“Nasz Prezydent!” – skandowali Polacy zgromadzeni w kościele pod wezwaniem świętego Maksymiliana Kolbe w Mississauga, Ontario. Rzeczywiście – po raz pierwszy możemy witać Prezydenta, który budzi uczucie dumy i potrafi przekonać, że polityk może być uczciwy, mieć serce dla państwa i rodaków, niezależnie od ich przekonań. Słynna oferta wzajemnego wybaczenia, złożona w przemówieniu w rocznicę katastrofy smoleńskiej, wywołała wiele kontrowersji, ale świadczy o zdecydowanej, silnej pozycji urzędującego Prezydenta, który nie ma zamiaru być jedynie strażnikiem żyrandoli, jak jego poprzednik.

Po złożeniu wieńca pod pomnikiem katyńskim i tablicą upamiętniającą ofiary tragedii smoleńskiej, Prezydent odwiedził Polski Cmentarz Wojskowy w Niagara on the Lake, po czym przybył na spotkanie z wiernymi parafii pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbe w Mississauga. Prezydenta powitał proboszcz, ksiądz Jan Błażejak, a Polonia nie szczędziła głowie państwa polskiego i jego żonie wyrazów entuzjastycznego poparcia. Andrzej Duda doskonale wie, do kogo przybywa i wie, co jest ważne dla wszystkich, którzy przybyli na spotkanie z Prezydentem nieraz z odległych miejsc Ontario. Powinno już być dla wszystkich oczywiste: Andrzej Duda nie jest niczyją marionetką, chce być Prezydentem wszystkich Polaków, zachowując wierność swoim przekonaniom i wyobrażeniom o wolnej, silnej Polsce. Polonia przybyła do Mississaugi w nadziei i przekonaniu, że Prezydent RP będzie potrafił przybliżyć im ojczyznę, którą przed laty opuścili, zostawiając w niej serce.

Aleksander Rybczyński