Na początek pewna oczywistość: Telewizja Polska S.A. jest spółką prawa handlowego posiadającą swoje „organy”. Jak we wszystkich spółkach prawa handlowego, w telewizji powinien być przestrzegany „ład korporacyjny”, czyli określone procedury podejmowania decyzji i dostępu do informacji dotyczących „tajemnicy przedsiębiorstwa”. Telewizja Polska S.A. ma swój zarząd, radę nadzorczą i walne zgromadzenie akcjonariuszy. Tym ostatnim jest minister skarbu państwa. Pomiędzy tymi „organami spółki” toczy się komunikacja w sprawach spółki, regulowana „Statutem”, Kodeksem Spółek Handlowych oraz innymi przepisami prawnymi, na przykład Ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Dziś czytamy, co na konferencji prasowej powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, Zbigniew Chlebowski (z zawodu mgr inż. mechanizator rolnictwa):
„Prześlemy do prokuratury wszelkie dokumenty związane z audytem przeprowadzonym w telewizji publicznej. Sytuacja w TVP jest bardzo poważna. Wielokrotnie podkreślał to minister skarbu Aleksander Grad, który w tej sprawie, od grudnia 2007 r. prowadził "postępowanie".
I dalej: Zachowanie telewizji publicznej w całej sprawie, Chlebowski ocenił jako "skandaliczne". Jego zdaniem, "cały zarząd TVP powinien zostać odwołany". – To byłoby najlepsze wyjście. Mam nadzieje, że prokuratura wyjaśni wszystkie sprawy związane z wynikami audytu. Chlebowski podkreślił, że minister skarbu nie otrzymał od władz TVP wyjaśnień dotyczących kwestii poruszonych w audycie.
Uprzedzamy, że w całym naszym wywodzie nie interesuje nas, czy telewizja jest „publiczna” czy „pisowska”. Każda, bowiem partia walczy o dostęp do środków „masowego komunikowania”. Jednak w związku z powyższym, chcemy zapytać:
-
Jeżeli „prześlemy do prokuratury”, to kto „prześle”? Zbigniew Chlebowski czy Platforma Obywatelska?
-
Czy Zbigniew Chlebowski lub Platforma Obywatelska są „organami spółki” uprawnionymi do oceny audytu zarządu Telewizji Polskiej S.A.?
-
W jakim trybie prawnym stwierdzał „powagę sprawy” minister skarbu Aleksander Grad, skoro w „ładzie korporacyjnym” nie jest żadnym Aleksandrem Gradem tylko „Walnym Zgromadzeniem Akcjonariuszy”?
-
Czy stwierdzając „powagę sprawy” kierował się „Statutem”, Kodeksem Spółek Handlowych oraz innymi przepisami prawnymi, na przykład Ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.?
-
Czy stwierdzając „powagę sprawy” Aleksander Grad nie złamał „tajemnicy przedsiębiorstwa”?
-
W jaki sposób Zbigniew Chlebowski lub Platforma Obywatelska „dotarli” do audytu zarządu Telewizji Polskiej S.A., skoro żadne z nich nie jest „organem spółki”?
-
W jakim trybie „ładu korporacyjnego” Zbigniew Chlebowski „ podkreślił, że minister skarbu nie otrzymał od władz TVP wyjaśnień dotyczących kwestii poruszonych w audycie.”? Skąd to wie, skoro korespondencja odbywała się pomiędzy „organami spółki”?
-
Kto w tym całym procesie złamał prawo?
Ktoś ma jakiś pomysł?
Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka