szpak80 szpak80
338
BLOG

W Kanadzie montowana jest kolejna antykatolicka hucpa? Kanada szkoła cmentarz

szpak80 szpak80 Kultura Obserwuj notkę 1


W listopadzie i październiku 2018 roku, lewicowo-liberalne media rozkręciły hucpę pt. "kości w Nuncjaturze", bezpodstawnie powiązały natrafienie na kości w czasie prac remontowych w nuncjaturze apostolskiej w Rzymie, ze sprawą zaginięcia dwóch nastolatek w tym mieście w latach 80. Wymyślono całą historię, dodając do niej następne zmyślone elementy wszystko pod flagą depesz, doniesień agencyjnych. Przez kolejne dni odbywał się istny festiwal kłamstwa. M.in. wymyślono też (kiedy okazało się, że szczątki należą jednak do jednej osoby) że żona administratora/kustosza miejsca sprzed lat, była przez męża dręczona  (awantury) a później nagle zniknęła. Kiedy "odnaleziono" zaraz tą panią całą i zdrową, i przy kości, i nie po awanturach, bo wszystko okazało się kłamstwem, to już tak chętnie o tym nie informowano, jak wcześniej o jej "maltretowaniu i zaginięciu" w nuncjaturze.

Byłem wtedy jedynym na całym świecie, który poświęcił chwilę, odnalazł opis o kilka lat wcześniejszy, odnoszący się do historii miejsca w którym stał podarowany Kościołowi dom i w ten prosty sposób wstępnie rozwiązałem zagadkę, podważając w mikroskali bezpodstawne twierdzenia, a w rzeczywistości kłamstwa wszechświatowych, opiniotwórczych mediów, na których zbudowały one tą tę kampanię oszczerstw.

Dom, gdzie odnaleziono kości, znajdował się na terenach dawnej rozległej nekropolii, cmentarza sprzed wieków - odkrywano tam groby, nagrobki, urny grobowe. W okresie renesansu bogate rzymskie rody wznosiły tam swoje podmiejskie domy.

To stąd się wzięły "kości w nuncjaturze", które posłużyły mainstreamowym mediom do nakręcenia kolejnej hucpy.

Moje twierdzenie potwierdzili oficjalnie pół roku później włoscy naukowcy (grazie!), którzy przebadali szczątki:

"kości należą do mężczyzny, zmarłego prawdopodobnie z przyczyn naturalnych pomiędzy 90 a 230 rokiem po Chrystusie".

***

Teraz, jak się wydaje według tego samego, mutatis mutandis, scenariusza, grane są "nieoznaczone, masowe groby" w byłej szkole, dla Indian w Kanadzie, szkole prowadzonej przez jeden z katolickich zakonów, co nota bene najprawdopodobniej uratowało życie tym dzieciom, ratując je przed śmiercią w tej czy w innej formie z rąk nie cierpiących zwłoki, nowoczesnych, postępowych, eugenicznych liberalnych władz Kanady.

Z dzisiaj:

"Zaledwie kilka tygodni po odkryciu szczątków 215 dzieci na terenie podobnej szkoły w Kolumbii Brytyjskiej, z Kanady napływają doniesienia o jeszcze większym znalezisku. Tym razem chodzi o 751 nieoznaczonych grobów w Saskatchewan [!], w centralnej części kraju. Odkrycia dokonano na terenie szkoły prowadzonej przez Kościół katolicki w latach 1899-1996. Wódz Delorme wyjaśniał, że tablice nagrobne zostały usunięte na polecenie Kościoła w latach 60. ubiegłego wieku. Współcześnie takie posunięcie podlega karze. Nie wiadomo jednak, czy takie posunięcie w tamtych czasach spełniało znamiona przestępstwa".


Czuć swąd kusego, tego starego kłamcy.

Cofnijmy się teraz do 1963 roku....:

"W kwietniu 1963 Earl Grey spacerował po swojej ziemi, sprawdzając, czy jest wystarczająco sucha, by można ją było zasiać. Był to rytuał, który on i niezliczeni inni rolnicy z Saskatchewan [!] wykonywali każdej wiosny.

Na południowym zboczu wzgórza, gdzie wiatr wyżłobił w piaszczystej glebie zagłębienie, Gray dostrzegł ludzką czaszkę. Posłusznie zaalarmował lokalny oddział Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej, a następnie ustalono, że szczątki są dość stare.

Wykopaliska prowadzone w ciągu następnych kilku lat ujawniły, że gospodarstwo Grey znajdowało się na szczycie cmentarza, który był używany przez ponad 2000 lat, począwszy od około 5000 lat temu, i zawierał szczątki prawdopodobnie ponad 500 osób.

W wielu przypadkach kości ze szczątków szkieletowych kilku osobników były wiązane i zakopywane razem, czasami na innych wiązkach kostnych. Te kości zostały zebrane po tym, jak zmarli zostali po raz pierwszy wystawieni na działanie żywiołów. Na jednym końcu wiązek kości znaleziono czaszki.

Odkopano tylko kilka kompletnych szkieletów. Osoby te prawdopodobnie zginęły w pobliżu i wkrótce potem zostały pochowane. Ludzie na cmentarzu również zmarli młodo. Niewiele szczątków pochodziło od osób starszych niż czterdzieści lat, a ponad połowa kości należała do dzieci i niemowląt.

Cenne przedmioty często znajdowano u dzieci, co wyraźnie wskazuje na ich szczególne miejsce w tych rdzennych społeczeństwach.

Niektóre z pochówków obejmowały psy, których szczątki szkieletowe wykazywały wyraźne znaki wynikające z ciągnięcia ładunków na włókach.

Inne materiały grobowe obejmowały popękane skały (powstające w kamieniu), skrobaki, młotki i młoty oraz tubylcze przedmioty z miedzi i muszli morskich.

Gray natknął się na najstarszy znany cmentarz w Saskatchewan. To samo w sobie było znaczące, ale tym bardziej, że pierwsi ludzie często pozostawiali po sobie niewiele dowodów swojego istnienia. Albo uległy erozji, albo nie zostały znalezione, ponieważ leżą głęboko zakopane.

Na farmie Graya ludzkie szczątki znajdowały się co najmniej osiemnaście cali pod powierzchnią. Dlatego dziesięciolecia kultywacji nie naruszyły wiązek kości.

Opisywanie i zrozumienie życia tych wczesnych ludzi jest trudne i otwarte na spekulacje. W rzeczywistości archeolodzy w dużej mierze rozpoznali wczesne społeczeństwa w zachodniej Kanadzie i podzielili je na odrębne grupy, tradycje lub fazy, skrupulatnie badając ich projectile points [archeo.] i oznaczając wszelkie ich modyfikacje lub innowacje.
(...)

Jedno jest jednak pewne – nigdy nie dowiemy się, jak się nazywali.

Miejsce pochówku odkryte przez Greya zostało formalnie uznane przez rząd federalny za miejsce o narodowym znaczeniu historycznym. Rząd Saskatchewan również ogłosił to miejsce chronionym i jest dziś właścicielem ziemi.

Ale nigdy nie wzniesiono tam tablicy z brązu. Jego lokalizacja również nie jest podana w żadnych dokumentach publicznych.

Tak jest najlepiej. Ci na cmentarzu powinni mieć możliwość spoczynku w spokoju – tak jak robili to przez tysiące lat, zanim Earl Gray dokonał przypadkowego odkrycia".

Pierwotnie opublikowany w Saskatoon StarPhoenix". (2015 rok)

https://billwaiser.com/saskatchewans-oldest-graveyard-is-ancient/

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura