Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
343
BLOG

Dlaczego Andrzej Duda traktuje Polaków jak debilne dzieci?

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 8

W minioną niedzielę, 5 stycznia 2020 r, wystąpił w telewizji prezydent wszystkich Polaków Andrzej Duda w sprawie aktualnej czyli sytuacji politycznej w Iraku, gdzie, jak wiadomo, od czasu terrorystycznego ataku Amerykanów wrze.

Pan prezydent stwierdził, co następuje:

Myśmy w żaden sposób w tym nie wzięli udziału i nie ma żadnych sygnałów, aby było jakiekolwiek niebezpieczeństwo dla Polski czy Polaków wynikające z tego zdarzenia  

I jakby tego kłamstwa było za mało, to nie omieszkał dodać z rozbrajającym uśmiechem, że „ polscy żołnierze w Iraku „nie pełnią dziś żadnej misji wojennej”. 

To nie jest misja bojowa, to jest misja szkoleniowa, o charakterze stabilizacyjnym, więc można śmiało mówić, że jest to misja realizowana z celach pokojowych.  

A jakże, Panie Prezydencie, nasi żołnierze nie pełnią w Iraku żadnej misji bojowej, bo w Iraku, mimo dwóch wojen przeciw narodowi irackiemu nigdy nie było żadnej misji bojowej. W ogóle słowo "misja" oznacza święte posłannictwo, ale o "misji bojowej" usłyszeliśmy z ust prezydenta Busha po raz pierwszy.  Ta zbitka słowna jest szczególnie ohydna. Wiadomo przecież, że to Irak, nie wiedzieć czemu znienacka zaatakował 2 sierpnia 1990 roku Kuwejt i była z tego tzw. I wojna w Zatoce Perskiej. Amerykanie zaprowadzali tam  pokój i święty spokój. Oraz demokrację. Ale Polska nie miała z tym nic wspólnego, choć nie wiadomo dlaczego pojawili się tam nasi żołnierze. Najemnicy? Co robili? Nosili nocniki za amerykańskimi generałami?  

Podobnie II wojna w Zatoce Perskiej, która rozpoczęła się 20 marca 2003 roku od ataku „koalicji sił międzynarodowych” (głównie USA oraz Wielkiej Brytanii) nie była niczm innym, jak misją pokojową, w trakcie której intensywnie lecz nadaremnie szukano irackiej broni chemicznej. I znaleziono Saddama, do tej pory amerykańską duszeńkę,  schowanego w dziurze w ziemi.   

I w tej MISJI POKOJOWEJ „koalicji sił międzynarodowych” znaleźli się polscy żołnierze, choć nie przypominam sobie, aby polski parlament dyskutował i zatwierdził ich udział w tejże „misji”.

Nie przypominam sobie także żadnego zaproszenia polskiej armii w charakterze misjonarzy w mundurach przez iracki rząd. Podobnie żadne polskie medium  nie podało informacji, czy prezydent RP podpisał zgodę na udział naszej armii w tej – a jednak wojnie. Przystąpiliśmy do niej zatem INCOGNITO. Cicho, sza! Nie wolno o tym głośno mówić, bo się jeszcze wyda! Od tamtej pory cały czas przebywa w Iraku polska armia (nie wiadomo, w jakiej sile – posłowie o to nie pytają, a prezydenci i premierzy nie śpieszą się z informacją, ponoć na dziś to zaledwie 350 żołnierzy i oficerów) i. Czym się zajmują polscy żołnierze w Iraku? Bojowymi ćwiczeniami na żywych irackich celach? Co robią w Iraku nasze „Jastrzębie” czyli kilkadziesiąt samolotów bojowych F-16? Czy w ramach misji pokojowej przewożą beduińskie kozy na targ do Bagdadu? Czy zainteresował się „pokojową” działalnością polskiej armii w Iraku jakikolwiek poseł choćby z komisi obrony narodowej? Nie słyszeliśmy i nie czytaliśmy żadnego sprawozdania 

Pan prezydent wychodzi z założenia, że jeśli na czarne powie białe, to cały naród uwierzy mu bez zastrzeżeń. Niektórzy przy tym padną na klęczki. Tym bardziej, że zaraz po wywiadzie (albo przed?) prowadzał się w procesji z okazji święta Trzech Króli. Swięty człowiek, jak takiemu nie wierzyć?

A jednak na koniec swojego wywiadu prezydent stwierdził:

Oczywiście, natychmiast skontaktowaliśmy się z naszym kontyngentem. Rozmawialiśmy z nimi, jak wygląda sytuacja, czy jest zagrożenie. Podjęto decyzję, aby zawiesić na razie działania naszego kontyngentu 

Czyli, niezależnie od „szczegółowego monitorowania”, trzeba było pogadać przez telefon z głównodowdzącymi "misjonarzami" , by dowiedzieć się, jaka jest sytuacja. I- niestety, niestety – okazało się, że trzeba NA RAZIE zawiesić wszelkie „działania pokojowe” polskiego kontyngentu. Oj, biedne kozy! I kto je teraz będzie woził na bazar do Bagdadu?  


PS: Jak podają niemieckie media, Bundeswehra wycofuje swój kontyngent z Iraku (415 żołnierzy) i przerzuca go do Kuwejtu i Jordanii, gdzie ma od lat swoje punkty operacyjne.  I to bez czekania na pozwolenie wierchuszki NATO.  Co pan na to, panie Prezydencie? Jak długo chce Pan narażać życie polskich żołnierzy?

I co w ogóle robią Polacy w Iraku? Dlaczego od lat uczestniczą w okupacji tego kraju? 



https://wpolityce.pl/polityka/480751-duda-uspokaja-nie-ma-sygnalow-o-niebezpieczenstwie-dla-rp


Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka