quwerty quwerty
804
BLOG

Honor fizyków uratowany - "katastrofa" w Smoleńsku.

quwerty quwerty Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

  Choć trzeba się martwić o kondycję  polskiej  nauki   w tym  środowiska fizyków, które  padło  na  prostych zagadnieniach

dotyczących tego zdarzenia jak przeciążenie  100g przy "upadku o małej energii" czy  brak krateru  przy totalnej rozwałce  samolotu

-to na całe  szczęście  są fizycy  ,którzy interpretują  te zdarzenia zgodnie z zasadami fizyki a  nie fizyki MAK-owskiej.


jak skomentowałby Pan brak odpowiedzi dra Macieja Laska na pytanie inż. Glenna Jorgensena, dlaczego samolot  TU 154 M nie zostawił krateru po zderzeniu z ziemią?

Prof. dr hab.Grzegorz Musiał, fizyk, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu: Prawa fizyki są nieubłagane. Jeżeli samolot, który ma około 80 ton, rozpędzony do 240 kilometrów uderza w miękki grunt, to zgodnie z trzecią zasadą dynamiki Newtona tej akcji musi towarzyszyć taka sama reakcja. Pęd samolotu musi zostać przejęty przez grunt, a dokładniej zgodnie z drugą zasadą dynamiki Newtona zmiana pędu w krótkim czasie powoduje ogromną siłę działającą na grunt. Zanim prezydent Barack Obama zakazał administracji amerykańskiej udzielania informacji w tej sprawie poza kontrolą administracji centralnej, prof. Wiesław Binienda z Uniwersytetu w Akron otrzymał wyniki symulacji przeprowadzonej w Federal Highway Administration USA, które wiele razy referował. Założono tam, że to był normalny grunt - nie mówimy o gruncie błotnistym - ale zwykły, zwięzły grunt - i ten samolot powinien zostawić krater o głębokości od metra do dwóch stopniowo wypłycający się na dystansie co najmniej dwóch długości samolotu. W przypadku takiego gruntu, jaki był na Siewiernym pod Smoleńskiem, powinien powstać lej o głębokości około dwóch metrów. Prawa fizyki muszą być spełnione. Absolutnie się pod tym podpisuję. Jeżeli natomiast ktoś nie odpowiada na pytanie, to znaczy, że nie ma odpowiedzi, a jest ono bardzo proste.

(..)


Patrząc na katastrofę nawet z punktu widzenia zwykłego człowieka pojawia się mnóstwo wątpliwości bo jak to możliwe, że samolot roztrzaskał się na kilkadziesiąt tys. kawałków a nie zostawił leju czy krateru? Czy nie jest to ewidentne, że musiał rozlecieć się w powietrzu?



Musiało go coś rozsadzić, bo na skutek kontaktu z ziemią samolot się tak nie rozkawałkuje. Nie musimy się posługiwać symulacjami, bo było wiele takich katastrof, łącznie z samolotem w Turcji kilka lat temu, który zderzył się z granitową ścianą i nawet wskutek takiego zderzenia samolot tak się nie rozkawałkował, nie rozpadł się na dziesiątki tysięcy drobnych kawałków tylko na kilka części. Przecież w znanym filmie Anity Gargas, znakomitej dziennikarki śledczej, jest pokazane, że całe kosze drobnych elementów poszły na złom, a wcześniej fruwały po dachach. Pojawia się pytanie: jak samolot, zderzając się z ziemią mógł rozrzucić tak szeroko tak drobne kawałki? Przecież każdy może gołym okiem dostrzec, że musiało nastąpić wielkie ciśnienie wewnątrz, które rozsadziło samolot. Źródła tego ciśnienia nie podajemy, bo trudno nam się tu wypowiadać nie będąc śledczymi, ale ogromne ciśnienie musiało być.


źródło: http://www.fronda.pl/a/prof-grzegorz-musial-dla-frondy-dlaczego-nie-bylo-krateru-po-upadku-samolotu-prezydenckiego,91029.html

_______________________________________________________



"  It is unlikely that the Tu-154M No 10 was smashed  into small pieces scattered over large area (Fig. 2.1) as a  result of  mechanical o impact  to the  ground."
dr hab. inż. Jacek GIERAS   Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy.

https://www.researchgate.net/publication/244989289_Selected_technical_aspects_of_tu-154m_smolensk_air_crash_on_april_10_2010

..........................

Działanie praw fizyki.

     W katastrofie  AN-148 pod Moskwą  silnik wbił się w  zmarzniętą glebę  na prawie 3m. Duża prędkość  ( grubo ponad 400km /godz -brak  jeszcze  raportu  więc nie ma ścisłych danych) i  duży kąt upadku sprawiły  że  silnik wbił się tak głęboko.

image



quwerty
O mnie quwerty

Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka