Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
193
BLOG

Co to jest Trzeci Świat & How We Can Make it Happen....

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 1

 

Co to jest Trzeci Świat  
 
&
How We Can Make it Happen in Our Lifetime
 
Zacząć można by mistycznie, zeby nie powiedzieć– kabalistycznie: liczba  TRZY współgra z planetą Jupiter i według odwiecznej wiedzy jest synonimem idealizmu, wiedzy na najwyższym poziomie, skłonności do dalekich podróży oraz religijności. TRZY jest podobno także symbolem optymizmu, mobilności oraz ekspansjonizmu, a także świętej trójcy Duszy, Ciała i Rozumu. Zycie w trójkacie. Hermes Trismegistos zapisał kiedyś słynną formułę – jak na górze, tak na dole. Hermes Trismegistos, czyli Mistrz Mistrzów Do Trzeciej Potęgi zostawił podobno po sobie 1200 prac (numerologicznie zsumowane – dają to znowu liczbę trzy.)
 
Jednak przede wszystkim to rewolucyjne stwierdzenie przetrwało dziesiątki wieków świeże i nieskażone.W symbolicznej formie powtarza się ono w sześcioramiennej gwieździe – dwa w jednej trzeciej nakładające się na siebie (lub przenikające się) równoboczne trójkąty... dwa nachodzące na siebie i przenikające się światy : ten tu na dole i tamten na górze... Albo my na górze i ten tam na dole.... Jak kto woli...
 
Światy przenikają się, zachodzą na siebie i pozostają jednocześnie daleko od siebie. Mieszkańcy Pierwszego Świata noszą w sobie drugi i trzeci świat, mieszkańcy Trzeciego Świata żyją jednocześnie z pierwszym i drugim w piersi. Albo w pokoju stołowym, w którym króluje telewizor. Albo w dokumencie zameldowania.....Co trzeci mieszkaniec Filipin głoduje, trzecia intyfada w Palestynie, trzeci front w Meksyku (wojna ideologiczna w Internecie), co trzeci mieszkaniec Niemiec ma problemy egzystencjalne, co trzeci lekarz w Berlinie jest zwalniany, w Liberii korupcja do sześcianu...
 
Trzy światy to według wbijanej nam w szkole definicji, po pierwsze- mocarstwa, po drugie -  państwa przemysłowe oraz po trzecie - kraje rozwijające się, czyli biedne. Jakie mamy dzisiaj, po rozpadzie Zwiazku Sowieckiego mocarstwa: USA i Chiny. Państwa tzw. „ósemki” czyli G-8 chcą, żeby je wszystkie zaliczać do Pierwszego Świata. Dlatego, kiedy się spotykają, mówi się w oficjalnych komunikatach o spotkaniach przywódców lub ministrów państw G-8 oraz Rosji. Ale czy mało w tym pierwszorzędnym świecie przykładów na trzecioświatowość albo wręcz trzeciorzędność? Pierwszy świat (czytaj państwa G-8 oraz Rosja) zdobył się dwa lata temu na gest pierwszorzędnej wielkości – umorzył 20 krajom Trzeciego świata długi. I umorzy dalszym, pod warunkiem, że zaczną zwalczać korupcję w swoim kraju. Podobno Boliwia i Etiopia robią to już z dużym skutkiem.
 
Jeżeli korupcja jest wyznacznikiem Trzeciego Świata, to do którego świata zaliczyć trzeba by Rosję, która na indeksie korupcji stoi w jednym szeregu z Mozambikiem? A Ukrainę plasującą się między Sudanem i Kamerunem? A Polskę lepszą tylko o jedną dziesiątą punkta od Arabii Saudyjskiej, Syrii i Chin? Pod tym względem Pierwszy Świat to Finlandia, Nowa Zelandia i Dania.
 
Gdybyśmy jednak jako wyznaczniki światów wzięli – tradycyjnie – statystyki dotyczące siły nabywczej na głowę mieszkańca, okazałoby się, że oprócz USA i Japonii w Europie ścisła czołówka, to Liechtenstein, Szwajcaria, Luksemburg i Norwegia. Polsce bliżej do Trzeciego, niż do Pierwszego Świata...        

 

Jak powstaje Trzeci Świat? Bieda? Brak technologii? Utrata samoświadomości i jej mozolne odzyskiwanie....Cywilizacje rosły, potężniały i... ginęły. Atlantyda Hermesa Trismegistosa, Egipt, Sumerowie, Imperium Romanum i bardziej nowożytne imperia. To, co po nich zostaje, co trwa ponad czasem, opiera się wszelkim podziałom i obrasta legendą, to świadomość, że żadna ludzka organizacja nie jest wyizolowana z Wielkiego Ładu i że wspólna praca nad jego utrzymaniem, nad godnym utrzymaniem kondycji ludzkiej jest jedynym sensem istnienia świata.

 
Winston Churchill tuż po II wojnie tak szkicował nowy porządek świata:
Władza nad światem musi zostać powierzona narodom sytym, które są zadowolone z tego, co mają. Gdyby świat miał być rządzony przez narody głodne, istniałyby zawsze zagrożenia.”
 
Churchill, urodzony, wychowany a przez to automatycznie zaprogramowany jako obywatel imperium, czyli Pierwszego Świata, zakładał więc z góry konieczność istnienia jakiegoś światowego super-rządu, do którego słabsi i biedniejsi muszą się dostosować. Słabszych i biedniejszych należy – logicznie – utrzymywać w biedzie i słabości. To pozwala bezkarnie rabować ich bogactwa, wykorzystywać niewolniczo ludzi, wyciskać z nich wszelkie soki. Czym był bowiem kolonializm, w którym wyrósł Churchill? Gwałtowna ingerencja Europejczyków zniszczyła dojrzałe struktury, zburzyła społeczną równowagę, zatrzymała rozwój. Podbita ludność została przemocą wtłoczona w europejską gospodarkę, szczególnie tam, gdzie złoża naturalne były bogate. Europejczycy zyskiwali nowe rynki zbytu i możliwości osiedlenia dla bezrobotnych lub „nadwyżek” społecznych. Kolonie wzmocniły ich potęgę. Churchill miał prawo czuć się panem świata.
 
 
c.d.n.

 

 

 
 
( "Czas Kultury")
 

                                                             

 

 

 

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka