Tomasz Menzel Tomasz Menzel
26
BLOG

Kręte drogi współczesności

Tomasz Menzel Tomasz Menzel Polityka Obserwuj notkę 0

Otwieram list. Piszesz w nim: "Czy ktoś jeszcze wie, gdzie leży dobro i Bóg? Powiesz: nie. Ale wiem... nie... wierzę, że istnieją ludzie, którzy potrafią dostrzec boską działalność. Gdyby Boga nie było... znowu nie tak... gdyby człowiek pozbył się Boga, pozbyłby się swojego człowieczeństwa, człowieka nie ma bez Boga, tak samo jak nie ma Go bez nas."

Odpowiem Ci: Bóg istnieje. W pełni się z tym zgadzam. Istnieje, ale czy bywa? Czy to co obserwujemy we współczesnej Europie, to oznaka działania Boga? Czy Bóg pozwoliłby na to, by matka pogwałciła prawo swoich narodoznych dzieci do zycia i ukwaszała je w beczkach? Czy rodzielałby tych co dopiero wchodzą w życie na zawsze? Czy Bóg zapala człowiekowi świało na drodze? Nie. Boskiego działania na świecie nie widzę - ponieważ każdy próbuje podeptać cudze życiorysy, by wieść dostatnie i wieczne, i prawdziwe życie. Ale jest coś ważnego we wspólczesności, coś co pozwala trwać nam, ludziom: może Bóg nie zapali latarni i nie da przechodniowi, czy podróżnikowi ratunku, ale inni ludzie, Ci jakże niedobrzy i niewrażliwi ludzie, potrafią i mogą sprawić, że człowiek zostanie uratowany. Czy to w nich objawia się Bóg? Czy może to, że są ludźmi sprawia, że poczuwają się odpowiedzialni za innych?

Każdego dnia donosy medialne podważają nasze człowieczeństwo: spójrz na sytuacje w Czeczenii, Birmie, Chinach, Korei... Tak wygląda dorobek XXI wieku - wielkie zbrodnie ludzkości są już tylko przekazem medialnym. Spłycono cały sens tego co się zdarza do suchego: "zginęło 200 ludzi, zabitych przez jakichś fundamentalistów". Samo słowo "zginęło" straciło już sens, bo nie budzi żadnego już niepokoju, bo tłumaczymy sobie to tak: "codziennie ginie wiele osób, codziennie wiele osób umiera". "Ginąć" to znaczy tylko tyle dzisiaj co nie istnieć. "Ginąć" to tylko liczba zabitych. Czy ktoś powie coś na temat jednostki, która zginęła? Co robiła? Gdzie zostawiła ślad swojej nogi? Co przeczytała w życiu? Lub co ważnego powiedziała? Istnienie umarłych wyznaczają media - tylko wielkie nazwiska i wielcy bohaterowie zasługują na pamiętanie. Ale czy człowiek, czy każdy człowiek nie jest wielki? Codzienne zmaganie z życiem ma więcej w sobie heroizmu, niż walki o niepodległość i o Ojczyznę, niż walki wszelakich mas sterowanych przez grupkę ludzi, którzy ryje mają wyarte wielkimi słowami i formułami.

[Wysłałem już Ci ten list. Otrzymasz go w przeciągu tygodnia. Tylko na tyle mnie stać. Myślę, że nie będziesz zadowolona z tej odpowiedzi]

Powinnaś zadać pytanie: dokąd zmierzamy. Odpowiedź jest prosta - zmierzamy tam gdzie czeka nas spokój. XXI wiek - tego nam nie da. Przyszły wiek też - co jest potrzebne by osiągnąć upragniony spokój?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka