Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
231
BLOG

Na pohybel tchórzofretkom - cui bono?

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 6

Wczorajsze przegłosowanie w sejmie ustawy pod roboczym rtytułem "Piątka dla zwierząt" budzi zdziwienie. Oto prezes rządzącej partii angażuje po raz kolejny swój autorytet, ba! mało tego! podejmuje wręcz  ryzyko przetrwania  koalicji rządowej w imię przeforsowania ustawy budzącej powszechne wątpliwości. I nie mam tu na myśli oczywiście zakazu trzymania psów na łańcuchach, bo do takiego zakazu nie trzeba zaraz ustawy sejmowej, wystarczy zakaz ministerstwa, ale mam na myśli punkt ustawy, który zakazuje hodowli zwierząt futerkowych. 

Nie nosze futra z norek, więc mnie to bezposrednio nie dotyczy, ale chętnie bym je ponosiła, gdyby było mnie na to stać. Nie chodzi jednak o to, by likwidować po bolszewicku produkcję dóbr luksusowych. Chodzi o to, że Polska wybiła się na trzeciego producenta futer w Europie. Polska zawsze, od tysiącleci, nawet gdy nie była jeszcze  Polską produkowała futra. W prodkukcji futrzarskiej zaangażowanych jest setki tysięcy osób, przeważnie na terenach, gdzie nie ma innego pracodawcy. I oto Naczelnik Panstwa jednym podpisem zabiera im oraz ich dzieciom chleb powszedni. Nie żaden luksus. Zwykły chleb. 

Co kieruje Naczelnikiem Państwa? Miłość do tchórzofretek czy miłość do zwierzątek w ogóle? Raczej chyba nie, bo gdyby tak było, to powinien w pierwszej kolejności kazać zamknąć wszystkie fermy kurze. Tam to dopiero ptaki przechodzą gehennę.Brak miejsca, choroby,  wzajemne dziobanie.  A i tak kurczaki są mordowane już po sześciu tygodniach życia. Powinny też zostać zamknięte wszystkie fermy gęsi, gdzie z myślą o zachodnich rynkach świątecznych wpycha się nieszczęsnym gęsiom pęczak przez rurę wprost do żołądka uraczywszy je porzedtem zastrzykami z insuliną dla lepszego trawienia. A biedne karpie? Są przecież traktowane tonami antybiotyków w ciasnych basenach, w których włażą sobie na głowy po to, aby je sprzedac na gwiazdkę.  A nasze krowy i owce ubijane "koszernie" na rynek izraelski w ten sposób, że się je wiesza głowami na dół i podrzyna im na żywca gardła, żeby najpierw spłynęła krew? Czy to jest humanitarne?  A czy nasze tuczniki mają lepszy los? Przed pokrojeniem są ledwie ogłuszane. Możnaby tak jeszcze długo wyliczać, jakie jeszcze fermy i ubojnie należałoby zamknąć a i tak jasne jest jedno: nienawiść Naczelnika akurat do tchórzofretek jest co najmniej niezrozumiała. A jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi najpewniej o pieniądze. Rzucam więc w powietrze nasuwające się przymusowo pytanie: ile i od kogo dostał PiS za przeprowadzenie tej ustawy? Próbowali już trzy lata temu, ale wtedy sytuacja nie była odpowiednia. Teraz im się udało. Ale dlaczego? I przede wszystkim CUI BONO? Komu to służy? 

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka