szpak80 szpak80
428
BLOG

KGB i profesor z Kanady

szpak80 szpak80 Kultura Obserwuj notkę 2

Na początku marca 1980 roku w Waszyngtonie FBI postanowiło zaprezentować jedną ze swoich zdobyczy - nielegała, agenta sowieckiego wywiadu, operatora, pracującego pod przykrywką fotografa-freelancera. Homer A. Boynton, executive assistant director FBI zaprezentował tylko jego część - sylwetkę skrytą za podświetlanym ekranem i głos z silnym akcentem, zmieninony modulatorem.

image
Homer A. Boynton (1927 - covid 2020), fot. ebay


Mimo osiągnięć komentowanych jednak gdzieniegdzie jako "ograniczone" zaanonsowano go jako "grubą rybę", jednego z najwyższych rangą szpiegów, złapanych od dziesięcioleci. Przedstawiono go jako "Rudolfa Alberta Herrmanna", pułkownika KGB, od kilku lat pracującego dla FBI jako podwójny agent. Wśród jego zasług publicznie wymieniono "skierowanie służb na trop czołowego sowieckiego agenta w Kanadzie" i "wskazanie miejsc, w których sowieccy agenci przekazywali tajemnice i pobierali wynagrodzenie". Jego gra w podwójnej roli miała się zakończyć na jesieni 1979 roku, kiedy FBI dowiedziała się, że KGB podejrzewa jego zdradę i współpracę z amerykańskimi służbami. Ponadto Sowiecki planowali włączyć do służby także jego żonę i kilkunastoletniego syna, który miał zostać wysłany do Rosji w celu odbycia przeszkolenia, z gwarancją jego powrotu do USA.


image



Herrmann, który przedstawił się jako "około 45 latek" (6 lat później będzie miał mieć już 57 lat), "zaczął pracę dla KGB w latach 50., kiedy odbywał służbę wojskową w jednym z państw bloku sowieckiego", powiedział, że był szkolony technikach w szpiegowskich (pismo, szyfry) w komunistycznych Niemczech a następnie wysłany do Związku Sowieckiego na bardziej zaawansowany trening. Po sześciu latach w Kanadzie, "Herrmann" wraz z rodziną nielegalnie przedostał się do USA i szybko wmieszał się w amerykańskie społeczeństwo, zostając fotografem-wolnym strzelcem na przedmieściach Nowego Jorku (chodziło o Hartsdale). "Herrmann otrzymywał zadania wywiadowcze od swoich sowieckich przełożonych za pomocą zaszyfrowanych wiadomości radiowych. Zadania obejmowały wykonywanie usług dla innych agentów sowieckich, lokalizowanie "martwych skrzynek" inaczej kryjówek, które zostały później wykorzystane przez KGB do wymiany pieniędzy lub wiadomości z agentami. Jednym z takich zdań w styczniu 1970 roku była podróż na północne przedmieścia Los Angeles w celu zlokalizowania osoby będącej w zainteresowaniu KGB", innym próba sabotowania programu lotów kosmicznych, miał także starać się zbliżyć do kandydatów w wyborach politycznych, w tym prezydenckich.

"FBI zakomunikowało że po tym, jak został podwójnym agentem, Herrmann dostarczył "obszerne informacje dotyczące metody komunikacji KGB, w tym adresy zakwaterowania, systemy szyfrowania i tajnego pisma. Zidentyfikował i dostarczył szczegółowy wgląd w osobowości wielu funkcjonariuszy KGB, którzy zajmowali się nim przez lata, "w tym kilku sowieckich urzędników ONZ". Herrmann dostarczył również "znaczące" tropy do wcześniej niezidentyfikowanych agentów sowieckich, w tym Hugh George Hambletona, profesora w Laval University in Quebecu w Kanadzie”. Hambleton, zidentyfikowany przez Herrmanna jako "wieloletni i zaufany sowiecki agent", został niedawno przesłuchany przez Kanadyjską Królewską Policję Konną. Herrmann i jego rodzina uzyskali azyl w Stanach Zjednoczonych i zostali przez FBI osiedleni pod nową tożsamością". W 1986 roku pisano, że poza fałszywą tożsamością, otrzymywał 35 tys. dolarów rocznie i zaczął pracę w budownictwie, w ciągu 6 lat miał zgromadzić 300 tys. dolarów oszczędności. "Ale ten "praktykujący kapitalista”, jak opisał go jeden z urzędników amerykańskiego wywiadu, jednocześnie okazał się "zagorzałym marksistą”. A teraz, mając 300 000 dolarów w ręku, chce wrócić do rodzinnej Czechosłowacji". "Po powrocie Herrmann może dostarczyć KGB i czeskiemu wywiadowi cennych wskazówek na temat działania CIA i FBI. Potrafi na przykład odnieść się do tego, jak agenci FBI nieustannie go śledzili po tym, jak zgodził się z nimi współpracować, używając metod, których nie był w stanie zidentyfikować nawet podczas szkolenia wywiadowczego. Może powiedzieć urzędnikom wywiadu Bloku Wschodniego o technikach stosowanych przez FBI do przesłuchania go. Potrafi szczegółowo opisać błędy popełnione przez KGB podczas nadzorowania jego postępowania jako agenta w Stanach Zjednoczonych. W tej kategorii jest rozkaz KGB, by jego starszy syn dostał się do kosztownego college'u Ivy League, kiedy Herrmann rzekomo pracował jako niezależny fotograf ze stosunkowo skromnymi zarobkami. Ten syn, który ostatecznie ukończył Uniwersytet Georgetown w Waszyngtonie, mógł udzielić informacji wywiadowi Bloku Komunistycznego na temat sposobu myślenia na kampusach uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych".
"Tak się składa, że Herrmann i jego rodzina mogą nigdy nie mieć takiej szansy. Czechosłowacja, która skonfiskowała jego konta bankowe i odebrała mu obywatelstwo po tym, jak współpracował z FBI, odrzuciła jego wniosek o powrót z żoną i dwoma synami.
Czesi jednak mówią, że Herrmann, którego znają pod nazwiskiem Valousek, nie może wrócić, ponieważ nie jest już obywatelem Czech. „Nie mogę wam powiedzieć, jak stracił obywatelstwo” - powiedział Gabriel Brenka, drugi sekretarz i konsul w ambasadzie czeskiej".
"Amerykańscy eksperci wywiadu sugerują, że Czesi mogą się obawiać, że Herrmann jest potrójnym agentem, który po powrocie do bloku wschodniego będzie kontynuował współpracę ze Stanami Zjednoczonymi".

"wstąpił do partii komunistycznej w powojennej Czechosłowacji w wieku 17 lat, rok przed osiągnięciem minimalnego wieku członkostwa. Genialny student -z IQ geniusza- Herrmann studiował na Uniwersytecie Karola w Pradze, w czeskiej armii został przydzielony do wywiadu i wysłany do Niemiec Wschodnich, aby opanować niemiecki".

"W 1962 roku, już awansowany na kapitana, Herrmann został wysłany wraz z żoną Ingą do Toronto. Jako przykrywkę prowadził delikatesy. Pokazując swój talent do przedsiębiorczości, sprzedał firmę rok później z zyskiem prawie 80% i zaczął robić filmy reklamowe i promocyjne.
W pewnym momencie KGB nakazało Herrmannowi nawiązanie kontaktu z prof. Hugh Hambletonem z Uniwersytetu Laval w Quebecu. Hambleton był jednym z jego czołowych agentów w Kanadzie. Dziesięć lat później, po tym, jak Herrmann został złapany przez FBI, skierował ich na trop Hambletona"

"Wkrótce po uzyskaniu kanadyjskiego obywatelstwa i spotkaniu tak ważnych kanadyjskich przywódców politycznych, jak byli premierzy John Diefenbaker i Lester Pearson, Herrmann został przeniesiony do Stanów Zjednoczonych w 1968 r. Wraz z żoną i synami - Peterem, który urodził się w Niemczech Wschodnich, oraz Michaelem, który urodził się w Kanadzie - osiadł w Hartsdale w stanie Nowy Jork, około 15 mil na północ od Nowego Jorku".

"Wiedział, że w kraju zostanie ukarany za współpracę z FBI, ale udana re-ucieczka do Związku Sowieckiego rok temu szpiega KGB Witalija Jurczenki złagodziła te obawy".
 
"Spodziewał się więcej kłopotów ze strony władz amerykańskich z powodu powrotu, niż to się stało. "Próbowali mnie przekonać, że robię źle” - powiedział Herrmann, ale nie napotkał żadnych innych przeszkód".
***
Był już rok 1980 później 1986, a to oznacza, że teraz pora na 2002 rok.
(z czeskiego)
"W uroczym Arlington, pełnym drzew mieście, które należy do stanu Wirginia, ale w rzeczywistości jest przedmieściem Waszyngtonu, mieszka emerytowany sowiecki szpieg urodzony na Morawach Południowych. Na swoją emeryturę wybrał typową ulicę mieszczańską. Są tu wille urzędników i pracowników, którzy liczą każdego grosza, ale stać ich na nieruchomość wartą około trzystu tysięcy dolarów. Jeden z domów zamieszkuje Alexander Boris Holar, z domu Dalibor Valoušek, z żoną. Mają parterowy dom z podwórkiem i ogrodem. Z tyłu jest kolejny mniejszy dom, w którym mieszka młodszy syn. Starszy ma dom nieco dalej.
Ten Czech był częścią dużej inwazji sowieckich nielegalnych imigrantów na kontynent północnoamerykański. Kiedy FBI aresztowało Williama Fishera, który działał jako Rudolf Abel, w 1951 r., Sowietom brakowało wybitnych postaci wywiadowczych. Natychmiast wysłali kilku z nich do USA, ale żadnemu się nie udało, niektórzy nawet sami zgłosili się na policję.

W 1957 r. Wywiad sowiecki doprowadził do wysłania kilku nielegalnych imigrantów do Stanów Zjednoczonych i Kanady jako uchodźców z komunistycznych Niemiec. Jesienią 1959 roku pierwsza para, Konov i Emma, udała się do RFN i osiedliła w Stanach Zjednoczonych cztery lata później. W tym samym roku Nikolai Bitnov-Albert i jego żona Gera, posiadająca francuski i belgijski paszport, osiedlili się w Kanadzie.

Siedem miesięcy przed tą parą Valoušek-Herrmann i jego żona przybyli do Kanady jako obywatele Niemiec. Po nich przybyli tam Giennadij Blyablin-Bogun i jego żona Lena, także Anatolij Rudenko-Rybakow, wszyscy z paszportami zachodnioniemieckimi.

KGB planowało założyć dziesięć nielegalnych rezydentur w Stanach Zjednoczonych w latach 1969-1975, po dwa w Kanadzie i Meksyku, po jednym w Argentynie, Brazylii, Chile, Urugwaju i Wenezueli. W przypadku wybuchu wojny lub innych poważnych konfliktów miało powstać pięć rezydentur ds. Komunikacji strategicznej: dwie w Stanach Zjednoczonych, jedna w Kanadzie i dwie w Ameryce Łacińskiej. Valoušek-Herrmann, który przeniósł się z Kanady w okolice Nowego Jorku, miał poprowadzić tę podziemną kwaterę na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.

W marcu 1955 r. dowódca Brygady Straży Granicznej otrzymał polecenie wysłania Dalibora Valouška, żołnierza służby zasadniczej, do MSW w Pradze. Tam ośmiu mężczyzn zapytało go o jego poglądy na życie, socjalizm i komunizm. Większość z nich to Rosjanie.

Półtora roku temu Valoušek ukończył z czerwonym dyplomem stosunki międzynarodowe na Wydziale Prawa Uniwersytetu Karola. W 1945 roku jego ojciec Josef Valoušek był oczarowany w Zdounkach koło Kromieryża na południowych Morawach zwycięstwem Armii Sowieckiej na froncie wschodnim i komunistycznymi ideami do tego stopnia, że wstąpił do partii komunistycznej. W jego ślady poszedł szesnastoletni Dasha.

Chociaż ojciec przekazał spółdzielni produkcyjnej prywatne studio fotograficzne, pracownicy postrzegali chłopca jako syna rodziny kupców. Cywile w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych chcieli wiedzieć, czy Valouškovi nie przeszkadza ta dyskryminacja na wydziale. Ale młody człowiek nie był zgorzkniały, widział to w innym świetle.

W maju został ponownie wezwany do Pragi: partia wybrała cię do pracy w tajnych służbach. Oficer wywiadu Jenda dał mu klucz do ładnie urządzonego mieszkania w Pradze, pieniądze do wydania i nowy dowód tożsamości na nazwisko Libor Novotný. W kolejnych tygodniach spotkał w jednej willi różnych oficerów służb specjalnych, którzy wprowadzili go w podstawy nielegalnej działalności.

Po kilku tygodniach przełożony powiedział mu: Pojedziesz do NRD, żeby podszkolić niemiecki. A potem może do Niemiec Zachodnich, gdzie będziesz obserwować neonazistów. 1 września 1955 roku major z KGB przywitał młodego człowieka w sowieckim miasteczku wojskowym niedaleko Halle i zaopiekował się nim. Na starym lokalnym uniwersytecie Sowieci zaaranżowali mu naukę języka niemieckiego i zwyczajów niemieckiego życia.

Legenda, którą przedstawiał, brzmiała: Jestem rosyjskim handlowcem urodzonym w Czechosłowacji, teraz muszę się nauczyć niemieckiego. Jego paszport był na nazwisko Viktora Vasiljewicza Vlasaka. Ponadto regularnie uczestniczył w szkoleniach KGB w kwaterze wojskowej w Karlshorst pod Berlinem. W listopadzie Czesi przekazali Valouška Sowietom.

Narodziny nielegalnego Herrmanna
Po ukończeniu studiów major powiedział mu: Zaczniesz się podpisywać pseudonimem Douglas. A ponieważ będziemy pracować razem przez długi czas, będę dla ciebie Alexem.

Pewnego dnia Dasha spotkała w bibliotece uniwersyteckiej dziewczynę, która go zafascynowała. Rozmawiał z nią, a potem zaprosił ją na kieliszek wina. Inge Jürgen pochodziła z Sudetów. Chociaż jej rodzice nienawidzili Hitlera, po wojnie musieli też wyprowadzić się z Czechosłowacji. Inge wierzy w komunistyczną przyszłość. Na uniwersytecie studiuje literaturę rosyjską i języki słowiańskie.

Młody człowiek poinformował majora, że chce poślubić Niemkę. Funkcjonariusze KGB sprawdzili ją i jej rodzinę i dali mu pozwolenie. Inge może również zostać naszym szpiegiem!

Pracownicy centrali archiwów wojskowych odkryli, że istniał Rudolf Albert Herrmann, urodzony 22 kwietnia 1925 roku w Sudetach, który służył w niemieckim pomocniczym batalionie pracy. Jednostka ta została zniszczona przez Armię Sowiecką w 1943 roku pod Stalingradem. Potem uzgodnili legendę z okładki: podczas wojny służył w Pradze jako kierowca organizacji Todta. Został ranny, wszyscy członkowie jego rodziny zginęli.

Valoušek-Herrmann spędził wiele dni w Dreźnie i Magdeburgu, aby zapamiętać oba miasta. Zapoznał się z pracą w fabryce konserw i księgarni. Ze zdjęć musiał przypomnieć sobie portrety swoich domniemanych współpracowników, a także ich biografie, historie ze wspólnej pracy, wizyty w pubach, restauracjach i kinach, śmierć przyjaciół na froncie.

Inge przekształciła się w Ingeborg Mörke, urodzoną 10 lutego 1931 roku w Szczecinie. Otrzymała dokumenty dziewczyny, która zginęła z całą rodziną w 1944 roku.

Instruktorzy nalegali, aby Herrmann był zatrudniony przez prywatną firmę. Będzie to bardziej korzystne dla twoich przyszłych działań na Zachodzie! W styczniu 1957 roku znalazł miejsce w warsztacie samochodowym Güntera Steina, pasjonata nazisty. W tej rodzinie Herrmann wchłonął nazistowskie słownictwo, ideologię, argumenty, plotki i piosenki.

Rudolf i Ingeborg pobrali się 16 stycznia 1957 roku. W październiku urodził się ich syn Peter.

26 listopada 1957 roku Douglas wyruszył jako uchodźca ze wschodu przez wewnętrzną granicę Niemiec. Zatrzymał się w hotelu niedaleko Stuttgartu. Przypadkowo spotkał starego człowieka, który był właścicielem fabryki tekstyliów w Ichenhausen w Bawarii i zaproponował mu pracę. Po uzgodnieniu z centralą przyjął i przywiózł tam kobietę z dzieckiem.

Jednak praca w fabryce byłaby związana z jednym miejscem i nie mógł przenieść się gdzie indziej, zgodnie z instrukcjami centrali. Dlatego z czasem przepraszał właściciela fabryki: Nie czuję się dyrektorem ... Zrozumiał i pomógł mu kupić małą firmę wysyłkową. Douglas raz w miesiącu wymieniał korespondencję z kwaterą główną. Z czasem wysyłał jej nawet studium na temat problemu politycznego. W sylwestra 1960 roku dowiedział się o awansie na kapitana.

Pod koniec lutego 1961 roku otrzymał rozkaz: Jako turysta odwiedź Kanadę i USA. Dowiedz się, czy mógłbyś tam mieszkać. Po roku przygotowań rodzina poleciała do Montrealu. Najpierw kupili mieszkanie na obrzeżach Toronto. Ale nie znaleźli na sprzedaż sklepu z aparatami. Musieli zadowolić się delikatesami. A ponieważ wydają się być lojalnymi Niemcami z Zachodu, starali się być lojalnymi Kanadyjczykami.

Ich delikatesy szybko stały się popularnym celem imigrantów z Niemiec. Nie tylko dlatego, że szef robił typowe niemieckie sałatki i piekielny chleb, ale także ze względu na dawne nazistowskie piosenki wojenne na tablicach, które tworzyły klimat bistro. Wkrótce wszyscy znali ten biznes jako "Rudi Nazista”.

Szpieg musiał udawać - to część zawodu. "Musiałem całkowicie wyprzeć ideologię komunistyczną z głowy” - powiedział. "Kiedy wstałem rano, czułem się jak Rudi Herrmann, nigdy jak Valoušek. Zrobiłem to ze względu na mój wielki cel - wsparcie światowej rewolucji proletariackiej. Nie byłbym w stanie tego zrobić bez tej myśli. To była wielka ofiara psychiczna i fizyczna”.

W grudniu 1963 roku Herrmannom urodził się drugi syn, Michael. Inge musiała wziąć urlop. A ponieważ sam Rudi nie utrzymałby delikatesów na obecnym poziomie, więc sprzedał je z zyskiem. Potrafi filmować, zaczyna kręcić filmy biznesowe i promocyjne. Zostaje panem swojego czasu, będzie podróżował po całym kraju.

Moskiewska kwatera główna, którą potajemnie odwiedził wiosną 1964 r., zatwierdziła jego zamiar. Pracował w niepełnym wymiarze godzin dla stacji telewizyjnej CBC w Toronto. W ciągu roku zyskał reputację człowieka, który potrafi robić dobre filmy bez względu na porę. Douglas wysłał do Moskwy charakterystykę kilkudziesięciu interesujących osób. Niemniej centrala zachęciła go do poświęcenia się bardziej działaniom wywiadowczym niż robieniu filmów. W końcu w razie potrzeby będziesz musiał przejąć sieci agencji!

W lutym 1967 roku para otrzymała obywatelstwo kanadyjskie. "Byłem bardzo podekscytowany” - przyznał później. "Byłem za to wdzięczny Kanadzie. Kanada była krajem bardzo liberalnym - w końcu setki chłopców uciekło ze Stanów Zjednoczonych, którzy nie chcieli wstąpić do armii, by walczyć w Wietnamie”.

Potem przyszedł szok. Kwatera główna nakazała Herrmannom: poczyń wszelkie niezbędne przygotowania, aby uzyskać amerykańską wizę i przenieść się do Stanów Zjednoczonych!

Para była zdenerwowana. Zakochali się w Kanadzie, zyskali przyjaciół i status. Myśleli, że Herrmann zostanie tam nielegalnym mieszkańcem, ale zamiast tego kraj był dla nich tylko stacją przesiadkową. W Stanach Zjednoczonych praca będzie dużo bardziej niebezpieczna niż w Kanadzie.

Kolejne polecenie brzmiało: Osiedlić się w rejonie Nowego Jorku, nie w centrum, ale w jego pobliżu. Douglas zinterpretował prośbę kwatery głównej na swój sposób: gdyby wybuchła wojna atomowa, miasto stałoby się jednym z pierwszych celów, a my powinniśmy przeżyć co najmniej kilka dni. Znalazł odpowiednią lokalizację około dwudziestu pięciu kilometrów na północ od granicy Nowego Jorku, w pobliżu miasta Hartsdale. Przeprowadzili się tam latem 1968 roku.

W międzyczasie spotkał się w Paryżu ze swoim dowódcą Paulem Lukjanovem. Ten wydał mu nowe wytyczne: Powinieneś uzyskać dobry status społeczny, bo znowu liczymy na Ciebie jako nielegalnego mieszkańca - w razie konfliktu przejmiesz kierownictwo nad wszystkimi naszymi szpiegami. Szukaj dalej ludzi myślących postępowo i prześlij nam ich cechy. Dodatkowo jako zadanie należy spenetrować kadrę Hudson Institute w Nowym Jorku, który był jednym z najważniejszych ośrodków politologii w Stanach Zjednoczonych, zwanych "think tankami”.

Herrmann założył Documatic Film w Nowym Jorku. Kanadyjscy przyjaciele załatwili mu pierwszych klientów. Zaczął nawet współpracować przy filmowej biografii senatora Edmunda Muskiego, kandydata Demokratów na wiceprezydenta USA. W marcu 1969 r. Centrala nakazała firmie Herrmanna napisanie anonimowego listu. Patriota ma ostrzec NASA Kennedy Space Center na Florydzie: Sabotaż ludzi jest nieuchronny przed następnym lotem Apollo.

Chociaż Herrmannowie żyli jak zamożni Amerykanie, poznali nowych przyjaciół i podróżowali, nadal czuli się, jakby byli na polu bitwy. Entuzjazm dla socjalizmu nie zniknął nawet po takich tragediach, jak sowieckie najazdy na Czechosłowację i Afganistan. Wręcz przeciwnie, zaczęli się obawiać, że ich Peter wyrośnie na rasowego Amerykanina, który nie wyobraża sobie życia innego niż to, które prowadzi jego przyjaciele, człowieka, któremu socjalizm byłby obcy.

Kiedy wojsko zbombardowało pałac prezydencki w Chile wiosną 1974 r. i pro-komunistyczny prezydent Salvador Allende popełnił samobójstwo, Moskwa poprosiła Douglasa, aby tam pojechał i zbadał sytuację. Zabrał ze sobą syna Piotra i w drodze powrotnej powiedział mu, że nie jest niemieckim nazistą, ale Czechem i sowieckim szpiegiem. Czy nie chcesz też pracować na zwycięstwo socjalizmu? Peter się zgodził. Latem Douglas zabrał syna do Moskwy, gdzie został przyjęty do KGB jako nielegalny pod pseudonimem Erbe.

[ang.: "miał w szkole doskonałe wyniki i oczekiwano, że inaczej niż rodzice, będzie miał możliwość rekrutacji na amerykańskich uniwersytetach, W 1972 Valousek ujawnił synowi [lat 15] swoją prawdziwą tożsamość, poinformował Centralę, że tak zrobił i że jest on gotowy dołączyć do KGB. Moskwa zaakceptowała propozycję i zgodziła się opłacać Peterowi studia. W lecie 1975, krótko przed wstąpieniem na Uniwersytet McGill w Montrealu, Peter rozpoczął traning w Moskwie i rozpoczął swoją karierę nielegała pod niemieckim pseudonimem ERBE ("Spadkobierca") w 1976 r. przeniósł się z McGill na Georgetown University, gdzie polecono mu raportować na temat studentów, których ojcowie mieli rządowe posady (zwłaszcza jeśli ich wady mogą zostać wykorzystane), a także na temat "postępowych" studentów i profesorów, będących w opozycji do ekspansjonistycznej polityki Stanów Zjednoczonych. Powiedziano mu także aby spróbował zdobyć pracę w niepełnym wymiarze godzin w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych przy Uniwersytecie Georgetown, oraz zaprzyjaźnić się z Chińskimi studentami i zdobyć na ich temat jak najwięcej informacji.]

Na początku maja 1977 roku Herrmann został aresztowany przez FBI. Rudi, wiemy o tobie wszystko. Wiemy, dla kogo pracujesz. Wiemy o Inge. Wiemy o Peterze. Wiemy o tobie od kilku lat. Mamy dowody: fotografie, dokumenty, materiały. Wszelkiego rodzaju dowody. Jeśli chcesz, możemy ci trochę tego pokazać.

Masz dwie możliwości. Albo zostaniesz zamknięty i staniesz przed sądem federalnym. Wyślemy cię do więzienia na długi czas. I nie tylko ciebie, ale także Inge i Petera, którzy również byli winni. Jeśli pójdziesz do więzienia, będziemy musimy umieścić twojego Michaela w sierocińcu, ponieważ nie masz krewnych.

Ale jest druga opcja - zaczniesz z nami współpracować przeciwko KGB. Jeśli się zgodzisz, ty i twoja rodzina możecie pozostać w Stanach Zjednoczonych na zawsze. Przeprowadzimy cię, nadamy ci nową tożsamość i zapewnimy ci bezpieczeństwo. Dla ciebie wojna się skończyła. Jeśli się nie zgodzisz, natychmiast aresztujemy twoją żonę i starszego syna za szpiegostwo.

W końcu skinął głową, nie mając innego wyjścia. Ale miał dwa warunki. Nie będę musiał nikogo zabijać. A po drugie, nie odbierzecie mi wiary - jestem komunistą i zawsze będę! Agenci FBI śmiali się z niego. Przegląd i szczegóły ich kontaktów, o których wiedziała policja, wstrząsnęły Herrmannem - nie miał szans niczemu zaprzeczyć. Lokalny kontrwywiad wniknął głęboko we wszystkie operacje KGB w Stanach Zjednoczonych.

Od tego czasu Herrmann pracował dla FBI jako podwójny agent. Jej agenci przygotowywali raporty dla Moskwy, odpowiadając na pytania. W grudniu 1978 r. KGB awansowało go do stopnia pułkownika i pochwaliło za jego pracę. Na początku września 1979 roku FBI postanowiło zakończyć grę wywiadowczą. W międzyczasie Herrmann bardzo się zbliżył do niektórych agentów FBI, którzy się nimi opiekowali.
Pod koniec miesiąca cała rodzina przeniosła się do San Diego w Kalifornii, obszaru, w którym Sowieci mogli mieć bardzo utrudnione działanie. W końcu najprawdopodobniej pozostawali pod ochroną specjalnej jednostki FBI, która opiekuje się wszystkimi uciekinierami ze Wschodu.

Otrzymali nową tożsamość, aby agenci KGB nie mogli im zagrozić. „Mogłem wybrać imię” - wspomina Dalibor Valoušek. „Wybrałem swoje imię po moim pierwszym nauczycielu szpiegostwa - Aleksandrze. I nazwisko według starego czeskiego grafika Holara. Tak napisane prosto, bez podwójnych liter, jak to jest w zwyczaju w Ameryce. I nadal żyjemy z tymi dokumentami, które nie są już tajne ”.

W 1982 roku KGB i czechosłowacki wywiad zgodziły się, że Valouška-Herrmanna mogą wykreślić. Zdradził! Książeczka paszportowa, za którą otrzymywał pensję w Pradze, została przekazana przez prasę do ambasady sowieckiej. Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pozbawiło go również obywatelstwa czechosłowackiego. (2002) 

***

image

Wspomniany profesor Hugh George Hambleton urodził się w Ottawie w 1922 roku. Jego ojciec był Brytyjczykiem, stąd syn miał brytyjskie i kanadyjskie obywatelstwo. Junior studiował w UK i Kanadzie, część dzieciństwa spędził we Francji, gdzie jego ojciec pracował jako korespondent prasowy (inny podawany zawód to dyplomata). W latach 1944-1945 był w Algierze był łącznikiem pomiędzy siłami de Gaulle'a z armią amerykańską, od 1945 roku związany z wywiadem kanadyjskim (Intelligence Branch), w oficjalnym wydawnictwie amerykańskim czytamy z kolei, że w Algierze pracował dla wywiadu francuskiego, amerykańskiego i kanadyjskiego. W 1952 roku został zrekrutowany przez sowieckiego agenta, co miało się stać podczas jednej z imprez dla dyplomatów, organizowanych przez jego matkę, "zafascynowaną rosyjską kulturą" (wg innego opisu było to za sprawą ojca, w podobnych okolicznościach, w 1950 roku). W 1954 r. studiował ekonomię na Sorbonie, w 1956 roku, zaczął pracę dla NATO w Paryżu, samemu oferując swoje usługi "nawet za darmo". Pracował tam w wydziale ekonomicznym przez 5 lat, do 1961 roku, dostarczając Sowietom tysiące tajnych i jawnych dokumentów spośród których 80 było ściśle tajnych. W 1961 roku studiował na London School of Economics, gdzie się doktoryzował. W 1964 roku otrzymał posadę profesora ekonomii na Uniwersytecie Laval w Ville de Québec, stolicy prowincji. "Utrzymywał kontakty z innymi wykładowcami na uniwersytecie, wśród nich z Henri Dorionem, specjalistą od Związku Sowieckiego [Dorion ur. 1935 to prawnik, który zmienił zainteresowania na geografię /zwłaszcza ZSRS/, syn prawnika, posła oraz Belgijko-Rosjanki ożenionych w 1932 r., był na stażach w PRL, ZSRS /pierwsza wizyta 1958/ i Rep. Fr.]; Hambleton utrzymywał także kontakty z niektórymi elementami Partii Liberalnej". W 1977 roku opisany wyżej "Rudolf Herrmann" został aresztowany przez FBI i zaczął pracować jako podwójny agent. M.in. ujawnił tożsamość Hambletona ("informacje o nim dostarczył także uciekinier Anatolij Golicyn"). W listopadzie 1979 władze kanadyjskie przeszukały jego dom i znalazły tam materiały szpiegowskie, Hambleton był wielokrotnie przesłuchiwany ale nie został aresztowany ani nie postawiono mu zarzutów. Opisana wyżej konferencja prasowa FBI z marca 1980 r. z podaniem publicznie nazwiska Hambletona miała skłonić Kanadyjczyków do działania.

--- tu fotka z image 


1982. Szpiegowska sieć Hambletona

Kiedy w zeszłym tygodniu ekonomista z Laval University Hugh Hambleton zajął miejsce w londyńskim sądzie Old Bailey, wyglądał jak akademik na wakacjach. W grafitowym garniturze i okularach w rogowych oprawkach, z siwymi włosami zaczesanymi do przodu, by zakryć łysinę, Hambleton nie wykazywał oznak zdenerwowania, chociaż jego szybka mowa i kanadyjski akcent sprawiły, że nadworny stenograf zaczął się denerwować. Ale skromne świadectwo 60-letniego profesora wstrząsnęło zachodnim establishmentem szpiegowskim. W obliczu zarzutów szpiegostwa na rzecz Związku Sowieckiego Hambleton utrzymywał, że był w rzeczywistości podwójnym agentem pracującym zarówno dla rządu francuskiego, jak i kanadyjskiego.

Piorun nadszedł trzeciego dnia procesu jako prawnik Hambletona,

John Lloyd-Eley przesłuchiwał świadka oskarżenia, funkcjonariusza Wydziału Specjalnego Scotland Yardu, Det.-Supt. Petera Westcotta. "Czy zdajesz sobie sprawę”, zapytał adwokat, "że w tym przypadku obrona byłaby taka, że Hugh Hambleton był przez cały ten czas istotnym agentem Kanady i Francji, któremu udało się skutecznie spenetrować rosyjską organizację szpiegowską?”. W późniejszym zeznaniu Hambleton stwierdził, że podczas gdy dostarczał materiały dla sowieckich agentów, był on pod kierownictwem francuskiego agenta, którego wymienił z nazwiska, oraz kanadyjskiego oficera do spraw zagranicznych, którego nazywał jedynie "Mr. C.”.

Zmiękł

Napięcie w Old Bailey było namacalne, gdy Hambletonowi nakazano wymienić z nazwiska swojego rzekomego kanadyjskiego opiekuna. Sprzeciwił się, gdy sędzia Sir Henry Croom-Johnson nalegał, aby przynajmniej zapisał nazwisko i adres kanadyjskiego agenta wywiadu, który, jak twierdził Hambleton, zatwierdził jego kontakty z Sowietami i postanowił, że łączność zostanie zachowana. Hambleton początkowo odpowiedział, że kanadyjscy oficerowie, którzy aresztowali go w 1979 roku, zabronili mu identyfikacji kanadyjskich agentów wywiadu. Ale Hambleton w końcu ustąpił, gdy sędzia surowo nakazał ujawnienie. W tym momencie Hambleton pośpiesznie zapisał nazwisko na kartce papieru i wręczył je Croomowi-Johnsonowi.

Hambleton obalił również zarzut przekazywania tajnych dokumentów, mówiąc, że była to "dezinformacja” sfałszowana przez francuskiego agenta. Pod koniec tygodnia trzech funkcjonariuszy Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej poleciało do Londynu, aby zeznawać w tej sprawie, gdy rewelacje odbiły się echem w brytyjskich kręgach prawniczych i bezpieczeństwa. (...)

Ale Wielka Brytania nie jest tak obciążona [przepisami], w wyniku czego Hambleton, który w czerwcu [1982] wyjechał na wakacje do Anglii, trafił do brytyjskiego więzienia.

Zanim aresztowano Hambletona, już od trzech lat był w zamrożeniu. W 1979 roku przyznał w wywiadach, że był badany przez RCMP. Przyznał, że miał kontakty z "pewnymi Rosjanami” i przekazywał to, co jak powiedział, było powszechnie dostępnymi danymi ekonomicznymi i politycznymi. "Jestem pewien, że nie przekazałem żadnych tajemnic”, powiedział, przeciwstawiając się doniesieniu w New York Post, że Rosjanka mieszkająca w Nowym Jorku, Lijana Galeva, zwerbowała go jako członka szpiegowskiej grupy 30 do 50 agentów do pracy w Kanadzie. Hambleton zaprzeczył otrzymaniu 31 000 dolarów od Galevy, mówiąc zamiast tego, że była jego dziewczyną i że dał jej kilka tysięcy dolarów w Rzymie, aby pomóc jej wyjść z kłopotów finansowych. Poza tym, powiedział, była Jugosłowianką, a nie Rosjanką, i była niezbyt przychylnie nastawiona do Związku Sowieckiego. Jednak w listopadzie 1979 roku RCMP przeszukali dom matki Hambletona w Ottawie i odkryła zbiór akcesoriów szpiegowskich - radio przystosowane do odbierania zaszyfrowanych wiadomości, urządzenie dekodujące i specjalnie przetworzony papier. Trwała dyskusja, czy postawić zarzuty Hambletonowi.
https://www.gettyimages.com/detail/video/professor-hugh-hambleton-england-london-scotland-yard-news-footage/803241354
Trwała ona nadal, kiedy zeszłej wiosny Hambleton planował wakacje w Europie. Był w Wielkiej Brytanii raz od nalotów policji na dom w Ottawie - aby odwiedzić Exeter University w 1980 roku - i został wtedy zatrzymany i przesłuchany przez władze brytyjskie. W rezultacie Hambleton skonsultował się z RCMP w sprawie potraktowania, jakiego może oczekiwać tym razem. Chociaż ostrzeżono go, że spotka go "nieprzyjazne przyjęcie”, zdecydował się pojechać, planując najpierw spotkać się ze swoim starszym synem Ricardo, który podróżował po Europie, a następnie udać się do Hiszpanii, aby opracować książkę o królu Alfonsie XIII. Ale prawie natychmiast po wylądowaniu w Anglii został aresztowany i ostatecznie oskarżony o dostarczanie tajemnic wrogom Wielkiej Brytanii. (...)

"Ten oskarżony jest i był szpiegiem” - oświadczył brytyjski prokurator generalny Sir Michael Havers, otwierając sprawę oskarżenia. Zarzuty obejmujące 23 lata, od 1956 do 1979, napłynęły pośród szczerego komentarza Hambletona na temat jego życia i czynów do śledczych Wydziału Specjalnego. Havers powiedział sądowi, że Hambleton przyznał się do szpiegowania przez okres trzech dekad, w tym pięcioletni staż jako ekonomista NATO w Paryżu, i że w 1975 r. podróżował z sowieckim paszportem dyplomatycznym do Moskwy. Tam, jak Hambleton powiedział przesłuchującym, zjadł obiad z Jurijem Andropowem, szefem KGB, który w zeszłym miesiącu zastąpił Leonida Breżniewa na stanowisku sekretarza generalnego sowieckiej partii komunistycznej. Andropow "zaoferował sfinansowanie moich wydatków”, aby ubiegać się o wybór na posła w Kanadzie, powiedział Hambleton, ale oskarżony odmówił. Zanim sąd został zamknięty na osiem godzin w celu wysłuchania poufnych zeznań przedstawicieli NATO, Havers utrzymywał, że Hambleton sfotografował ponad 80 akt NATO, zawierających tysiące stron z klauzulą ​tajności do kategorii "Cosmic” (ujawnienie spowodowałoby "wyjątkowo poważne szkody”) i przekazał je Rosjanom w miejscach zrzutu w metrze w Paryżu i w innych lokalizacjach.

Hambleton konsekwentnie twierdził, że przekazał Sowietom materiały, o które prosili, podając numer kodowy NATO. Ale zawsze twierdził, że to nieszkodliwe informacje, dotyczące ekonomii i spraw naftowych. Jednak w zeznaniach obrony pod koniec zeszłego tygodnia Hambleton utrzymywał, po raz pierwszy publicznie, że dokumenty zostały przekazane przez francuskiego agenta bezpieczeństwa Jeana Massona, który sfałszował je, wprowadzając "dezinformację”.

Niektóre fakty w tej sprawie są bezsporne. Hambleton przyznał wcześniej, że jego pierwsze kontakty z Rosjanami miały miejsce na przyjęciu w Ottawie w 1950 r., którego gospodarzem był jego ojciec, George, reporter galerii prasowej kanadyjskiego serwisu informacyjnego The Canadian Press. Tam Hambleton został przedstawiony pracownikowi ambasady sowieckiej Władimirowi Borodinowi i obaj zostali przyjaciółmi. Hambleton, który wówczas pracował dla National Film Board, mówi, że Rosjanin w końcu poprosił go o podjęcie pracy w sprawach zewnętrznych, a on odmówił. Ale później, kiedy Borodin zasugerował, że "zbiera informacje” dla Rosjan, Hambleton powiedział, że "nie ma moralnych zastrzeżeń co do powrotu do wywiadu”.

Jego praca wywiadowcza była wcześniej związana z siłami francuskimi i kanadyjskimi - przypadkowo dla tych krajów, które przytoczył później w swojej argumentacji dotyczącej podwójnego agenta - podczas drugiej wojny światowej i bezpośrednio po niej. Po służbie we francuskich służbach specjalnych w Afryce Północnej w latach 1943-44, Hambleton był przez dwa lata oficerem bezpieczeństwa, najpierw we francuskich siłach oporu w Alzacji, a następnie w kanadyjskim korpusie wywiadowczym w Niemczech. Ale w 1956 roku, za namową Sowietów, szukał posady w departamencie ekonomicznym NATO, oferując nawet pracę za darmo. Został zatrudniony w Paryżu, ale w zeszłym tygodniu zeznał, że w rzeczywistości to francuski agent Masson załatwił mu tę pracę.

Niezależnie od źródła zachęty, nie było zaskoczeniem, że zatrudniono Hambletona. Jego referencje są nienaganne. Kiedy wstąpił do NATO, urodzony w Ottawie uczony był już absolwentem Khaki University of Canada (1945); uniwersytetu w Ottawie (1948); uzyskał tytuł magistra ekonomii na University of the Americas w Meksyku i doktorat na Uniwersytecie Paryskim (1956). Do czasu jego aresztowania w czerwcu, wśród osiągnięć, które przyniosły Hambletonowi miejsce w kanadyjskim Who's Who: wydanie trzech książek; w 1971 r. funkcja doradcy ekonomicznego rządu Peru; kierowanie kursem oceny i tworzenia projektów na Haiti (1973-75); przewodnictwo Kanadyjskiego Stowarzyszenia Studiów Latynoamerykańskich; i członkostwa w Towarzystwie św. Jerzego, Królewskim Stowarzyszeniu Żeglarskim i Federación Española de Vela. W kanadyjskiej edycji Who's Who z 1982 roku jego dom został wymieniony jako "La Mariposa”, Mijas, Hiszpania.

Hambleton opuścił NATO w 1961 roku - "aby poczuć się swobodniej”, mówi - i studiował na Uniwersytecie Londyńskim, gdzie uzyskał doktorat w 1964 roku. W tym samym roku dołączył do Laval i został profesorem nadzwyczajnym ekonomii w 1968 roku. Żona Fiorella Anna, którą poznał i poślubił w Rzymie w 1959 r., oraz ich dwóch synów i córka Hambletona żyli w sposób, z którego byłby dumny samotny szpieg LeCarré, George Smiley. (...)

W międzyczasie Hambleton wspominał w wywiadzie z 1980 roku, że spotykał się na korytarzach w Laval lub w kawiarni hotelu Château Frontenac w Quebecu z Rudolphem Herrmannem, pułkownikiem sowieckich sił bezpieczeństwa KGB. "Był bardzo podejrzliwym facetem” - powiedział Hambleton. "Gdybym wybrał restaurację [na spotkanie], wybrałby inną. Gdybym wybrał stolik, po wejściu do niej, nalegałby na inny, zawsze bojąc się, że jesteśmy pod obserwacją”. To Herrmann dostarczył Hambletonowi swój zestaw szpiegowski, ale to także Herrmann, kiedy zbiegł w 1980 r., nazwał Hambletona między innymi "wieloletnim i zaufanym agentem sowieckim”.

Przemycony

We własnych oświadczeniach dla Scotland Yardu Hambleton otwarcie mówił o swojej podróży do Moskwy i wieczorze z Andropowem. Okrężną drogą przez Wiedeń Hambleton został w zasadzie przemycony do Moskwy. Powiedział śledczym z Yardu, że Sowieci zapewnili mu mieszkanie i poinstruowali go o różnych technikach szpiegowskich. Podczas pobytu w Moskwie zjadł kolację z Andropowem, który "dobrze rozumiał Zachód” i wypytywał Hambletona w sprawie zachodnich postaw, przyszłości Wspólnoty Europejskiej, amerykańskiej młodzieży, antysemityzmu w USA i jego poglądów na amerykańskie wydatki na obronę. "Wskazałem na porażkę wspólnego rynku” - powiedział Hambleton w rozmowie z Yardem. "Powiedziałem, że sądzę, że [wydatki na obronę Stanów Zjednoczonych] można znacznie zwiększyć. Sens był taki, że wydatki na obronność w Rosji były znaczne i nie można ich było znacząco zwiększyć, ale mogły to zrobić Stany Zjednoczone”. Zapytany przez śledczych Wydziału Specjalnego, czy dostał medal od Andropowa, Hambleton powiedział: "Nie dał mi medalu. Podziękował mi i powiedział, że ma nadzieję, że poradzę sobie dobrze w kłopotliwych miejscach na świecie. Odniosłem wrażenie, że chciał, abym wywierał raczej wpływ w interesie Rosji, a nie szpiegował” (...). /1982/


image

W grudniu 1982 roku prof. Hugh Hambleton zostanie skazany przez brytyjski sąd na 10 lat więzienia, w 1986 zostanie przeniesiony do więzienia w Kanadzie, a w 1989 r. zwolniony pod nadzorem. Zmarł w 1995 roku.

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura