania diagnostyki przedimplantacyjnej, polegającej na wykrywaniu zmian genetycznych zarodka uzyskanego in vitro. Na tej podstawie dokonuje się selekcji ludzi w fazie zarodkowej: zauważone lub podejrzewane zmiany genetyczne stanowią podstawę do decyzji o niszczeniu życia dziecka – jako niechcianego właśnie z powodu zaburzeń genetycznych.
Biskupi wskazali więc, że metoda in vitro jest kolejnym eksperymentowaniem na człowieku, jego swoistą „produkcją”, stanowiącą "formę zawładnięcia życiem ludzkim".
24 czerwca 2013 roku został opublikowany „Komunikat Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych KEP w sprawie manipulacjami naukowymi dotyczącym procedury in vitro" w którym ponownie omówiono zagrożenia zdrowotne związane z procedurą In vitro. „Komunikat” zawiera bibliografię publikacji naukowych, w których szczegółowo opisano niebezpieczeństwa występowania niepożądanych skutków genetycznych i zdrowotnych po zastosowaniu procedury in vitro.
4 marca 2015 roku został opublikowany dokument „Głos Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w kontekście przygotowywanej ustawy o leczeniu niepłodności", w którym po raz kolejny biskupi zaznaczyli, że rozumieją potrzebę ustawowego uregulowania kwestii zapłodnienia pozaustrojowego, gdyż obecny brak jakichkolwiek rozwiązań pozwala na całkiem dowolne postępowanie z ludzkim materiałem genetycznym i powoływanymi do życia embrionami. Jednocześnie, opierając się na analizach ekspertów, biskupi wskazali na wady projektu ustawy, zwracając uwagę na radykalizm rozwiązań, którym towarzyszy próba ukrycia prawdziwych intencji i świadome wprowadzanie w błąd. Np. projekt ustawy przewiduje zakaz niszczenia ludzkich zarodków, a jednocześnie wprowadza sposoby, które to niszczenie umożliwiają. Chodzi o możliwość eugenicznej selekcji embrionów. Projekt zezwala na niszczenie embrionów niezdolnych do prawidłowego rozwoju, albo gdy wykryto u nich wady, skutkujące ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniem albo nieuleczalna chorobą. Dotyczy to dzieci z mukowiscydozą, zespołem Downa, genetycznie uwarunkowaną łuszczycą. Takie dzieci będzie można zabić.
Wbrew deklaracjom projekt rządowy umożliwia klonowanie człowieka, bowiem nie ma w nim zakazu stworzenia zarodka o tej samej informacji genetycznej zawartej w mitochondriach, ani zarodka o 99.9 % podobieństwie, co właśnie najczęściej nazywane jest klonowaniem.
Biskupi uznali za konieczne stworzenie przede wszystkim narodowego programu prawdziwego leczenia niepłodności. Współczesna medycyna wskazuje bowiem jasno, że usunięcie medycznych lub psychologicznych przyczyn niepłodności daje znacznie większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka niż procedury sztucznie wspomaganego rozrodu, które - jak podkreślili - nie leczą niepłodności. Po raz kolejny wskazali również, na znaczenie ochrony godności osoby ludzkiej jako podmiotu, zarówno z moralnego, jak i prawnego punktu widzenia.
"Z moralnego punktu widzenia dopuszczenie sztucznego zapłodnienia nie może być zaakceptowane, czyni bowiem człowieka produktem działania ludzkiego, poddanego racjonalności technicznej, a nie etycznej. Podobnie, nie każda regulacja może być zaakceptowana w perspektywie unormowań Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przewiduje ona konieczność traktowania ludzkiego embrionu jako człowieka, z wrodzoną godnością, jako podmiotu, a nie przedmiotu czy zlepku komórek".
W dniach 11 i 12 marca 2015 r. biskupi zgromadzili się w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie na 368. zebraniu plenarnym. Uczestniczył w nim także abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce oraz zaproszeni goście z trzynastu konferencji biskupów. Po zakończeniu zebrania został opublikowany komunikat, w którym czytamy:
[...] Biskupi omawiali aktualne problemy bioetyczne, będące przedmiotem prac legislacyjnych ministerialnych i parlamentarnych, które dotyczą ludzkiego życia w najwcześniejszych fazach jego istnienia. Obecnie – mimo poważnych zastrzeżeń natury medycznej, psychicznej, wychowawczej i etycznej – forsowana jest ustawa o zapłodnieniu pozaustrojowym (in vitro) w formie skrajnie liberalnej. Prawodawca nie dostrzega wartości życia ludzkiego w okresie embrionalnym. Traktuje je przedmiotowo i instrumentalnie, tak w akcie powoływania do istnienia, jak i w akcie pozbawiania życia z motywów utylitarnych.
Ustawodawca nie dostrzega zagrożeń dla dobra dziecka poczętego w laboratorium. Naraża je na większe ryzyko wad rozwojowych i chorób wrodzonych, odmawiając mu też w niektórych sytuacjach prawa do poznania biologicznych rodziców. Dopuszczenie do tej procedury związków konkubenckich i innych par pozostających we wspólnym pożyciu – bez żadnych zobowiązań formalnych – nie gwarantuje wzrastania w stabilnej rodzinie. Biskupi przypominają, że zarówno nauka Kościoła, jak i autentyczne i obiektywne dobro człowieka wykluczają jakąkolwiek metodę zapłodnienia pozaustrojowego.[…]
Rząd PO kompletnie zignorował stanowisko Kościoła wyrażone w omawianych dokumentach.
Autor notki mija się również z prawdą pisząc, że „ PiS jest jedyną partią w Polsce, opowiadającą się przeciwko in vitro”. Wprawdzie podczas pierwszego czytania w Sejmie projektu ustawy o in vitro zyskał on zdecydowane poparcie, bo głosowali za nim posłowie PO i partii lewicowych, nie oznacza to jednak, że sprawa jest rozstrzygnięta. Przeciwko rządowej propozycji są posłowie PiS, Zjednoczonej Prawicy (ZP) i część posłów PSL. Także kilkudziesięcioosobowa grupa posłów PO uważa, że zawarte w tym projekcie zapisy są zbyt liberalne. Należą do niej m.in. Ireneusz Raś, Andrzej Gut-Mostowy, Lidia Staroń, Mirosław Koźlakiewicz, Marek Biernacki. Poseł Lidia Staroń powiedziała:
Dla mnie granicą poparcia ustawy o In vitro jest m.in. ochrona zarodków. Na pewno nie zagłosuję za projektem, który będzie dopuszczał ich mrożenie i niszczenie.
Podobnie wypowiedział się poseł Andrzej Gut-Mostowy:
Niezbędnym warunkiem poparcia przeze mnie ustawy o in vitro jest skuteczna ochrona życia poczętego, co oznacza zakaz niszczenia i mrożenia ludzkich zarodków.
W dokumencie z 4 marca 2015 roku Prezydium KEP określiło niezbędne minimum, które powinna zawierać ustawa, aby katolik mógł ja poprzeć warunkowo:
- Zakaz niszczenia zarodków, ich mrożenia, selekcji, klonowania, tworzenia chimer i hybryd oraz prowadzenia eksperymentów medycznych na embrionach,
- Gwarancja rozwoju zarodka w organizmie biologicznej matki,
- Stabilność związku mężczyzny i kobiety, będących dawcami komórek rozrodczych,
- wykluczenie poczęcia po śmierci rodziców.
Jak ma postąpić poseł, gdy w projekcie ustawy tylko niektóre z tych warunków są spełnione? Zdaniem eksperta Zespołu Episkopatu ds. Bioetycznych, ks. prof. Piotra Morcińca, w takiej sytuacji zakaz zabijania ludzkich embrionów i obowiązek wszczepienia wszystkich wytworzonych do organizmu matki to podstawa, aby poseł katolik mógł warunkowo poprzeć taką ustawę.
Ks. Morciniec podkreśla, że poseł glosujący warunkowo za in vitro powinien jasno zadeklarować, ze że jest za całkowitym zakazem tej metody i będzie dążył do wprowadzenia takiego prawa. Polityk deklarujący się jako katolik, który popiera zapłodnienie pozaustrojowe, odrzuca tym samym nauczanie Kościoła i jest w stanie grzechu, co skutkuje wyłączeniem z życia sakramentalnego.
****
http://awojt.salon24.pl/654116,papiez-poparl-wprowadzenie-ustawy-o-in-vitro-w-polsce
http://www.fronda.pl/a/pelny-tekst-dokumentu-bioetycznego-episkopatu-o-wyzwaniach-bioetycznych-przed-ktorymi-stoi-wspolczesny-czlowiek,27415.html
http://episkopat.pl/dokumenty/komunikaty_zp_kep/6520.1,Komunikat_z_368_zebrania_plenarnego_Konferencji_Episkopatu_Polski.html
http://www.przewodniczacy.info/#!Episkopat-Polski-o-in-vitro-analiza/chng/552526c50cf215f35a4bf0a5
http://gosc.pl/doc/2537097.Glosowanie-ws-in-vitro-za-dwa-tygodnie
Bogumił Łoziński, Rysa na szkle, Gość Niedzielny, nr 24/2015, s.42-43
Inne tematy w dziale Społeczeństwo