Przeczytaj poprzednią część: „Obrzydliwi politycy (3) - zaufanie” >>
Parlament zawsze ma huk roboty – musi ustanowić prawa; musi posprzątać po przednikach; musi powołać rząd; musi zapewnić całej władzy wykonawczej, a także sobie, sprawne wykonywanie swoich obowiązków; musi dostosować całe prawo do praw międzynarodowych; musi czujnym okiem patrzyć w przyszłość, żeby sytuacja międzynarodowa nie pokazała nagle, że jest już za późno.
Parlament ma masę roboty, a do tego decyduje o najważniejszych dla Polski i dla Polaków sprawach – powinni więc w nim zasiadać najlepsi z najlepszych, a naród powinien im zapewnić najlepsze z możliwych warunki pracy, żeby jej efekty były jak najlepsze. Tym bardziej, że to właśnie naród ponosi koszty efektów pracy parlamentu i to naród powinien czerpać zyski, które ta praca przynosi.
A jakie warunki pracy dla swoich wybrańców przygotował nasz naród?
We współczesnym świecie, jeżeli ktokolwiek chce wykonać jakieś poważne zadanie, tworzy albo kupuje projekt, dobiera do jego realizacji najlepszych ludzi, a do ich oceny zatrudnia najlepszych fachowców. Powszechność tego typu realizacji, zarówno w sektorze prywatnym, jak publicznym, pozwala przypuszczać, że taki sposób jest wystarczająco skuteczny i nie należy z niego pochopnie rezygnować.
A jak realizuje swoje największe zadania, firma największa z możliwych w naszym państwie – firma Państwo Polskie?
-
Nieznanej wielkości grupa przypadkowych wyborców, którzy nawet nie wiedzą zwykle jakie zadania będzie musiał wykonać parlament, wybiera spośród kandydatów oskarżanych przez konkurentów o nieudolność, o nieszczerość, o brak zrozumienia, o podatność na obce wpływy...
(wyborców nazwałem przypadkowymi dlatego, że do momentu zamknięcia urn, nie można przewidzieć, kto będzie głosował).
Żeby wyborcy mogli dokonać lepszego wyboru, zasypuje się ich lawiną sprzecznych, a czasem nawet fałszywych informacji.
Żeby wyborcom było jeszcze łatwiej wybrać, jedynym celem jakim wyborcy wiedzą przed wyborami jest:ma być lepiej.
Ponieważ największą rolę w parlamencie odgrywa większość, a nie interes narodowy, bardzo duża część czasu, wysiłków parlamentarzystów przeznaczona jest na reklamę (czytaj: zdobycie głosów większości ) zamiast na konkretna pracę. Powyższe odnosi się oczywiście również do wybranego przez parlament i mającego prawo realizować – rządu.
Ponieważ, jak pokazuje praktyka, nowo wybrany parlament niezbyt często zgadza się ze swoimi poprzednikami, dużą część jego wysiłków stanowi naprawianie prawa po poprzednikach. A w następnej kadencji następny parlament poprawia prawo po poprzednim...
-
Do realizacji spraw dla państwa najważniejszych wybierani są ludzie, którzy w dużej części nie chcą ze sobą współpracować,, a dość często od zrobienia czegoś dla narodu ważniejsze okazuje się dla nich zrobienie idioty z człowieka, z którym ma współpracować (inna sprawa, że wiele wysiłku w to nie trzeba wkładać).
Parlament jest miejscem, w którym stanowi się prawo i cały czas parlamentarzystów powinien być poświęcony wyłącznie stanowieniu prawa. Rząd jest miejscem grupującym ludzi, którzy zapewniają wykonanie ustaw ustanowionych przez parlament, chroni interesy Skarbu Państwa, a więc dba o nasz portfel, zapewnia bezpieczeństwo...
Za to własnie parlamentarzyści i członkowie rządu biorą od narodu pieniądze i wykorzystywanie ich czasu na cokolwiek innego, na przykład na przekonywanie innych o słuszności swojej polityki albo na zwalczanie politycznych przeciwników, jest wykorzystaniem publicznych pieniędzy niezgodnie z ich przeznaczeniem, najczęściej w celu osobistych bądź grupowych korzyści. Naród płaci za wykonanie zadania i jest mu wszystko jedno, kto zadanie wykona. To że zadanie wykona jedna lub druga partia jest korzyścią wyłącznie dla tej partii, a nie dla narodu.
W całym cyklu „Obrzydliwi politycy” przedstawiłem trochę powodów, dla których w obecnym systemie aktywni politycy muszą być źle oceniani przez bardzo dużą część społeczeństwa, a każdy parlament musi być daleki od ideału i musi marnować społeczne pieniądze.
Proszę zwrócić uwagę, żekonieczności te są niezależne od jakości i przekonań obecnych na scenie politycznej polityków i partii.
Trochę to oczywiście nie znaczy wszystko, ale tychtrochę powodów jest wystarczającym powodem, żeby uznać obowiązujący u nas system polityczny, a szczególnie sposób wybierania reprezentantów narodu za bardzo zły. Warto to mieć na uwadze.
W następnym cyklu zaproponuję alternatywę dla obowiązującego dziś systemu - alternatywę, która różni się od niego tylko nieznacznie, a wolna jest od wielu jego bolączek.
Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię.
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka