szpak80 szpak80
508
BLOG

Obchody 1 maja na placu Grzybowskim przy głazie czczącym krwawą prowokację 1904 r.

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

"Na Placu Grzybowskim w Warszawie przedstawiciele PPS, SLD, Unii Pracy, OPPZ, Inicjatywy Polskiej, Partii Zieloni, Ruchu Odrodzenia Gospodarczego, „Pokolenia” oraz Stowarzyszenia Daszyńskiego złożyli wieńce przy kamieniu pamiątkowym czynu zbrojnego Oddziału Bojowego PPS w 1904 roku. Uroczystość zorganizowały władze PPS."
Resztki-komunistow-demonstrowaly-z-okazji-1-maja
1-maja 1982,stan-wojenny-przemowienie-wojciecha-jaruzelskiego-na-placu-grzybowskim

image

swą krew na tym placu przelali....

"W niedzielę 13 listopada 1904 r. pod kierownictwem stojącego na czele organizacji warszawskiej PPS Józefa Kwiatka zorganizowano demonstrację na Placu Grzybowskim. Zapowiadały ją odezwy "Do robotników", "Do młodzieży" i "Do ogółu ludności".
image
Józef Kwiatek (1874 Płock -1910 Kraków), organizator prowokacji na placu Grzybowskim w listopadzie 1904 r. - działacz socjalistyczny i dziennikarz żydowskiego pochodzenia, syn kupca Fiszera. "...Delegowany na VI Zjazd PPS w Lublinie, wystąpił z wnioskiem o powołanie Komitetu Żydowskiego Polskiej Partii Socjalistycznej. W czerwcu 1903 r. wszedł do nowo utworzonego Komitetu Żydowskiego Polskiej Partii Socjalistycznej, organizując grupy inteligencji żydowskiej w Grodnie i innych miastach. Wydaje również z własnych środków [yhym] pismo "Arbajter" – pismo PPS w języku żydowskim.
"29 stycznia 1905 r. został aresztowany przez patrol. W czasie rewizji znaleziono przy nim materiały PPS. Jak stwierdzono w dokumentach policyjnych, "płocki mieszczanin, Żyd polskiej narodowości, wyznania judejskiego", został osadzony w Cytadeli Warszawskiej. 23 listopada 1905 r. sąd jednak go uniewinnił, dzięki czemu Kwiatek wyjechał za granicę", że też tow. się nie zorientowali...
Po otrzymaniu informacji o nieuleczalności choroby, nie chcąc być ciężarem dla innych, zastrzelił się 20 stycznia 1910 w Krakowie w Hotelu "Pod Różą" - oj chyba jednak się zorientowali.

image
"W 1935 r. w Płocku Komitet uczczenia pamięci Józefa Kwiatka pod przewodnictwem [wolnomularza wysokiego stopnia] Andrzeja Struga ufundował tablicę pamiątkową na domu, w którym Józef Kwiatek się urodził. Od 1935 r. do dziś w Płocku istnieje ulica Józefa Kwiatka (dawna ulica Szeroka)".

***

image

Kościół Wszystkich Świętych w 1896 r.

"Manifestacyę urządzono przeważnie przed kościołem WW. Świętych a więc na placu Grzybowskim. Jest to dzielnica przeważnie zamieszkała przez żydów, jednakże ponieważ była niedziela mnóstwo ludu ciągnęło do kościoła na nabożeństwo. Właśnie jednak dlatego, że manifestacya przygotowywała się w sposób tak otwarty, że tysiące kartek, rozrzucanych wszędzie, zapowiadały ją jak najwyraźniej, więc policya doskonale o wszystkiem była poinformowana. Wiedziała i o tem, że punktem zbornym manifestantów ma być kościół WW Świętych i plac przed kościołem. Nietylko więc policya i żandarmerya zgromadzona w znacznej liczbie w okolicach placu, przygotowaną była na rozproszenie manifestantów, ale i wojsko, zwłaszcza kozacy, huzarzy i ułani zebrani byli w podwórzach okolicznych domów, czekając na skinienie".

"Demonstracye niedzielne, skoncentrowały się na placu Grzybowskim, budząc echa także w innych okolicach miasta. Były one wynikiem umowy między żydowskim związkiem socyalistycznym "Bund", "Polską Partyą Socyalistyczną" i "Socyaldemokracyą". Umowa - jak wiadomo - doprowadziła do zebrania się demonstrujących przed kościołem WW. Świętych, gdzie po nabożeństwie, korzystając z wychodzenia ludzi z kościoła, zainicyowano rozruchy. Wśród ekscendentów byli przeważnie żydzi".
Tłum był uzbrojony w noże i rewolwery, tak, że po strzałach policyi, wywiązała się formalna bitwa na broń palną. Trupów znajduje się w prosektoryum jedenaście, a w szpitalu św. Ducha sześć; liczba rannych wynosi przeszło stu, a z tej cyfry 63 znajduje się w szpitalach. Policyantów padło trzech.
Wojsko weszło do kościoła za uciekającymi tam ekscendantami, lecz, jak wiem z pewnego źródła, ani wojsko, ani kozacy, w kościele nie strzelali, tak, że kościół nie będzie na nowo poświecony. Stzelano tylko przed kościołem. O wpół do dwunastej w nocy urządziła policya w kościele rewizyę, poszukując za ekscendantami, którzy mieli ukryć się w zakamarkach. Istotnie znaleziono studenta żyda, rannego w nogę i jeszcze trzech prócz niego, oraz kilka rewolwerów, kilka lasek żelaznych i nożów, które porzucali ekscendenci, aby, po wyjściu z kościoła, zmieszać się z tłumem i ujść policyi".

"Wiadomo, że inicyatorzy demonstracyi z góry obrali porę nabożeństwa i rozpoczęli rozruchy przed kościołem w chwili, gdy tłumy pobożnych wychodziły na ulicę. Rewizye i aresztowania niewinnych były więc chyba przewidziane w programie zaburzeń, ułożonym przez P.P.S., która rozporządziła się nietylko swoimi adherentami, ale życiem i bezpieczeństwem ludzi niewinnych, idących z książką do nabożeństwa, a nie z czerwonym sztandarem".

"Relacya urzędowa o rozruchach warszawskich podaje, że wojsko, dało dwie salwy, od których padło 6 zabitych, a 21 rannych. Wielu aresztowanych wypuszczono po stwierdzeniu ich nazwisk".

"Dotychczas niepodobna stwierdzić dokładnej cyfry ofiar zaburzeń niedzielnych.
Najbliższem prawdy są obliczenia oparte na wykazach pogotowia ratunkowego. Otóż według wykazów tych liczba zabitych na miejscu dochodzi do 9 osób. Zmarłych dotąd skutkiem ran jest 6. Razem więc mamy zabitych 15, w tem 3 albo 4 policyantów.
O ile zdaje się, pomiędzy ofiarami prawie wszyscy należą do kategoryi niewinnych, tj. takich, którzy byli albo na nabożeństwie w kościele WW Świętych, albo przechodzili przez plac Grzybowski i o niczem nie wiedząc, weszli po prostu na strzały. Cyfra urzędowa rannych wynosi dotąd 56.
Jedno stwierdzić należy raz jeszcze, że głównymi przywódcami całej awantury byli socyaliści żydowscy. Z ich inicyatywy urządzono demonstracyę z Kościoła Wszystkich Świętych zaraz po sumie, a więc w chwili, kiedy mnóstwo ludzi wychodziło z sumy; od nich padły pierwsze strzały na policyę, które spowodowały śmierć dwóch, a poranienie kilku policyantów. Prowokacyjny udział wzięli również w awanturze i nożownicy.
Zresztą inicyatorowie, dawszy kilkakrotnie strzały z rewolwerów, uciekli, częściowo zaś schronili się do wnętrza kościoła, gdzie za ołtarzem porzucali rewolwery, noże, itd. Stąd rewizya kościoła, trwająca do późna w noc".

"Jeszcze jedno zauważyć należy. Ponieważ policya doskonale wiedziała naprzód o demonstracyi, o miejscu i czasie jej rozpoczęcia, więc przy dobrej woli można było do akcyi nie dopuścić. Ale tej dobrej woli niema, a władzy wyższej naszego kraju chodzi obecnie bardziej niż kiedykolwiek, nie o tłumienie rozruchów, ale o jak najskuteczniejsze ich rozdmuchiwanie, aby dowieść, że cały kraj podminowany jest rewolucyą i że czas "zjednoczenia bratnich narodów" nietylko nie nadszedł, ale nigdy nadejść nie może. Nakoniec przyjść należy do przekonania, że socyalizm polski - bo to miano nosil jeszcze do niedawna - przeszedł najzupełniej pod komendę socyalizmu żydowskiego, dając się zużywać do celów tego ostataniego. Dodać trzeba, iż przeważny kontyngent socyalistów żydowskich rekrutuje się prawie wyłącznie z elementu napływowego, t.j. z żydów, przybyłych do nas z Rosyi"

"Mimowoli jednak nasunąć się musi podejrzenie, że "polska partya socyalistyczna" była w tym wypadku bezwiednem lub świadomem narzędziem obcych wpływów. To podejrzenie nie jest bynajmniej wytworem przerażonej możliwemi niebezpieczeństwami wyobraźni. Działalność "polskiej partyi socyalistycznej" w ostatnich czasach robi takie wrażenie, jak gdyby jej kierownictwo było zależnem od jakichś ubocznych wpływów angielskich czy może nawet japońskich, od jakichś zobowiązań, z któremi musi się liczyć".

"W sprawozdaniu tem [urzędowym] uderza zwrot, że demonstranci wyszli z kościoła, podczas gdy wszystkie opisy, nawet socyalistyczne, stwierdzają, że ekscendenci stali przed kościołem. Wygląda to tak, jak gdyby źródło urzędowe rzucało podejrzenie na lud, modlący się w kościele. Charakterystycznem jest także, iż relacya urzędowa przemilcza zupełnie o udziale żydów, których uczestnictwo źródła rządowe zwykle z naciskiem akcentują. Wszystko to sprawia wrażenie, iż organ jenerał-gubernatora, korzystając z rozruchów socyalistycznych, pragnąłby obciążyć ludność warszawską w ogóle, a w szczególności pobożnych z kościoła WW. Świętych".

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura