Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn
108
BLOG

Myślę, więc jestem. Czuję, wiec wrzeszczę.

Niegdysiejszy Blondyn Niegdysiejszy Blondyn Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 Blog jest środkiem wymiany myśli i uczuć. Ponieważ rozmówcom brak obrazu i fonii, normalne dla emocjonalnej rozmowy gesty i intonacje, zastępują słowami. Niewielu z nas potrafi dobrze wyrazić słowami swoje myśli, a ledwie niektórzy potrafią to zrobić z cudzymi myślami. Wpisy na blogach dotyczą jednak głównie cudzych myśli.

Niewielu z nas potrafi trafnie opisać własne emocje, szczególnie jeśli osiągają poziom zenitu. Ilu z nas potrafi opisać zatem cudze emocje? Co najwyżej potrafimy opisać to co widzimy, a to, delikatnie mówiąc, jest zwykle dalekie od doskonałości.

Autorzy wpisów na blogach dbają o oglądalność i kształtują swoje teksty w sposób zachęcający do dyskusji, a więc w sposób produkujący wiele emocji. W efekcie otrzymujemy często ciekawy tekst. Ciekawy tekst kusi do przeczytania komentarzy i ja wiele razy uległem takiej pokusie.

Pokusa zaprowadziła mnie do obserwacji, że myśl zawarta we wpisie jest najmniej ważna dla komentatorów. Czasem, któryś zrozumie jedno słowo, a nawet zdanie z całego tekstu i publicznie oznajmia, że zrozumiał słowo, ale inaczej niż autor. Autor wyjaśnia, włączają się następni komentatorzy i powstaje masa tekstów na temat słuszności albo niesłuszności słowa. Ponieważ ze słowem są związane zwykle emocje, miejsce myśli, szybko zostaje zajęte przez pokaz bogactwa epitetów w języku polskim.

Komentatorzy, a nawet autorzy, najczęściej zapominają o obecności myśli w tekście. Owszem, rozmowa o jednym słowie jest z reguły łatwiejsza, niż rozmowa o myśli przekazanej w tekście, ale jest rozmową o wykastrowanym temacie i publicznym oznajmieniem, że percepcja komentatora jest w stanie przyjąć tylko kawalątek tekstu. Czy to aby powód do dumy?

Język polski jest bogactwem epitetów i innych form pokazujących stosunek do osoby, o której piszę. Tylko czy naprawdę „niezależne forum publicystów” jest najwłaściwszym miejscem w sieci do eksponowania bogactwa środków wyrazu języka polskiego?

Czy naprawdę nie warto pomyśleć jaki skutek odniesie mój wpis albo komentarz? A może prezentacja znajomości epitetów, jest jedynym znanym środkiem do zdobycia popularności i oglądalności?

Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię. A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości