Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
80
BLOG

Delft - fotoreminiscencje

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

   Idzmy dalej w naszych holenderskich podróżach. Jeśli przpadkiem kogoś z Was losy rzucą do Hagi proponuje nie bacząc na nic wsiadaćw tramwaj, i jechać natychmiast do leżącego na jej peryferiach Delftu. Pomijam fakt, iż Delft to zagłębie porcelanowe i miejsce urodzenia znakomitych holenderskich malarzy - te rzeczy znajdziecie w każdym folderze. Najlepiej po prostu oddać się sielankowej atmosferze najstarszej części tego miasteczka. Kiedy stanęły tam moje nogi poczułem się jakbym żywcem został przeniesiony do obrazu szkoły holenderskiej. Zapętlające się małe uliczki, wyznaczane gęstą siatką kanałów, mostki, kościoły, bramy..Coś fantastycznego. Ja byłem tam poza sezonem, ze względu na pogodę ludzi było mało więc można było poczuć trochę metafizyki...

Czyż nie mozna zapomniec o całym świecie?

 

I jeszcze jedna uliczka, jeszcze jeden mostek... Mało ludzi, spokój, wręcz jakby czas stanął w miejscu..

Warto zboczyc czasem w ulice bardziej oddalone od historycznego centrum. Uspienie tych uliczek oszałamia - zastanawiałem się czasem czy ktoś tam w ogóle mieszka..

O , na pewno ktoś tam żyje - rower świadectwem tegoż faktu. Poczułem ulgę..

Holendrzy mają pewną specyficzną sztukę estetyki. Mimo nagromadzenia wielu wydawałoby się nieprzystających elementów nie ma się wrażenia chaosu. Niejednokrotnie zatrzymywałem się co chwilę aby pokontemplować takie uśpione cudeńka:

Jak Holandia to oczywiście wiatraki. Niby banalne spostrzeżenie aczkolwiek wyrastający jak spod ziemi taki cudak robi ogromne wrażenie...

Zapraszam do Delftu i polecam oddanie się wędrówce po uliczkach..

Strudzonemu wędrowcy polecam przekąsić dobra rybką w ulicznej smażalni. Zjedzona na ławce tuż obok klimatycznego kanału i mostku smakuje bardzo dobrze:)

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości