Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
265
BLOG

Amsterdam - fotoreminiscencje

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

  Podnoszą się głosy że Salon 24 zmienia się w Naszą Klasę albo innego Facebooka gdzie ludność zamęcza innych swoimi rodzinnymi zdjęciami z Egiptu etc. Czy ja wiem czy zarzut jest prawomocny? Na te enuncjacje stworzozno oddzielną półeczkę, więc chyba nie wchodzimy na działkę polityczną.

 Dziś naszło mnie na chęć na jakąś wyprawę. Póki co nie ma na to szans zbytnich ( brak urlopu ) więc siłą rzeczy cofnąłem się w przeszłość do wycieczki juz odbytej.

 Rzadko wynurzam się poza miejsce zamieszkania - z natury jestem jednostką leniwą. Ciekawość jednak mam świata ogromną, więc czasami pakuję mandżur i wyruszam. Uwielbiam podróżować w pojedynkę . Wtedy nikt ani nic nie zakłóca tego co lubię najbardziej. Kiedy jestem zagranicą, w miejscu dla siebie nowym, uwielbiam puścić się w spacer gdzieś tam w boczne uliczki aby poszukać trochę przestrzeni nie podeptanej przez hordy turystów.

 Zapraszam dziś na małą wycieczkę po mieście które zrobiło na mnie spore wrażenie - Amsterdam. Wycieczka będzie krótka i konkretna. Zadnych miejsc znanych z folderów, ani żadnych historycznych nudziarstw, którymi lubię katować tylko sam siebie - bogu ducha winnych juz nie:)

 Amsterdam jako miasto posiada specyficzny klimat. Skręcamy sobie w pierwszą lepszą boczną uliczkę i znajdujemy się w odrębnym mikroświecie. Nagle szum turystów i przechodniów milknie i ogarnia nas cisza:

 

Niektóre uliczki wręcz zapraszają żeby w nie zajrzeć. Oczywiście nie brak wtedy lekkiej adrenalinki ponieważ sam diabeł wie co lub kogo można w nich spotkać. Przed laty często w Amsterdamie ginęli ci co z różnych powodów szukali tam schronienia - duża ilość kanałów sprawiała że miejsc do pozbycia się oponenta nie brakowało.

W Amsterdamie , jak i w ogóle w Holandii trudno o prostopadłościenność. Elewacje budynków, ich układy sprawiają wrażenie że powyższa cecha na tym terenie całkowicie wymarła:

 Zmęczony wędrowiec może sobie przysiąść na ławeczce, i pomyśleć nad kwestią intymności we własnym mieszkaniu przeciętnego mieszkańca Amsterdamu:

  Amsterdam jako miasto portowe, pozostawiło też na swoich domach ślady dawnych portowych urządzeń - spójrzcie na szczyt elewacji..

Można chodzić i chodzić :

 

I podziwiać kunsztowność starych architektonicznych fachowców:

 

Po Amsterdamie , jak po wielu Holenderskich miastach najlepiej przemieszczać się na rowerze:

 W końcu wychodzi się na światło z gąszczu urokliwych uliczek...

 

Polecam wyprawę do Amsterdamu

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości