wiesława wiesława
1242
BLOG

Stanisław Piasecki, fanatyk patriotyzmu

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Wybacz mi Żono, że Polskę ukochałem bardziej niż Ciebie i dziecko

(Stanisław Piasecki, w grypsie z Pawiaka do żony)

Dzisiaj rano pewien kabotyn po złożeniu kwiatów przed pomnikiem Marszałka, zadeklarowawszy do mikrofonów obecnych tam żurnalistów „miłość do Polski”, swój event zakończył inwokacją: „Wybacz nam Polsko”.

Nie wiem, czy ów kabotyn jest świadom, że sparafrazował słowa z ostatniego grypsu, jaki w czerwcu 1941 roku Irena Piasecka otrzymała od uwięzionego na Pawiaku męża. Stanisław Piasecki, jeden z najważniejszych publicystów literackich i politycznych okresu międzywojennego, jest bowiem postacią obecnie praktycznie nieznaną.

Był synem Eugeniusza Piaseckiego (1872-1947), lwowskiego lekarza, teoretyka wychowania fizycznego i higieny szkolnej, współtwórcy polskiej terminologii harcerskiej, harcmistrza Rzeczypospolitej. Jego matka, Gizela z domu Silberfeld, pochodziła z zamożnej rodziny żydowskiej z Krakowa; przed ślubem z Eugeniuszem Piaseckim przyjęła chrzest. Przeciwnicy Stanisława Piaseckiego, a było ich wielu, pochodzący z lewicujących ugrupowań filosemickich, nie pomijali żadnej okazji, aby posługując się frazeologią rasistowską, przypominać mu o żydowskim pochodzeniu, w celu kompromitowania jego narodowych poglądów.

Stanisław Piasecki był żołnierzem, obrońcą Lwowa przed Ukraińcami w listopadzie 1918 roku, a także ochotnikiem w wojnie polsko-bolszewickiej 1919/20, oraz uczestnikiem akcji plebiscytowej na Śląsku i ochotnikiem w III Powstaniu Śląskim.

Studiował architekturę na Uniwersytecie Jana Kazimierza oraz prawo i ekonomię na Uniwersytecie Poznańskim. Już na studiach zajmował się pracą dziennikarską i literacką. Jako dziennikarz debiutował w narodowym „Dzienniku wileńskim”, a po przeniesieniu się do stolicy związał się z "Gazetą Warszawską" i dziennikiem "ABC". W 1932 r. zaczął redagować samodzielny, cotygodniowy dodatek "ABC Literacko-Artystyczne". Udało mu się doń ściągnąć sporo znakomitych piór ze starszej generacji, m.in. Adolfa Nowaczyńskiego, Stanisława Szpotańskiego, Władysława Zambrzyckiego i Karola Irzykowskiego, a z młodszych - Jerzego Andrzejewskiego i Wincentego Burka. W pracy redaktorskiej towarzyszyła mu jego żona Irena (śpiewaczka operowa, znana jako Irena Radziszewska).  

W 1935 r. ten dodatek literacko-artystyczny Piasecki przekształcił w samodzielny tygodnik kulturalno-polityczny "Prosto z Mostu", Który, jak na ówczesne warunki, miał duży nakład: 15 tysięcy egzemplarzy. Wydając ten odwołujący się do wartości konserwatywnych tygodnik, Piaseckiemu udało się przełamać dominującą pozycję w ówczesnym życiu literackim lewicowo-liberalnych "Wiadomości Literackich".

Polska literatura wiele zawdzięcza redaktorowi tego pisma. W połowie lat 30. XX wieku Konstanty Ildefons Gałczyński był zupełnie nieznanym młodym poetą, kiedy to „jeden Staszek Piasecki twierdził z przekonaniem, że to „największy poeta naszego pokolenia”, wspominał na emigracji publicysta Wojciech Wasiutyński. Na łamach „Prosto z mostu” Jerzy Andrzejewski debiutował jako powieściopisarz ( „Ład serca”), Bolesław Miciński publikował swoje eseje z tomu „Podróże do piekieł”, tu ukazały się „Skumbrie w tomacie” i „Noctes Aninenses” K.I. Gałczyńskiego, a także polski przekład „Bagatelles pour un massacre” („Pogromowych drobiazgów”) L.F. Celine’a.

Stały rysownik tego pisma, Julian Żebrowski wykonał w 1937 roku zbiorową karykaturę współpracowników „Prosto z mostu”, na której są Adolf Nowaczyński, Kazimiera Iłłakowiczówna, Zygmunt Nowakowski, Karol Irzykowski, Tytus Czyżewski, Michał Pawlikowski, Jerzy Andrzejewski, Bolesław Miciński, Aleksander Świętochowski, ojciec Józef Maria Bocheński, Wojciech Wasiutyński, Jerzy Pietrkiewicz, Stefania Szurleyówna, Konstanty Ildefons Gałczyński. Kolumnę satyryczną redagowali dawni autorzy „Cyrulika Warszawskiego” – Światopełk Karpiński, Zygmunt Jurkowski i Janusz Minkiewicz, o muzyce pisali Konstanty Regamey i Jerzy Waldorff.

„Błyskotliwość i drapieżność pióra redaktora pisma, wyrazistość prezentowanych przezeń poglądów – zarówno w sprawach kultury, jak i polityki – czyniły zeń czołowego wówczas publicystę nacjonalistycznego, a tym samym obiekt licznych polemik ze strony prasy sanacyjnej i – zwłaszcza – lewicowo-liberalnej oraz komunistycznej, dla której był czołowym przedstawicielem »polskiego faszyzmu«” – tak charakteryzuje Stanisława Piaseckiego Marcin Urbankowski.

Ostatni numer „Prosto z mostu” ukazał się już po wybuchu wojny, 10 września 1939 roku. Potem na wezwanie płk Umiastowskiego Stanisław Piasecki wraz z innymi mężczyznami opuścił stolicę. Zdołał uniknąć niewoli niemieckiej i sowieckiej; po powrocie do Warszawy na początku października natychmiast podjął działalność w konspiracyjnych strukturach Stronnictwa Narodowego - kierował Centralnym Wydziałem Propagandy ZG Stronnictwa Narodowego, redagował jego pismo „Walka”, którego pierwszy numer ukazał już w grudniu 1939. Piasecki, który był autorem większości podstawowych tekstów na łamach „Walki”, pisał o dwóch wrogach Polski:

„Sowiety są takim samym wrogiem Polski, jak i Niemcy – Niemcy są takim samym wrogiem Polski, jak Sowiety. Spośród tych dwóch naszych wrogów nie możemy wybierać, który lepszy, a który gorszy. Z jednym i drugim jesteśmy w walce tak samo nieubłaganej. Metody wroga pod jedną i drugą okupacją są formalnie różne, ale cel i tu, i tam jest ten sam: zniszczyć, wygubić naród polski. W obozach koncentracyjnych i poniewierce przesiedleńczej czy stepach Kazachstanu i tajgach archangielskich – to już wszystko jedno” („Walka”, 1940, nr 31).

W artykule „Pójdziemy własną drogą” („Walka”, nr 28, 18 X 1940) deklarował:

„Zbudować Polskę chcemy narodową. To znaczy taką, w której siły twórcze narodu w mocnym oparciu o zorganizowana siłę fizyczną dałyby możliwość najpełniejszego rozwoju duchowego i materialnego zarówno całości narodowej, jak i poszczególnym jednostkom.”

Jerzy Waldorff po wojnie przypomniał o jego darze profetycznym:

„Piasecki miał już [….jesienią 1939 r.] wyrobione zdanie o sytuacji. Mimo że oburzaliśmy się na jego pesymizm i żądaliśmy, aby odwołał swoje przepowiednie, upierał się przy tym, że wojna będzie trwała i sześć lat nawet, że Niemcy zdobędą całą Francję, że potem będą musieli uderzyć na Rosję i że dopiero wspólnym, najcięższym wysiłkiem Anglii, Ameryki i Rosji uda się je pokonać”.

W ostatnim redagowanym przez siebie numerze „Walki” krytykował polskich inteligentów, którzy kolaborowali z Sowietami we Lwowie.

Wojciech Wasiutyński do najważniejszych cech osobowości redaktora "Prosto z mostu" zaliczył niezwykłą odwagę: "Wydaje mi się, że ten człowiek powiedział sobie: słowo "niebezpieczeństwo" nie istnieje w moim języku".

Dla finansowania działalności wydawniczej Stanisław Piasecki, w ocalałym skrzydle warszawskiej Filharmonii, założył kawiarnię „Arkadia”, w której pracowały żony pisarzy, m.in. Irena Piasecka i Natalia Gałczyńska. W „Arkadii” spotykali się młodzi konspiratorzy, a także nastoletni poeci, którzy wkrótce założyli grupę literacką »Sztuka i Naród«: Onufry Kopczyński, Wacław Bojarski, Zdzisław Stroiński, Andrzej Trzebiński, Tadeusz Gajcy. Przez jakiś czas na fortepianie przygrywał gościom Witold Lutosławski, wspominał po latach Stefan Kisielewski. 5 grudnia 1940 roku. Po roku działalności drukarnia „Walki” została zdekonspirowana, a w nocy z 3 na 4 XII 1940 gestapo aresztowało Stanisława Piaseckiego. Dwa dni później funkcjonariusze gestapo pojawili się w Arkadii i aresztowali cały personel razem z Irena Piasecką. Po przesłuchaniach w siedzibie Gestapo przy al. Szucha, Stanisław Piasecki trafił następnie na Pawiak (gdzie znalazła się też jego żona); odmówił ucieczki z więzienia, aby Niemcy nie zemścili się na jego żonie. Został rozstrzelany 12 VI 1941 w zbiorowej egzekucji w Palmirach. Żona Irena została więźniarką KL Ravensbruck. 

PRL na swój sposób uczciła pamięć Piaseckiego. 14 listopada 1947 r. Irena Piasecka otrzymała zasiłek przysługujący żonie poległego. Ale już 21 marca 1949 r. władze naprawiły swój błąd i anulowały przyznawanie zasiłku, gdyż „Obywatelka” nie udowodniła, że Stanisław Piasecki „poległ w walce o wyzwolenie Polski spod najazdu hitlerowskiego”.

Jego zwłoki ekshumowano 20 V 1946 i pochowano na miejscowym cmentarzu. W PRL, z racji swych narodowych poglądów został skazany na całkowite zapomnienie. Czesław Miłosz w przedmowie do swojej korespondencji powojennej z Kazimierzem Wyką wspominał: „jego rozstrzelanie w Palmirach nie zmieniło mego sądu o groźnych wariactwach na łamach tego pisma”.

W 1970 roku ukazała się publikacja Z dziejów czasopism literackich w dwudziestoleciu międzywojennym. Autorowi (Wiesław Paweł Szymański) udało się dokonać sporego wyczynu – rzeczona publikacja przedstawia charakterystyki różnych czasopism, nawet niezbyt popularnych w rodzaju Verbum i Okolicy poetów, ale tygodnik literacki Prosto z mostu, nie został w ogóle wymieniony. Przez wiele lat w PRL-u jedynym źródłem wiedzy o tym tygodniku był pamflet Kazimierza Koźniewskiego, o znamiennym tytule „Intelektualista w amoku”, w książce „Historia co tydzień. Szkice o tygodnikach społeczno-kulturalnych”. Głównym powodem tej absolutnej anihilacji pamięci o piśmie „Prosto z mostu” była i jest postawa polityczna naczelnego redaktora – Stanisław Piasecki był politykiem Stronnictwa Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej, czyli organizacji zwalczanych przez komunistów oraz lewaków wszystkich obediencji.

Dopiero pół wieku po śmierci Stanisława Piaseckiego, w latach 90.XX wieku zaczęły pojawiać się pierwsze próby wydobycia Stanisława Piaseckiego z niebytu. W 1994 roku powstał film dokumentalny o Stanisławie Piaseckim (scenariusz Maciej Urbankowski). W filmie, o Piaseckim opowiada jego córka Elżbieta Markiewicz, ówcześni autorzy "Prosto z Mostu"- Jerzy Pietrkiewicz i Alfred Łaszowski oraz krytycy i historycy: Tomasz Burek, Jan Błoński, Jacek Bartyzel, Jerzy Turowicz i Antoni Dudek. Ilustrację muzyczną filmu stanowi muzyka Karola Szymanowskiego, której Piasecki był wielkim propagatorem.

W 2003 r. wydawnictwo Arcana opublikowało wybór publicystyki literackiej Stanisława Piaseckiego - artykuły na temat twórczości Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Marii Dąbrowskiej, Emila Skiwskiego, Adolfa Nowaczyńskiego, Ferdynanda Goetla, Witolda Gombrowicza, Michała Choromańskiego, Czesława Straszewicza. Piasecki patrzy na literaturę przez pryzmat ideologii narodowej i przyjmuje w krytyce postawę reprezentanta i wychowawcy młodego pokolenia, poszukując w literaturze swoiście rozumianej nowoczesności oraz ideowości. Bezdyskusyjna pozostaje wartość dokumentalna tych tekstów, które odegrały istotną rolę w bardzo upolitycznionym życiu literackim lat 30. XX wieku. W tym wyborze przedstawiono krytyczne gafy Piaseckiego (np. słynny pamflet o Ferdydurke), ale też jego trafne rozpoznania (np. omówienie Nocy i dni, Kariery Nikodema Dyzmy), a także teksty poświęcone pisarzom dziś zapomnianym, jak J. Wołoszynowski.

***

Nie znamy relacji jak zachowywał się Stanisław Piasecki w godzinie śmierci; znana jest natomiast treść jego ostatniego grypsu do żony Ireny: „Wybacz mi Żono, że Polskę ukochałem bardziej niż Ciebie i dziecko”.  Konstanty Gałczyński umieścił to zdanie we wzruszającym wierszu „Okulary Staszka”, poświęconym wydawcy jego pierwszego tomiku wierszy, opublikowanym w jednym z pierwszych numerów Tygodnika Powszechnego. To zdanie było również mottem wystawy „Polscy narodowcy jako ofiary nazizmu”, zorganizowanej w 2007 r. w gmachu Sejmu. 

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z następujących publikacji:

• Jacek Bartyzel, Stanisław Piasecki, biogram, http://myslkonserwatywna.pl/stanislaw-piasecki/

• Maciej Urbanowski, Stanisław Piasecki: Moja sprawa bardzo ciężka, Nasz Dziennik, nr 135 (4066), 11-12 czerwca 2011,

• Tomasz Zbigniew Zapert, Narodowiec w kulturze, http://niniwa22.cba.pl/piaseckis.htm

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura