Pod tymi numerami na ulicy Kensington Palace Gardens, obecnie jednej z najdroższych na świecie, mieści się dawny pałac Rothschildów...
"Rząd Władysława Sikorskiego przeszedł w tym czasie ogromną ewolucję. Najbardziej charakterystyczną była siedziba gabinetu. Gdy zaczynała się przygoda Rządu Emigracyjnego we Francji, polscy dyplomaci grupowali się w paryskim hotelu "Danube", który w żaden sposób nie był ani przestronny, ani reprezentacyjny. Później przenosili się oni w kolejne miejsca, aby wreszcie wylądować w londyńskim budynku ambasady polskiej przy Portland Placy 47, jednak i tam gabinet Sikorskiego nie zagrzał miejsca na dłużej. Wkrótce bowiem został przeniesiony do Stratton House. Z kolei Prezydium Rady Ministrów Brytyjczycy zakwaterowali przy Beaumont 22, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy Queen's Gate 70. Od 1942 roku Prezydium Rady Ministrów zajmowało okazały budynek pałacu Rothschildów, który wzbudzał zachwyt wszystkich przybywających na spotkanie z Sikorskim". ź
Nie znam okoliczności - czy to przydział Anglików, chcących być może tanim kosztem wyzyskać próżność (symbolicznie - patrz fot. gen. Sikorski pozujący do swojego popiersia), czy też innych czynników.
Wygląd współczesny po remoncie i połączeniu budynków (
inne):

Wcześniej...
Inżynier Adam Doboszyński: "Pilotowany przez Retingera Sikorski wjeżdża teraz szybko na szczyty, na których huragan propagandy robi z człowieka, znanego do niedawna tylko najbliższemu otoczeniu, osobistość na miarę światową (a mimochodem i "wodza" swego narodu). Wszystkie ośrodki propagandy, prasa, radio, kino, przemysł wydawniczy..., są przecież w rękach czynników, na których Sikorski oparł już od lat trzydziestu swoją karierę.(...) Nieznany na jesieni 1939 r. jeszcze nikomu poza Polską i pewnymi kołami Francji, jest już w dwa lata później "wodzem narodu" i osobistością na miarę światową. Mówiąc nawiasem trzy razy w ciągu dziesięciu lat te same czynniki, tymi samymi metodami narzuciły narodowi polskiemu "wodza": pierwszym był Rydz-Śmigły, drugim Sikorski, trzecim Mikołajczyk".
Jeśli jest tak, jak mawia klasyk - "nie ma przypadków, są tylko znaki", to muszę przyznać, że kolejny mnie nieco przerasta: gen. Sikorski zginął w zamachu sowieckim/innym w dn. 4 lipca 1943, w dniu święta ustanowionego przez mularzy - "[ang.] Ojcowie Założyciele Ameryki zaczęli świętować Deklarację Niepodległości z 4 lipca 1776 r. jako ustanowioną przez masonów przede wszystkim George Washingtona, Thomasa Jeffersona, Benjamina Franklina i in...". A pogrzeb gen. Sikorskiego odbył się w środę 14 lipca 1943 r. w rocznicę masońskiej rewolucji antyfrancuskiej z 1789 r. Tego samego dnia - 14.07.1943 r. powstał rząd Stanisława Mikołajczyka.
***
Przy opisach otoczenia gen. Sikorskiego znaleźć można wzmianki o silnej (nadwyraz) reprezentacji obcej agentury, masonerii, Żydów (lub takiegoż pochodzenia), co zresztą odpowiada prawdzie a przy tym jedno nie wyklucza drugiego (i trzeciego). Adam Doboszyński, podaje nazwiska "na emigracji rojących się koło niego": Aubac-Auerbach, Falter, Retinger, Strasburger, Litauer. Z kolei abp. Gawlina pisał: "Gdy więc we Francji powstał nowy rząd, zasiedli w nim ludzie w Polsce o masonerię posądzani jak np. gen. Sikorski, prof. Kot, prof. Stroński (matka Żydówka), ministrowie Zaleski, Ładoś, Koc, Strasburger, Popiel, Braliński i in. Min. Stańczyk ożeniony z Żydówką stał pod wielkim wpływem wiceministra Faltera, katolika pochodzenia żydowskiego, człowieka bardzo inteligentnego. Głównym doradcą (aczkolwiek nie sekretarzem) gen. Sikorskiego we Francji był wychrzta Aubac (Auerbach), w Anglii zaś pochodzenia żydowskiego p. Retinger, były wybitny współpracownik Callesa, prześladowcy katolików w Meksyku. Już w Polsce była o nim mowa jako o wybitnym masonie".
Cat-Mackiewicz o rządzie Sikorskiego: "Był to najbardziej masoński rząd, jaki kiedykolwiek miała Polska. Członkowie rządu byli członkami takich czy innych stronnictw politycznych, ale ich nie reprezentowali”.
Aubac wcześniej Auerbach /1886-1951/ - za Wielkim Wschodem: "Szymon Auerbach, który pozostał we Francji i w latach 30. – pod pseudonimem „Stephane Aubac” – wspierał gen. Władysława Sikorskiego, będącego tam na czasowej emigracji politycznej". Z innych źródeł: "dn. 22-go marca [1932] odbyło się tam [w Paryżu] inauguracyjne śniadanie nowej instytucji p.t. "Conference de presse franco-etrangere". Sekretarzem generalnym tej nowej instytucji został p. Stefan Aubac, potomek zasłużonego dla żydostwa rodu Auerbachów" [geni.com wskazuje na związki rodzinne Auerbachów z Rothschildami]. "dziennikarz polski i francuski, w Londynie pracował m. in. jako ekspert dla MID (Ministerstwo Informacji i Dokumentacji), tytularny radca poselstwa RP w Kanadzie od 1944 r."
Wspomniany przez abp. Gawlinę minister Stańczyk (PPS/PZPR) będzie później robić karierę w PRL, podobnie jak dwóch emigracyjnych ministrów Skarbu w Rządzie RP na uchodźstwie - Henryk Strasburger (w Londynie dla komunistów) i Ludwik Grossfeld (PRL), o którym w anglojęzycznej pracy, gdzie o polskim królewskim mieście Przemyślu, jego miejscu pochodzenia, napisano: "podobnie jak inne żydowskie miasta i miasteczka". Czytamy że rodzice Grossfelda pochodzili z rodzin rabinackich, ojciec nie mówił za dobrze po polsku, w domu nie było zbyt wiele kultury polskiej, którą poznał w liceum, w Londynie był sekretarzem generalnym w Ministerstwie Pracy RP, u Mikołajczyka ministrem finansów, likwidator Banku Polskiego w Londynie, później stanowiska ministerialne w PRL, "poseł" w PRL.
Retinger - łącznik-nadzorca. A co jeśli jeszcze spojrzeć pod innym kątem niż cechy wyżej wymienione. Czy znajdziemy tam jakichś przedstawicieli przemysłu a przy tym kapitału, widocznych w otoczeniu gen. Sikorskiego? Byliby to co najmniej - wspomniani Alfred Falter, Henryk Strasburger, i przez pewien czas, do wyjazdu w 1941 r. - Leopold Wellisz (jego ojca opisuje się jako "prawą rękę Jana Blocha", z kolei jego syn to profesor ekonomii (Columbia U.), który m.in. brał udział w transformowaniu PRL po 89 r. /Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy/ i wykładał tu później. Wujem Leopolda Wellisza był... Józef "Guiseppe" Toeplitz, opisywany niekiedy jako "polski Rotszyld" - powinno być raczej "człowiek Rotszylda", czyli "tych, którzy go na czele banku postawili" - Banca Commerciale Italiana (Bank Handlowy), przez pewien czas 2 największy bank na kontynencie i właściciel lub udziałowiec przedsiębiorstw różnych branż w tym/głównie ciężkich, nie tylko we Włoszech. Pomijam Augusta Zaleskiego przewodniczącego/prezesa rady nadzorczej Banku Handlowego - masona, polityka - brak wątków przemysłowych jako takich. (I tak wygląda na to, że po godzinach mogliby się zbierać jako rada nadzorcza Handlowego i nie tylko).
A więc pod znakiem R.?
Alfred Falter - "przedsiębiorca pochodzenia żydowskiego, menedżer i działacz gospodarczy okresu międzywojennego, armator. Dyrektor naczelny, następnie prezes komandytariuszy Związku Kopalń Górnośląskich Robur, prezes towarzystwa Polskarob. Członek Rady Banku Polskiego (1924–1939). Członek zarządu Lewiatana [Centralnego Związku Przemysłu Polskiego]. Prezes Centralnego Związku Przemysłu Polskiego w 1932 roku. Członek Rady Banku Handlowego S.A. (1932–1939), od 1935 wiceprezes Banku. Członek władz Górnośląskiej Konwencji Węglowej, Polskiej Konwencji Węglowej i Międzynarodowej Izby Handlowej. Wiceminister skarbu w rządzie Władysława Sikorskiego na uchodźstwie (1939–1940)" [ministrem nominalnie był wolnomularz, student polonistyki płk. Adam Koc - wiceminister skarbu (1930-1935), komisarz rządowy w Banku Polskim (1932–1935), Koc miał być też "jednym z głównych negocjatorów i autorów umów pożyczkowych II Rzeczypospolitej z Francją i Wielką Brytanią". Prezes Banku Polskiego od 02.1936 do 04.1936]. Falter cd. - "Wraz z inż. Szymonem Landauem, budowniczym Prudentialu, pierwszego wieżowca w Warszawie, współwłaściciele dominujący (90% udziałów) Polskiego Country Clubu, właściciela pierwszych pól golfowych w Warszawie i Powsinie" [chodzi zapewne o ten klub - Cat-Mackiewicz o podsekretarzu stanu w emigracyjnym MSZ (do 1940) - "p. Zygmunt Graliński, radykalny ludowiec [fartuszkowe PSL "Wyzwolenie"], członek jednego z najdroższych i najbardziej snobistycznych klubów w Warszawie"].
W związku z Falterem o Stefanie Korbońskim (działacz "chłopski" - PSL Wyzwolenie, SL, PSL, później przy Mikołajczyku): "Na początku lat trzydziestych XX wieku kancelaria Graliński–Korboński, dzięki znajomości z Szymonem Landauem, objęła radcostwo w Elektrowni Okręgu Warszawskiego w Pruszkowie. Zaczęła świadczyć też usługi radcowskie na rzecz Overseas Bank z Londynu i związanego z nim ogólnoświatowego towarzystwa ubezpieczeń Prudential Insurance Company oraz jego polskiej filii: Towarzystwa Ubezpieczeń „Przezorność”. Jako że w tym czasie Towarzystwo rozpoczęło w Warszawie budowę nowej siedziby na pl. Napoleona – pierwszego w stolicy drapacza chmur (obecnie w budynku tym mieści się hotel Warszawa) – związane z jego budową kontrakty przygotował właśnie Stefan Korboński, co jeszcze po latach napawało go dumą. W latach 1934–1939 do klientów kancelarii dołączyły inne towarzystwa ubezpieczeń (poznańsko-warszawskie i Vesta) oraz Wspólnota Interesów [przejęta przez państwo za długi], wielki konglomerat kopalniano-przemysłowy z Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, a także związana z nią firma Robur. Przedsiębiorstwami tymi kierował jeden z najbogatszych w Polsce przemysłowców Alfred Falter, z którym po drugiej wojnie światowej Korboński spotykał się w Nowym Jorku. To właśnie Falterowi kancelaria zawdzięczała swoje najpoważniejsze zlecenie: sprzedaż na rzecz skarbu państwa polskiego przez baronową Rothschild z Paryża Rybnickiego Gwarectwa Węglowego za 10 proc. wartości. Na przeszkodzie sfinalizowania transakcji stanął wybuch wojny, zaginęło też 50 tys. zł, które baronowa zdążyła przekazać na poczet honorarium adwokackiego.Na dwa lata przed wybuchem wojny Korboński został radcą Banku Handlowego, którego prezesem był dawny minister spraw zagranicznych August Zaleski (prezydent RP na uchodźstwie w latach 1947–1972)".
Wspomniana wyżej Marie-Anne von Goldschmidt-Rothschild (/1892-1973/ nazwisko po 3 mężu - wcześniejsi mężowie to przez rok- angielski lord, a później ostatni szef MSZ Ces. Niemieckiego. "(...) Była ona również współwłaścicielem utworzonej w 1921 roku firmy „Robur” Związek Kopalń Górnośląskich. Zajmowała się ona handlem hurtowym węglem, reprezentując interesy Rybnickiego Gwarectwa Węglowego, Ballestremów, Donnersmarcków i Schaffgotschów. Na czele spółki komandytowej „Robur” stał inżynier Alfred Falter, który od 1931 roku posiadał w niej 51% udziałów [słup]".
Marie-Anne von Goldschmidt-Rothschild była córką Fryderyka Friedländera (syna kupca Jacoba) i co istotniejsze jej matka to Milly Antonie von Friedlaender-Fuld - jej ojciec a dziadek Goldschmidt-Rothschildowej to Elias Jacob Fuld - wespół z Karlem Beckerem nominalny założyciel amsterdamskiej agencji Rothschilda pod firmą Becker & Fuld (1853) /eine Rothschild-Agentur unter der Firma Becker & Fuld/ - "ich" bank w znacznej części sfinansował (6,4 mln.funtów - prawie 75% kosztów) wojnę Paragwaju przeciw tzw. potrójnemu sojuszowi (a więc finansował co najmniej jedną stronę). "Guerra de la Triple Alianza to trwająca w latach 1864-1870 wojna Paragwaju przeciwko Argentynie, Brazylii i Urugwajowi". Czyli rzeź w płd. Ameryce. "Zakończyła się ona całkowitą klęską Paragwaju i jest uważana za najbardziej krwawy konflikt w historii Ameryki Łacińskiej. W Europie wojna pozostała w dużej mierze niezauważona [cicho!]. W Paragwaju jest również nazywana "Wielką Wojną" (Guerra Grande)". "Ostatecznie wojna i epidemie, przez nią wywołane, kosztowały życie około trzech czwartych populacji Paragwaju".
1930 - "Przedsiębiorstwo to [Robur] zajmuje się pośrednictwem w tranzakcjach węglem w Polsce. Ponad 50 procent udziałów tego przedsiębiorstwa jest w ręku państwa. Jest to więc raczej przedsiębiorstwo już państwowe. Otóż dyrektorowie tego przedsiębiorstwa pp. Alfred Falter i Karol Broda pobierają zasadniczej pensji miesięcznej 7,291,67 złotych. Przed kilku dniami otrzymał p. Falter, generalny dyrektor "Robur" aż 160,000 zł. tantjemy za 1929 rok, a nadto 40,000 zł tytułem kosztów służbowych.
1933 - "Dyrektor naczelny kopalni śląskich Tow. "Robur", p. Falter, pobiera 200,000 zł rocznie, nie licząc dodatków"
1938 r. - Odczyt ambasadora Wielkiej Brytanii Howarda Williama Kennarda pt. "O brytyjskim charakterze narodowym". Widoczni od prawej: ambasador Howard William Kennard, prezes [Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej] Alfred Falter, dyrektor [P-BIH) Feliks Rzewuski.
Henryk Strasburger - "Od 6 X 1921 do r. 1925 był członkiem Komitetu Politycznego Rady Ministrów. Kierował Min. Przemysłu i Handlu: w pierwszym rządzie Antoniego Ponikowskiego (19 IX 1921–5 III 1922), w rządzie Juliana Nowaka (31 VII–14 XII 1922) i w rządzie Władysława Sikorskiego (od 16 XII 1922). (...) Gdy na przełomie l. 1922/3 inflacja przerodziła się w hiperinflację, S. uznał to za porażkę swej polityki gospodarczej i 13 I 1923 podał się do dymisji.
Dn. 19 II 1923 przeszedł S. do służby w dyplomacji, obejmując stanowisko podsekretarza stanu w MSZ. Był zwolennikiem współpracy gospodarczej z ZSRR. Bezskutecznie zabiegał o realizację przez stronę sowiecką postanowień traktatu ryskiego w zakresie repatriacji ludności polskiej oraz wypłacenia Polsce odszkodowania 30 mln rb. w złocie z tytułu udziału ziem polskich w życiu gospodarczym dawnego Cesarstwa Rosji. W lipcu 1923 zastępując ministra spraw zagranicznych Mariana Seydę uczestniczył w Rydze w konferencji ministrów spraw zagranicznych Łotwy, Polski, Estonii i Finlandii. W styczniu 1924 rozważano jego kandydaturę na ambasadora RP w Moskwie, ale ostatecznie 4 II t.r. otrzymał nominację na komisarza generalnego RP w Wolnym M. Gdańsku.(...) "Po powrocie do Warszawy został Strasburger w sierpniu 1932 jednym z trzech prezesów Rady Centralnego Związku Przemysłu Polskiego (tzw. Lewiatan); pełnił tę funkcję do września 1939. Od r. 1932 był również członkiem Rady Banku Polskiego, a od r. 1933 także Banku Handlowego. Sprawował też funkcję prezesa zarządu Tow. Ubezpieczeń «Generali-Port-Polonia» oraz członka rady nadzorczej Zakładów «Solvay». (...). W tym okresie zbliżył się do opozycji antysanacyjnej i m.in. poparł wysunięcie t.r. kandydatury Paderewskiego na urząd prezydenta RP.(...) Należał do jednej z warszawskich lóż wolnomularskich, Wielkiej Loży Narodowej Polski".
"Ponownie ministrem przemysłu i handlu został 9 grudnia 1939 i był nim do 5 czerwca 1942 w dwu rządach Władysława Sikorskiego. Jednocześnie – do 14 lipca 1943 – był ministrem skarbu. ["Wobec klęski Francji przedostał się z prezydentem RP Władysławem Raczkiewiczem (17–21 VI t.r.) do Anglii na brytyjskim krążowniku «Arethusa». Po zablokowaniu w czerwcu zapasów złota Banku Polskiego o wartości ok. 87 mln dolarów przez rząd Państwa Francuskiego (Vichy) w Kayes w Sudanie Francuskim (obecnie Republika Mali), Raczkiewicz zażądał 11 VII t.r. dymisji S-a oraz ministra bez teki Stanisława Kota. Sprzeciwił się temu Sikorski, co doprowadziło z kolei do próby jego odwołania przez Raczkiewicza (tzw. kryzys lipcowy). Od 18 III 1941 przewodniczył Strasburger Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów"]. Od 14 lipca 1943 do 24 listopada 1944 był ministrem stanu do spraw Bliskiego Wschodu w rządzie Stanisława Mikołajczyka. Istnieją poszlaki, że był jednym z dwóch ministrów rządów polskich na emigracji, który współpracował z wywiadem sowieckim. Od 16 października 1945 do 19 września 1946 był ambasadorem w Wielkiej Brytanii, reprezentując "Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej" w Warszawie. Pozostał na emigracji w Londynie i tam też zmarł".
Leopold Wellisz - za wprowadzeniem do "Rola Stanów Zjednoczonych w powojennej organizacji świata. Raport Leopolda Wellisza dla rządu gen. Władysława Sikorskiego (1942)" (Glaukopis 23-24 2011-2012). Pominę opisy związane z kulturą, patriotyzmem i sprawami społecznymi oraz inne.
Poczynając od zaborów Polski -
"Przedsiębiorca, finansista, badacz literatury, kolekcjoner i mecenas sztuki polskiej, miłośnik druków, sztychów i rycin; syn Wilhelma Wellischa - klasycznego liberała, przedsiębiorcy przybyłego do Królestwa Polskiego z austro-węgierskich Moraw, prawnika, sędziego dwóch kadencji Sądu Handlowego, członka Komitetu Giełdy Warszawskiej i Rady i Komitetu Wykonawczego Banku Handlowego - i Anny z domu Toeplitz. Był bratem Karola Wellischa, radcy prawnego Ministerstwa Przemysłu i Handlu w odrodzonym państwie polskim, jednego z głównych twórców Kodeksu Handlowego i Polskiego Prawa Akcyjnego, sympatyka Narodowej Demokracji, zamordowanego przez Niemców w czasie II wojny światowej, i Zofii Wellischówny, ochotniczki na front warszawski w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Wyrastał w Warszawie, w atmosferze kulturalnej domu rodziców i dziadków Toeplitzów (Bonawenturostwo Toeplitzowie mieli dziesięcioro dzieci i liczne wnuczki i wnuków, z których Leopold był najstarszy). Był wychowywany w duchu patriotycznym, na opowieściach o przodkach matki którzy aktywnie wspierali ruchy niepodległościowe i zbrojnie uczestniczyli w powstaniach narodowych w okresie zaborów. Leopold zmienił pisownię swojego nazwiska z Wellisch na Wellisz". (...) Głęboką wiedzę finansową i przemysłową zawdzięczał jednak przede wszystkim ojcu, jego listom, radom i praktykom w licznych przedsiębiorstwach pod jego zarządem w carskiej Rosji, Królestwie Polskim, na Śląsku i w Galicji. (...) począwszy od 1905 r. Leopold Wellisz był wprowadzany przez swojego ojca w zagadnienia, problemy i decyzje dotyczące przedsiębiorstw oraz inwestycji rodzinnych prowadzonych przez Wilhelma Wellischa (który był bliskim współpracownikiem i generalnym plenipotentem Jana Blocha).(...). Po nagłej śmierci Wilchelma Wellischa w 1911 r. 29-letni Leopold Wellisz w całości przejął interesy rodzinne. Zgodnie z życzeniem ojca, zajął stanowiska w większości zarządów i rad przedsiębiorstw - w bankach, cukrowniach, przemyśle metalurgicznym, drzewnym, kolejnictwie, fabrykach wyrobów emaliowanych, włókienniczych (...), które Wilhelm Wellisch prowadził, i w których miał udziały, choć na początku nie na czołowych pozycjach, jakie ze swoją bogatą wiedzą i doświadczeniem obejmował ojciec. (...) [teraz niepodległa Polska]. Kredytów na przedsięwzięcia Leopolda udzielały głównie banki małopolskie, wówczas mniej konserwatywne, niż instytucje warszawskie lecz mógł również [?] liczyć na wsparcie finansowe jednego z największych banków w Europie - Banca Commerciale Italiana, prowadzonego przez wuja, Józefa Toeplitza, który aktywnie wspierał rozwój Polski [:)]. (...) Wraz z Juliuszem Natansonem-Leskim i Gustawem Wertheimem, których znał z młodości, Wellisz stworzył spółkę akcyjną "Pocisk" dla wyrobu amunicji karabinowej i artyleryjskiej. Była to pierwsza w Polsce kompletna fabryka amunicji, początkowo oparta na opracowanym przez Wellisza kontrakcie z rządem na kupno określonej ilości amunicji. W tym samym zespole i na podobnych zasadach założył spółkę akcyjną "Nitrat" do produkcji materiałów wybuchowych dla wojska. Jako element odbudowy państwa polskiego z silnym przemysłem zbrojeniowym, wybudował fabrykę samolotów na Okęciu pod Warszawą. (Niestety, ze względu na wrogi stosunek Ministerstwa Spraw Wojskowych po przewrocie majowym w 1926 r., fabryka samolotów została odstąpiona [?] grupie Skody wkrótce po rozpoczęciu produkcji.)
[odstąpiona? ten opis należy czytać najpewniej jako ruchy wewnątrz grupy- za "The Naval Policy of Austria-Hungary, 1867-1918: Navalism, Industrialism..." s.160: "Rozrost interesów doprowadził do zmian w firmie [Skoda], która, aby uzyskać kapitały na ekspansję, stała się joint-stock company w 1899 r. Początkowo Emil von Skoda posiadał większość udziałów, ale [bank] Creditanstalt wkrótce nabył udziały kontrolne. Kontrolując już zakłady Witkowitz'e i Stabilimento Tecnico Triestino, bank Rotszyldów posiadł większe niż kiedykolwiek udziały w przemyśle okrętowym /naval buildup/". Creditanstalt ogłosił bankructwo w 1931, prawda panie "Guiseppe" Toeplitz? "Creditanstalt to "jeden z banków (pierwszy?), których upadek zainicjował Wielki Kryzys].
"Realizując wizję uprzemysłowienia kraju na większą skalę, Leopold Wellisz założył w 1919 r. pierwszą fabrykę lokomotyw "Fablok". Bezpośrednim bodźcem dla przedsięwzięcia była potrzeba znalezienia rynków zbytu dla prowadzonej przez Wellisza - po ojcu fabryki kotłów Fitznera i Gampera, odciętej od głównych rynków zbytu na wschodzie. "Fablok" został założony na warunkach analogicznych do "Pocisku" i "Nitratu". Pomoc techniczna, instalacje i warunki kredytowe fabryka zawdzięczała osobistym staraniom i kontaktom Leopolda Wellisza. (...) W ostatnich latach przed II wojną światową, poza Leopoldem Welliszem, który posiadał 10 proc. udziałów i był największym indywidualnym akcjonariuszem przedsiębiorstwa, głównymi udziałowcami były Bank Handlowy i Bank Dyskontowy w Warszawie oraz Ausnittowie. Wyniki techniczne fabryki były doskonałe. Mimo niedotrzymywania przez Ministerstwo Komunikacji umowy i odbierania lokomotyw znacznie poniżej uzgodnionej normy, fabryka zdobywała kontrakty zagraniczne (m.in. z brytyjskim Westinghousem i szwedzkim Bromsregulatorem) i wyniki finansowe miała dodatnie. (...). W tym samym okresie Wellisz założył również fabrykę papieru w Stryju i kilka fabryczek leków; zaangażował się w rozbudowę i przekształcenie Sochaczewskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu na produkcję prochu, dostosowując ją do potrzeb przemysłu zbrojeniowego. Tuż przed wojną, uzyskał dla Pierwszej Fabryki Lokomotyw koncesję na budowę montowni, a następnie fabryki samochodów osobowych Renault w Nałęczowie - we wrześniu 1939 r. fundamenty fabryki były wyłożone, zakończona została montownia i zmagazynowane karoserie były gotowe do montażu. Funkcjonowała również stacja paliw, ta sama, w której po ataku niemieckim i sowieckim na Polskę napełnione zostały baki samochodów ewakuujących rząd II RP.
Wellisz wierzył, że samowystarczalności państwa w dziedzinie obrony nie można osiągnąć bez stworzenia przemysłu metalurgicznego. Realizował więc jednocześnie plan uruchomienia, odnowienia i spolszczenia hut żelaza Zagłębia Dąbrowskiego, należących do obywateli Rzeszy Niemieckiej. (...) Przy udziale szwagra, Jerzego Meyera, byłego przedstawiciela handlowego tych hut, Wellisz stopniowo przejął m.in. Hutę "Milowice", Hutę "Katarzyna" i Hutę "Puszkin" (którą wspominał z satysfakcją i dumą, natychmiast przemianowano na Hutę "Staszic"). W Milowicach, w oparciu o kontrakt z Ministerstwem Spraw Wojskowych, zorganizował wytwórnię pocisków artyleryjskich tłoczonych z milowickiej stali i tamże obrabianych. (Ponownie dzięki kontaktom rodzinnym, instalacja do tłoczenia i obróbki została nabyta na dogodnych warunkach z fabryki Gansa w Budapeszcie, w której dyrektorem był kuzyn matki Wellisza [Toeplitzowej]. Huty zostały wyremontowane, uzupełnione i zmodernizowane; stworzono Towarzystwo Rudy Polskiej. Wellisz przeprowadził fuzję Towarzystwa B. Hantke z Modrzejowem, powiększając koncern o wielką Hutę Częstochowską, Warszawską Fabrykę Drutu i Gwoździ, Hutę Blachownię oraz o największe w Polsce kopalnie rudy żelaza. W latach 1936-1939, gdy Polska weszła w okres poważnego dążenia do uprzemysłowienia kraju, Leopold Wellisz został zaproszony do udziału w organizacji Huty Aluminium. (...) Posiadłość Welliszów w Szwajcarii sąsiadowała z posesją Ignacego Paderewskiego w okresie Frontu Morges. Po przewrocie majowym bliskie stosunki rodziny i przyjaciół z gen. Władysławem Sikorskim nie pozostały bez wpływu na kontrakty rządowe fabryk zbrojeniowych zarządzanych przez Leopolda Wellisza, choć mimo trudności, zawsze jasno widział szanse i plany rozwoju swoich przedsiębiorstw. (...) Społecznie odpowiedzialny kapitalizm nie był jednak w rodzinie niezwykły - wuj Wellisza, inżynier Zygmunt Toeplitz, jako pierwszy w carskiej Rosji wprowadził ośmiogodzinny dzień pracy dla robotników w wielkiej fabryce sody Solvay, którą zarządzał w Lisiaczaju w Zagłębiu Donieckim, choć zmianom tym położyła kres rewolucja bolszewicka. (...) Legia Honorowa Leopolda Wellisza i przyjaźń z ambasadorem francuskim w Warszawie odegrała ogromną rolę w zorganizowaniu ewakuacji jego najbliższej rodziny z bombardowanej Warszawy do Szwajcarii. Po 17 września 1939 r. Leopold Wellisz przedostał się do Francji, gdzie wszedł w skład rządu gen. Sikorskiego. W 1941 r., po wyjeździe wraz z żoną i dziećmi do Nowego Jorku, kontynuował współpracę z Sikorskim, z którym poza poczuciem obowiązku łączyła go przyjaźń. (...) Do śmierci Sikorskiego w 1943 r. Wellisz pełnił funkcję doradcy jego rządu do spraw gospodarczych i powojennej odbudowy Polski. Został zarejestrowany w Departamencie Stanu USA jako Doradca Ministra Finansów, Przemysłu i Handlu Polski do Spraw Powojennych Problemów Gospodarczych (...). W Nowym Jorku angażował się też w lobbing na rzecz niepodległej Polski na dość szeroką skalę: wygłaszał referaty i spotykał się z wpływowymi ludźmi, uczestniczącymi w tworzeniu koncepcji rekonstrukcji Europy po wojnie: z bankierami, przedstawicielami Izby Handlowej USA, głowami fundacji prywatnych (np. Carnegie Endowment for International Peace), doradcami rządu USA (np. L.Pasvolsky, doradca Roosevelta do spraw gospodarczych), oraz American Jewish Committee (np. z prezesem Komitetu Mauricem Wertheimem).(...)" (całość tutaj)
#zabory, wojny, R.
Inne tematy w dziale Kultura