Łukasz Karolak Łukasz Karolak
52
BLOG

Nie było LiS-a...zapomniał

Łukasz Karolak Łukasz Karolak Polityka Obserwuj notkę 2

Na samym początku pragnę podziękować Wojciechowi Wierzejskiemu inaczej ten wpis by nie powstał teraz, jeśli w ogóle kiedykolwiek w przyszłości.

         W internetowym wydaniu dziennika "Polska", w wydaniu weekendowym z 26-27.06 mogliśmy znaleźć wywiad z byłym wicepremierem i liderem LPR Romanem Giertychem. Odkąd zszedł ze sceny politycznej dość rzadko pojawia się na łamach prasy prędzej w TVN 24.

Moją uwagę skupiło kilka wątków w tej rozmowie. Giertych zarzuca kandydatom "wspieranie lewej nogi". Czytając dalej napotykamy się na wezwanie do Waldemara Pawlaka aby ustąpił na wzór samego wypowiadającego się, gdy on poniósł sromotną porażkę wyborczą. Na sam koniec kilka słów o Januszu Korwin Mikke, gdzie możemy przeczytać iż znajomy wicepremiera na Niego głosował jak i "całe moje środowisko polityczne".

         Roman Giertych powinien mieć raczej dobrą pamięć, ale zupełnie się tym razem nie popisał. Co mam konkretnie na myśli? Jako lider LPR wraz z całym dobrodziejstwem (bądź przekleństwem jak kto woli) inwentarza partyjnego także wspomagał lewą nogę....pod postacią Samoobrony i Andrzeja Leppera. Miało to miejsce zaraz po tzw. aferze gruntowej i ocknięciu się LPR i Samoobrony, że ich czas się kończy więc ad hoc próbowano powołać jakiś blok ludowo-narodowy pod nazwą Liga i Samoobrona (LiS). Nie będę tutaj opisywał jak bliskie związki łączyły Samoobronę z SLD. Dodam że jednym z prognozowanych punktów programowych LiS-a był daleko idący negatywny stosunkek do procesu prywatyzacji. Zaiste bratanie się z towarzyszem Kleonem naszych czasów jak i mało prawicowe zręby programowe dotyczące gospodarki nowo tworzonego ugrupowania to wręcz wyraz fundamentów prawicowości wicepremiera i Jego LPR w tamtym okresie! W takim układzie nie ma co się tak publicznie "brzydzić" lewicą jeśli samemu się ją wspierało, kokietowało i współpracowało panie premierze. I czy będziemy mieć na myśli SLD czy Samoobronę - to rdzeń owego towarzystwa będzie zawsze taki sam.

Napominania wobec wicepremiera Pawlaka. Nie wiem skąd biorą się rewalacje pana Giertycha jakoby wynik wyborów prezydenckich miałby się na stałe przykleić do wyników kolejnych startów wyborczych PSL. Owszem pokaźna część sympatyków PSL ma dosyć koalicji z PO, jednak nie "góra" która czerpie korzyści z rządzenia. Po drugie zawsze stronnictwo to jest niedoszacowane w sondażach. Po trzecie sytuacja z 2007 r. była kopletnie inna od tej z I tury wyborów prezydenckich - PSL trwa w sejmie, LPR zniknęła w wyniku uzyskanego wyniku. Prawdziwym blamżem byłoby trwanie na funkcji lidera stronnictwa, który działaniami własnymi i dwójki najbliższych współpracowników zjechał z poparciem dla LPR od ok. 20% w 2004 r. do nieco ponad 1% w 2007 r.

Na koniec odniosę się do stwierdzeń o JKM. Panowie znają się od ładnych ponad 20 lat. Zdarzało się że ze sobą współpracowali, a niekiedy rywalizowali. Natomiast zastanawia mnie o co chodziło z poparciem dla JKM przez  "moje środowisko"....LPR? MW? Roman Giertych chyba niezbyt zna swoich kolegów. Nie zaprzeczam, że spora część mogła zagłosować na akurat tego kandydata, jednak posuwanie się do tezy o całkowitym poparciu jednak stoi w sprzeczności z doniesieniami obecnych władz LPR czy MW o stanowisku wobec wyborów prezydenckich.

Zadaję sobie pytanie - kogo poprze ostatecznie były wicepremier w II rundzie..Podejrzenie jest, ale czy pokryje się z głosem oddanym 4 lipca?

Zachęcam także do odwiedzin i "polubienia" mojej strony społeczno-politycznej na FB Łukasz Karolak Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka