Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
491
BLOG

Helmut Schmidt- opowieści strasznej treści

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 2

 

 

W dziennikarskim wróblim stadzie wielkie poruszenie- otóż jutro ukaże się w opiniodajnym flagowym dzienniku Springera "BamS" (Bild am Sonntag)  wywiad ze zgrzybiałym ex-kanclerzem Hemutem Schmidtem (dumne 95 lat), który w odniesieniu do Ukrainy  odważył się podobno wygłosić, co następuje:
 
"Polityka Zachodu bazuje na pewnym wielkim błędzie: że oto istnieje naród ukraiński i jego narodowa tożsamość. W rzeczywistości istnieje Krym oraz wschodnia i zachodnia Ukraina. Krym, niegdyś kraj Tatarów, dostał się  Ukrainie w latach 50-tych jako "prezent" Chruszczowa. 
Zachodnia Ukraina składa się w swojej większości z wcześniejszych polskich terenów, wszystko rzymsko-katolickie. A wschodnia Ukraina, przeważnie rosyjsko-ortodoksyjna, leży na terenach niegdysiejszej Rusi Kijowskiej, rdzennych ziem rosyjskich..."(tłum. moje-JMW)

W oryginale brzmi to tak: 

"Die Politik des Westens basiert auf einem grossen Irrtum: dass es ein Volk der Ukrainer gäbe, eine nationale Identität. In Wahrheit gibt es die Krim, die Ost- und die Westukraine. Die Krim, einst Land der Tataren, kam erst in den 50er Jahren durch ein "Geschenk" des russischen Staatschefs Chruschtchow zur Ukraine. Die
West-Ukraine besteht grössenteils aus ehemaligen polnischen Gebieten, allesamt römisch-katholisch. Und die Ost-Ukraine, überwiegend russisch-ortodox, liegt auf dem Gebiet der Kiewer Rus, dem einstigen Kerngebiet Russlands."

Helmut Schmidt nie odkrył Ameryki, a tym bardziej niczego nowego w sferze historycznej faktografii i geografii, tym bardziej, że sam pamięta przecież, że Lwów był niegdyś sercem Polski. (Przypomnienie tego faktu przyprawia młodą niemiecką lewicę o szok,  palpitacje serca  i napad astmy.) A że serce bije u niego zawsze z lewej strony, nie może się w imię bangsterskich interesów, dla których "patriotyczni" Ukraińcy zwożeni ze wszech stron autobusami na Majdan (gaża dzienna od 30 do 700 dolarów, Janukowycz płacił tylko 200 hrywni) przeprowadzili zamach stanu, a jakże, demokratyczny, bo "z woli ludu" -no więc Helmut Schmidt był, jest i do grobowej deski będzie wierny Czwartej Międzynarodówce, jak i cała jego SPD. Tym bardziej, że spotyka się to z przychylnym przyjęciem aktualnie rządzącej kanclerz, która - dbając o interesy gospodarcze Niemiec- nie ma zamiaru psuć sobie stosunków z Rosją. Zaden  rząd - prócz hitlerowców - nigdy takiego zamiaru nie miał.  I to się zawsze Niemcom opłacało. Inaczej mówiąc - Schmidt odwala  właśnie wielki job dla Pani Kanclerzyny oraz Niemiec. Mówi to, co Angeli Merkel powiedzieć nie wypada. Ciekawe, jak mu rząd podziękuje.  Order? Tego się jednak nie dowiemy.
Skąd zatem owo wspomniane na wstępie poruszenie? 
Z naiwności, proszę Państwa, z naiwności. My jesteśmy już o doświadczenie Kuroniów i Michników bogatsi,a  oni jeszcze nie. Ale naiwność świetnie się sprzedaje i uwiarygadnia chłodny roząsdek Schmidta. Nic w przyrodzie nie ginie. Wszystko się przydaje...

Zródło (można wykupić dostęp za 99 centów, ale trzeba natychmiast abonament wypowiedziec):
 
 
 
 
  

 
 
 
 
 
 
 
 
 

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka