NiewiernyTomasz1 NiewiernyTomasz1
208
BLOG

Kilka słów o Bolesławie

NiewiernyTomasz1 NiewiernyTomasz1 Polityka Obserwuj notkę 1

Jeszcze w czasach I Reczyspospolitej grupa niepoddanej ludności wiejskiej, która wędrowała w poszukiwaniu pracy i najmowaniu się jako robotnik rolny do prac polowych zwana była luźnymi ludźmi lub wałęsami.

Dziś jak to mówi Stanisław Michalkiewicz “nasz kukuniek” również chodzi i najmuje się do przeróżnych prac. A to każą mu iśc do telewizji i opowiadać o powstaniu państwa polsko-niemieckiego, a już to kreśli plany powstania narodowego przeciw Kaczyńskiemu i jego kotu, ale najchętniej chodzi i opowiada, że dziś zasługiwałby na 10 nagród Nobla. W tym kontekście również należy rozpatrzć jego wizytę na pogrzebie “Inki” i “Zagończyka”.

Pomomo tego,iż został oficjalnie zaproszony, wśród oficjalnych gości nie usiadł. Mało tego musiał wyróżnić się również strojem. Strojem, który nie przystoi byłemu prezydentowi RP na państwowym pogrzebie. Ale jestem niemal pewien, że takie dostał polecenie- przyjść i wyjść(tak jak Kijowski). Z pewnością nie (jest)był zadowolony z tego, że jego sława nieco przybladła w ostatnich latach. Jego ego nie pozwala zaś na dzielenie się sławą wyzwoliciela ojczyzny z sideł komuny z kimkolwiek. To przecież on sam, w pojedynkę te komunę obalał. On i nikt inny. Inni byli tylko pionkami. O był jak Herkules i prorok w jedym, bo on wiedział wszystko.

Z negatywną oceną Bolesław spotkał się jednak zaraz po wyjściu z kościoła. Obrzucany epitetami z pewnością poczuł się urażony i jeszcze raz dotarło do niego, że w powszechnej opinii już nie jest tym bohaterem, za którego, jeszcze niedawno, go podawano. W swoim jednak mniemaniu pozostaje on TYM JEDYNYM.

Komuniści jeśli nie mogli zbeszcześcić pamięci osób nieskazitelnych robili tylko jedną rzecz-prowokację. Chcieli tym samym odwrócić uwagę od jakiegoś wydarzenia lub osoby i skierować ją na okoliczność lub osobę o marginalnym zupełnie znaczeniu. Tak było i w wypadku pogrzebu w Gdańsku. Co prawda Kijowski nie założył czerwonych gaci, ale Bolesław w stroju ciecia zrobił tyle ile mógł. Trudno nie przypuszczać, że ich akcja nie była zorganizowana i obliczona na skandal. To udało się tylko częściowo i tylko dzięki nadymaniu “naskórkowago incydentu” przez zakodowane media.

O ile Bolesław poszedł na pogrzeb swojego byłego pracodawcy gen.Jaruzelskiego w garniturze o tyle na gdańskim pogrzebie przywdział strój, który najbardziej pasuje do jego mentalności. Mentalności drobnego ciecia z podupadłego osiedla. Nie pozwala mu ona oddać szacunku prawdizwym bohaterom, ułatwia za to uznanie go za antybohatera. Jego zaś wyjście jest dość symboliczne- wychodzi on bowiem by stanąć obok UB-eków, którzy w swej niemocy organizują tanie prowokacje.

Szata nie zdobi człowieka, lecz człowiek szatę. Bolesław nie może być ozdobą dla żadnej szaty, nawet starej szmaty...

Staram się zawsze dostrzegać wiecej niźli mówią nam oficjalne media...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka