Myślę dziś o młodzieńczych wierszach, "juvenaliach", jak je błędnie opisano, a On to żartobliwie powtórzył w liście do Marka Skwarnickiego z 15 czerwca 1995 roku ("w dalszym ciągu jestem przekonany, że te "juvenalia" (jak napisano w TP), lepiej aby się nie ukazywały"). Maszynopis "Renesansowego Psałterza - Księgi słowiańskiej", zbioru utworów pisanych wiosną i latem 1939 roku, dedykowanych "ś. p. Emilii, Matce mojej", pozostał jednak, i ukazywał się drukiem - najpiew częściowo, później w całości - w najpełniejszym wydaniu zebranych pism literackich Karola Wojtyły i Jana Pawła II. We wstępie do tego tomu, zatytułowanym "Poetycka droga papieża Wojtyły", Skwarnicki wspomina rozmowę z końca listopada 2002 roku na temat opublikowania w nim również "Typtyku Rzymskiego" : "Ale "Tryptyk" napisany został przez papieża... "I co teraz" - zapytał mnie Ojciec Święty. "Jan Paweł II" - odpowiedziałem [...] Rozjaśnił się na twarzy, i dodał: "Najprzód "Juvenilia", a na końcu - "Senilia"""...
Kilka z tych strof najwcześniejszych wpiszę teraz i tutaj...
"Na psalmy wychodzisz wieczorne. Czemu jest w ziemi boleść?
i w grudzie każdej kryje się karmazynowy stop?
Zapytaj się matki w odwieczerz, karmazynowym znojem
gdy niwę rozchełstaną rozrzuca chłop -
a dowiesz się w odpowiedzi: - że wrosła nam w ciała i dusze
i ból jej z naszych jest bólów: w jedno stopiony kruszec."
"Taki jestem. Jest serce, co mi się buntuje
przeciw niewoli pieśni i czasom zniszczenia.
O ulep ze mnie, Święty, dzban natchniony ulep!
żebym mógł w strumień zebrać tęsknoty stworzenia.
Wiem, że wiekowi trzeba tęsknoty i woli,
żeby mógł w dąb rozkwitnąć i w Miłość, i w Wolność,
że mu tych pieśni trzeba, aby ból ukoić,
i pleść wieniec bławatny - melodię ukojoną -
I z was jestem, z was jestem ja - Grek i Słowianin.
Nie! Moja pieśń nie kłamie jakichś żądz i tęsknot.
Lecz jam myślą napełnił i wizją zapalił
ciebie - urno źródlana - promienista wnęko.
Chrystus. Czasy ku niemu wyciągają ręce. -
Ja patrzę w czasy. Widzę, że ON jako symbol
i jako Prawda Istna i Jemu są wieńce,
plecione z moich myśli i z sonet, i z nimbów.
I z Nim znów jestem prawy i piast, i karmazyn. -
Dogasasz, Dionizosie, dogasasz, godzino
mięsopustu - i z pełnej, miodolitej wazy
toczy się w polonezie wino - wino - wino...
Idę zrzucić me suknie delijne, wzorzyste -
w siermięgę grzbiet okutać i w wór wielkopostny -.
Pokutować trza z Tobą, mój Krzyżowy Chryste,
O TY, ziszczenie pragnień - Wolny i Miłosny!
O TY! Renesansowy i gotycki Boże!
Zbawco w naszych ołtarzach - w baroku i w ciszy!
Jest na żupanach naszych zbawicielski wzorzec,
w sonetach naszych modli sie święty Franciszek. -
[...]
Wierze w Wolność i Miłość. Gruntuje się na nich
rozmach czasów i dzieło, Zbawienie i Chrystus -
i z nich poczęte, ludzkich nie znajduje granic,
lecz w tęcze się przemienia, w promienną wieczystość."
Karol Wojtyła
Inne tematy w dziale Rozmaitości