Na zapleczu Na zapleczu
47
BLOG

Czy Lech Wałęsa jako prezydent RP inwigilował "Gazetę Wyborczą"?

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 1

Trzeba przyznać, że „Gazeta Wyborcza” zawsze „trzymała ciśnienie”. „Uderzona Maleszką” twardo broniła swojej „antylustracyjnej linii”, głosząc przez siedem kolejnych dni, że Lech Wałesa jest „santo subito” i nawet, jeżeli „miał chwile słabości na początku lat 70-tych”, to i tak „uratował Polskę i Solidarność”.  

Co ciekawsze, „Gazeta Wyborcza” głosiła „urbi et orbi” Wałęsy „świętość za życia”, będąc jednocześnie autentyczną ofiarą „systemu zarządzania” wprowadzonego za prezydentury „Lecha”. Taką informację przynosi felieton Leszka Budrewicza zamieszczony na stronie internetowej Polskiego Radia Wrocław. 

Dla „niewtajemniczonych” oraz „nie – Dolnoślązaków” cytujemy za Wikipedią: „Leszek Budrewicz (…) - dziennikarz, pisarz, poeta, działacz struktur podziemnych "Solidarności". (…) W podziemnej "Solidarności" używał pseudonimów "Fellini", "Maciej Krynicz" i "Zbyszek", współpracował z KOR, był członkiem Studenckiego Komitetu Solidarności (1977-1980; od 7 do 17 maja 1980 uczestniczył w głodówce w Podkowie Leśnej), współorganizował ruch "Wolność i Pokój" (był też w 20-osobowej grupie głodujących od 17 marca 1985 w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej w proteście przeciw aresztowaniu działacza KOR Marka Adamkiewicza). Po transformacji ustrojowej w Polsce w 1989 został pierwszym redaktorem naczelnym dolnośląskiego dodatku "Gazety Wyborczej" (1990-1993), potem redaktorem naczelnym oraz zastępcą naczelnego dziennika "Wieczór Wrocławia", gdzie kierował również działem reportażu. Został laureatem nagrody miesięcznika "Odra" za reportaż o powodzi tysiąclecia we Wrocławiu w 1997. (…)” 

Co takiego napisał Budrewicz? Rozważając życiorys i wybory polityczne Lecha Wałęsy, stwierdza między innymi:

 „Inna sprawa, czy i na ile Wałęsa jako prezydent w późniejszych latach używał pozakonstytucyjnie służb specjalnych do zwalczania legalnej opozycji. Wiadomo, że w jego kancelarii był wtedy zespół wyższych oficerów powołany do niszczenia przeciwników politycznych. Ów zespół miał np. swoją „wtyczkę” w ówczesnym kierownictwie „Gazety Wyborczej”.” 

Jak do tej pory, nie usłyszeliśmy żadnego „dementi” Gazety Wyborczej w tej sprawie, więc uznajemy, że Budrewicz „wie, co mówi”.  Ciekawi nas tylko, „co jeszcze?” Kogo tak naprawdę „chroni” Gazeta, poprzez „obronę swojej antylustracyjnej linii”. Przytaczany przez nas przykład pokazuje przecież, że zawarty przez Wyborczą „kompromis z rzeczywistością” wymaga naprawdę wielkiego poświęcenia ze strony jej kierownictwa … 

Źródła: 

1)      http://www.prw.pl/articles/view/6931/kto-komu-pluje-w-oko-budrewicz-o-konflikcie-walesy-z-kaczynskim-felieton  

2)      http://pl.wikipedia.org/wiki/Leszek_Budrewicz

Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka