W hołdzie Jarosławowi Kaczyńskiemu

Lubimy prawdziwych polityków. Prawdziwi politycy po prostu nie boją się władzy. Prawdziwi politycy wiedzą, że wszystko, co jest obecne w życiu publicznym jest instrumentem władzy. Partie, media, biurokracja, spółki. Ci, którzy udają, że jest inaczej, robią to dlatego, że: 1) należą do konkurencyjnej grupy w walce o władzę lub reprezentują konkurencyjne interesy, 2) są użytecznymi idiotami w rękach, tych o których mowa w punkcie pierwszym.

Z lubością obserwujemy teatrzyk kukiełkowy związany z "taśmami Rydzyka". Jest wszystko, jak trzeba. Są głosy potępienia za chamstwo i antysemityzm. Jest "niedowierzanie" z kręgów władzy. Są głosy broniące O. Rydzyka. Jest także i sam O. Rydzyk zaprzeczający samemu sobie i zapewniający, że rodziny panującej nigdy by nie obraził. Jak jest naprawdę, wie tylko Reżyser Przedstawienia. Po prostu, jakiś odłam elity władzy przy pomocy medium zakomunikował coś innemu odłamowi elity władzy. ONI wiedzą, co sobie komunikują. Nam pozostawiaja tylko stawianie hipotez.

Największym mistrzostwem w polityce jest osiąganie kilku pozornie sprzecznych ze sobą celów przy pomocy jednego ruchu. Reżyser przy pomocy "taśm Rydzyka" (nie wierzymy bowiem w tzw. niezależne media - zawsze bowiem powstaje pytanie: niezależne, ale od kogo?) osiągnął właśnie to mistrzostwo.

1. Osłabił O. Rydzyka w grze prowadzonej w elicie władzy i dał mu wyraźny sygnał: nie podskakuj kolego, bo może być to dopiero początek. Wyeliminował przy tym niebezpieczeństwo poparcia przez Dyrektora Radia Maryja innych, konkurencyjnych frakcji w elicie władzy.

2. Wysłał jasny sygnał całemu Kościołowi: skoro stało się coś takiego naszemu sojusznikowi, to pomyślcie, co stać się może naszym wrogom.

3. Wzbudził odruch współczucia wśród liberalnego odłamu elity władzy. Bo, co zarzuca O. Rydzyk rodzinie panującej? Poparcie dla aborcji i eutanazji oraz filosemityzm.

Czy za tym wszystkim stoi Jarosław Kaczyński, jak sugerowałby tytuł naszego wpisu? Mamy taką nadzieję! W innym bowiem razie oznaczałoby to, że polskimi sprawami kieruje inny Reżyser. Ze Wschodu lub Zachodu.