Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
544
BLOG

Kończę działalność mojego bloga

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Rozmaitości Obserwuj notkę 51

 Jak to mawiali starożytni każdy koniec jest jakimś początkiem...Tytuł tego wpisu jest nieco pretensjonalny - brzmi jak łaszczenie się na ewidentne oznaki sympatii w stylu - o nie, nie odchodź , będzie nam cie brakowało bla bla bla...Nie jest tak. Kończę działalność bloga Niewierzepolitykom który prowadziłem ponad dwa lata, z kilku powodów które zbiegły się jednocześnie w jeden pęczek.

Powód pierwszy - coś od długiego czasu jest nie tak z moim profilem. Prawdopodobnie na skutek tego że za dużo gmerałem w ustawieniach - kiedyś porzuciłem bloga i założyłem po jakimś czasie taki sam -  coś się pochrzaniło i nie jestem w stanie nic zmienić w ustawieniach i zapisać ponownie profilu. Nie mogę wkleić licznika aby móc się napawać ilością petentów i widzów , nie mogę sobie wkleić z boku Angeliny Jolie. Dość. Interweniowałem, słałem monity w tej sprawie do Administracji ale nie doczekałem się odpowiedzi - na pewno to spisek FSB, Pana Jankego i Cezarego Krysztopy wraz z jego razwiedką za białoruskie srebrniki.

Powód drugi - coś mi się rozjechało z radością prowadzenia bloga i uczestnictwa na Salonie w ogóle. Z biegiem czasu zamiast się uodporniać robię się coraz bardziej delikatny blogersko. Nie chcę się spierać , wojować na blogach i w komentarzach bo to jakieś takie dla mnie bezsensu. Prawdziwe życie toczy się za oknem a większości blogerów wydaje się że tym oknem jest Salon 24 i media elektroniczne. Poodchodziło sporo blogerów których czytywałem, a reszta jeszcze bardziej sfiksowała:)

Powód trzeci - Salon 24 robi się coraz bardziej nastawiony na pewne algorytmy zachowan wśród których coraz trudniej mi się poruszać. Zdarza się że gapię się na SG , widzę wciąż te same nicki , piszące wciąż te same teksty z ta samą zapiekłością , i nie mam gdzie kliknąć żeby coś nowego się dowiedzieć czy ciekawego przeczytać. Moja aktywność na Salonie wciąż spada , a kiedy spojrze na swoje żarliwe teksty sprzed powiedzmy roku ciężko mi uwierzyć że to ja pisałem.

Powodów pomniejszych jest jeszcze kilka , nie będe ich już wymieniał. Nie dorobiłem się tu jakiejś specjalnej popularności - moja outsiderska nuta musiała się przerzucić i na blog który prowadziłem, także płaczek się tu nie spodziewam:) Jednak jesli jakiś zbłąkany przechodzień się tu zaplątał i przeczytał ta klepsydrę - mam jeszcze małą pocieszkę...

Nie zamierzam całkiem opuścić Salonu 24 :) Zrzucam skórę grzechotnika - zostawiam porzucony wrak Niewierzepolitykom i wkrótce pojawię się na całkiem nowym profilu który będzie początkiem mojej nowej ery blogerskiej. Będę go prowadził znacznie rzadziej i mniej intensywnie - będe go mógł za to sobie dokładniej sprofilować bo na poprzednim miałem istny śmietnik tematyczny i emocjonalny. Jesli jakaś dobra dusza pomoże to pozabieram z tego wraku poptrzebne rzeczy - jak ściągnąć sobie gdzieś archiwum notek? - i pozwolę mu się dopalić na złowrogich Salonowych toniach...

Nik będe miał podobny także kto będzie chciał to się na mnie gdzieś tu jeszcze natknie.

Dziękuje wszystkim komentującym na tym blogu przez prawie dwa i pół roku..

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości