"Premier" "Iraku" Nuri al-Maliki żąda śmierci dla "Chemicznego" Alego Hasan al-Madżida. Za wydanie rozkazu o użyciu broni chemicznej w czasie ataku na miasto Halabdża. Zginęło wtedy około 5 tysięcy osób i to właśnie al-Maliki ze swoimi dwoma współpracownikami jest winny. Czyli żołnierze wykonujący ten, jakże zaszczytny rozkaz byli bezwolnymi marionetkami w rękach Alego. Czyli właściwie ubezwłasnowolnionymi robotami. Cała więc odpowiedzialność za czyny tych maszynek do zabijania spada na dowódcę.
Skoro tak, chciałbym oskarżyć G.W. Busha o morderstwo dokonane na mieście al-Faludża w roku 2004, chciałbym oskarżyć G.W. Busha o używanie bomb paliwowo-powietrznych, zabronionych konwencjami międzynarodowymi bomb fosforowych, eksterminację ludności cywilnej, wielokrotne kłamstwa, idiotyzm, i jeszcze więcej kłamstw.
Proponuję karę śmierci przez samozaj..anie się łopatą..
Drodzy ludzie - jesteśmy okłamywani. Po to, żeby dobrze spać w nocy. Czyli dla naszego dobra.
I zdrowia psychicznego
Bo, niech mnie ktoś oświeci, ile wśród Irakijczyków jest ofiar śmiertelnych tej słusznej wojny? W ciągu czterech lat, ile razem z Amerykanami, Sojusznikami naszymi brudnych muzułmańskich świń sprawiliśmy? Bo oni tak myślą o tych ludziach.
Żeby nie oszaleć jak sądzę
Dobranoc.