latason latason
539
BLOG

Rycerz niedoceniony - lans dla ESTIMADO

latason latason Rozmaitości Obserwuj notkę 42

Drogi Estimo - wierny paziu swojej PANI. Ta notka, to z mojej strony spłata długu - za blogowy lans u Waszego boku, teraz ja będę lansował Was. O jedno się tylko boję Estimo...., co to będzie, jak będzie zero wpisów do tej notki... Nieważne, że ja będę,  jak się pewnie domyślasz, niezmiernie rozbeczany..., ale co z Tobą? Bo przecież znani blogerzy wzbudzają emocję, i to na nich odbywa się rozszyfrowany przez Was lans. Czy zero wpisów u nowicjusza i wsióra, nie wpędzi Kolegi w depresję...? Przecież to będzie w ujęciu logicznym znaczyło, że nikt nie kocha Estimo...Buuuuu

/ŚCIOSA przynajmniej kochają, a przy tym w odniesieniu do monthypythonowskiego klimatu Estimo i PANI RENATY - to jest jednak zupełnie inna półka - z korzyścią dla Ściosa oczywiście../

Dla oszczędzenia sobie czasu, przedrukuję po prostu komentarz/pożegnanie, jaki wysłałem wiernemu Estimo - przybocznemu dworu KRÓLOWEJ UBU

więc dla lansu kierowanego do sfery kulturowej, w której ceniony jest Estimo - TO JEST RYCERZ W NAJBARDZIEJ ZAKUTYM I ZBROJONYM KASKU Z CAŁEJ WASZEJ ARMII - DOCEŃCIE GO WRESZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

 

@estimado

Ok. - niech Koledze będzie, jeszcze raz go trochę podlansuje...:) Podobno, jeśli chce się poćwiczyć opanowanie oraz rozwijanie myślenia empatycznego /cholernie przydatnego np. w biznesowej komunikacji interpersonalnej - dodatkowo można to sobie wyobrazić np. w wersji hard, zakładając realizację hipotetycznej negocjacji w otoczeniu obcym kulturowo/, należy rozmawiać z osobami eufemistycznie określanymi, jako osoby z zaburzeniami osobowościowymi, z całą pewnością na poziomie tzw. inteligencji emocjonalnej.
Charakterystyczną cechą, która zwraca uwagę u takich osób, to brak dystansu do siebie i do otoczenia...
Czy koledze to coś przypomina? /przykład - kolega uporczywie sugeruje, że płaczę, a nie dostrzega, że z naszego dialogu obiektywnie wynika, że płakać to mogę jedynie ze śmiechu - i co najlepsze, w paru momentach tak faktycznie było..:)))
Za to proszę NAPRAWDĘ złożyć podziękowanie, TUZOWI/TUZIE polskiej i globalnej blogosfery - pani RENACIE /mam nadzieję, że to nie o niej było w serialu "Dom", gdzie pani Błaszczyk grała rolę nieco zmasculinizowanej, komunistycznej agitatorki - NATY...;)
Widzi Kolega, że straszliwie wysilam się na utrzymanie stylu oraz formy, która dla Kolegi powinna być strawna /nie mam pretensji, pomimo mojego przerośniętego z całą pewnością ego, o ile Kolegi jednak nie zadowolę... - bo ocena stylu i smaku, to domena, co by nie powiedzieć, ludzi zrelaksowanych i doświadczonych w życiu - nie na forach. Takie miałem wrażenie po jednym ze spotkań, z ciekawym człowiekiem, winiarzem z dziada-pradziada oraz m.in., zwycięzcą w rajdzie Monte Carlo - popijając winko w dolinie stu winnic, w pewnem tajemnem miejscu. ..
Ale co ja tam będę gadał prosty wsiór z prowicji, do takiego światowca, jak pan Estimo/.
Przyznaję, że robię byki w tekście, gdyż piszę szybko i nie analizuję zbytnio formy - w komunikacji internetowej, liczy się dla mnie TREŚĆ.
Kiedy mi się spodoba, to użyje takiej formy Estimo, że pani ZNANEJ BLOGERCE gumki w reformach popękają z wrażenia i emocji, a kiedy mi się spodoba inaczej, to użyję z kolei takiej treści - bez formy, że będziesz Estimo popylał przez łąki i pola dwa tygodnie, zanim znowu trafisz na tego bloga /nie bój się - admin do tego nie dopuści, a wy możecie się napawać na ocenzurowanym blogu pani Renaty, jak zmiażdżyliście Latasona intelektem :)
Reasumując - nie chce mi się z wami gadać na serio, bo oceniam wasz /Kolegi i ZNANEJ BLOGERKI REGINY - zawsze zapominam tych dwóch CZŁONÓW JEJ NAZWISK i się mylę, a przy tym nie lubię jeżdzić kursorem wte i we wte../ - no więc, oceniam wasz poziom emocjonalnej wiarygodności, dającej podstawę do wysuwania opinii mogących uchodzić za ważne lub wartościowe, ZA RÓWNY ZERO.
Żegnam bo to już jest nudne.. Możecie sobie tłumaczyć, że jestem pisowcem, a nawet ruskim szpiegiem, a jak wam przyjdzie do głowy, że Kitajcem albo Kitajcową - tak też może być - inszallah maj frjend...
latason
O mnie latason

"Mój numer to 1125...":) Jestem oldschoolowym prawicowcem w kapturze, lubię dresy adidasa i muzykę Run DMC ;) - skalpuję oszołomów i hipokrytów, nie troluję, tylko walczę z cenzurą i manipulacją... - która promuje proste opinie, bez odniesienia do faktów; analizy bez analizy i nadęte blebelele.. i to w przerwach wieloetapowych zawodów w pluciu jadem. Reprezentuję siebie sam - to partia "NPU". WYP3 - "Niczego to nie zmieni tylko wk...wi, przeciwko Wam realizuję lirykę pełną furii.." :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości