nocri nocri
5894
BLOG

Katastrofa TU-154 w Smoleńsku - sensacje (?) Klicha

nocri nocri Polityka Obserwuj notkę 109

14 12 2011 zebrał się Zespół Parlamentarny d/s zbadania przyczyn katastrofy nad Smoleńskiem. Wyboldowałem "nad" bo według Antoniego Macierewicza do katastrofy doszło nad a nie w Smoleńsku. Na komisji tej w obecności części rodzin ofiar , agenta na emeryturze Tomka oraz Prezesa Jarosława Kaczyńskiego , dziennikarka śledcza  Anita Gargas i jej naczelny Tomasz Sakiewicz zaprezentowali sensacyjne taśmy , na których nagrano rozmowę Edmunda Klicha z ministrem Klichem.


Jeżeli powyższy film dostępny także na VOD niezależnej.pl zawiera najważniejsze fragmenty tych nagrań to ja się pytam jaka tam jest sensacja ? Jedynym sensacyjnym materiałem jest dla mnie rekonstrukcja ostatnich sekund lotu TU-154 zaprezentowana przez Antoniego Macierewicza. Rekonstrukcja o tyle sensacyjna , że zmienia  całkowicie rzeczywistość tego co stało się nad laskiem smoleńskim. Mniejsza o teorię, z której wynika, że drzewa w Smoleńsku nie stanowiły jakichkolwiek przeszkód dla skrzydła samolotu Prezydenta ponieważ nie miały z nim kontaktu. Bardziej dziś interesuje mnie twierdzenie zebranych na komisji osób iż minister Klich próbował nakłaniać naszego akredytowanego przy komisji Anodiny do nie lansowania tezy o całkowitej winie Rosjan jaką  Edmund Klich umieścił w pierwszym meldunku. Z tego co ja słyszę i widzę na prezentacji minister Klich stara się potwierdzić u źródła tezy z meldunku. Nie dziwi mnie to i nie zdziwi chyba nikogo kto ma jakie takie pojęcie o stosunkach międzynarodowych. Gdyby w takim momencie ze strony polskiej padło na podstawie rozmowy Klicha z meteorologiem oskarżenie strony Rosyjskiej o winie za katastrofę to jestem prawie pewny tego, że Polacy mogliby co najwyżej poczytać raport Anodiny w internecie nie mając nawet okazji się do niego w jakikolwiek sposób odnieść na arenie międzynarodowej. Wszelkie uwagi strony polskiej były by ignorowane a dowody trafiły by do Polski w 2210 roku.

Oskarżenie - bo tak by uznano meldunek akredytowanego polskiego powstał na bazie słów meteorologa , który nawet nie miał pewności, że procedury , które obowiązują w takich przypadkach w Polsce , mają swoje odzwierciedlenie po stronie rosyjskiej. Dlaczego więc członkowie Zespołu dziwią się reakcją ministra rządu polskiego ? Na prawdę nie wiem. Świadczyć to może jedynie o rozsądku przedstawiciela władzy , który nie ma zamiaru strzelać z grubej rury , która tak na prawdę jest wypełniona co najwyżej wilgotnymi kapiszonami. Z całej zaprezentowanej rozmowy nie wynika, że ktokolwiek z tam obecnych ma jakiekolwiek wątpliwości w tym temacie. Sam Edmund Klich stwierdza, że faktycznie taki wniosek na takim etapie i na podstawie takich materiałów  jest co najmniej przedwczesny. Pytanie zasadne jest postawić w momencie gdy dowiadujemy się, że Edmund Klich z prac komisji usunął owego meteorologa.  Dlaczego tak się stało ? Według samego Klicha:

"Jeśli ktoś jest doradcą, nie może zarazem zgodnie z załącznikiem 13 (do konwencji chicagowskiej – przyp. red.) współpracować z prokuraturą " - za niezalezna.pl

Jeśli tak w konwencji chicagowskiej jest w rzeczywistości to nie dziwi mnie, że strona Rosyjska po dotarciu zapewne do informacji rozpatrywanych nie dawno przez Zespół Macierewicza postanowiła pozbyć się Milanowskiego z prac badawczych. Jakoś mnie to nie dziwi. Identycznie zareagował by pan Macierewicz gdyby chodziło o rosyjskiego eksperta w sprawie badania katastrofy samolotu premiera Putina  w Polsce gdyby się taki zdażył. NA BANK. Rosjanie wykorzystali przepis i tyle. Interpretacja tego zdarzenia przedstawiona nam przez Zespół jest co najmniej dziecinna i ma na celu  jedynie wywołanie sensacji bez pokrycia w faktach.

Cała główna teza akcji GP , Zespołu Antoniego Macierewicza ma na celu ukazanie nam jedynie, że winę za katastrofę w smoleńskim lasku ponosi strona rosyjska. Antoni Macierewicz wyraźnie ukazuje to gdy na koniec materiału opisuje rozmowę w wieży: kierownik lotów błaga centralę rosyjską o odesłanie samolotu na Wnukowo. Centrala nie godzi się i nakazuje (wg Jarosława Kaczyńskiego potwierdzone przez Macierewicza) lądowanie samolotu.  Nakazanie lądowanie - to jest teza udowadniana nam na wszelkie możliwe sposoby przez ludzi nie chcących się pogodzić z faktem, że do katastrofy w lasku smoleńskim doprowadziło najzwyklejsze ale tragiczne w skutkach nie przestrzeganie procedur. Nie przestrzeganie procedur już w Warszawie , nie przestrzeganie procedur nad smoleńskim laskiem i zapewne nie przestrzeganie procedur w wieży na smoleńskim lotnisku. JEDNAK TAM NIKT NIKOMU LĄDOWAĆ NIE KAZAŁ.


BTW trzy pytania do pana Antoniego Macierewicza:

Czy nakazaniem lądowania jest zezwoleniem na osiągnięcie 100 metrów i podjęcie decyzji ? Szybkiej decyzji ?

Czy w związku z powyższym pytaniem , polscy piloci po osiągnięciu rzeczonych 100 metrów rozpoczęli odejście czy też kontynuowali podejście, a na odejście zdecydowali się dobrych kilkanaście sekund później gdy , już jak się okazało, było za późno ? ...i czy owe schodzenie mieli nakazane przez Rosjan ?

Czy w związku z powyższymi pytaniami samolot śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego rozbiłby się w smoleńskim lesie gdyby zgodnie z tym co NAKAZALI Rosjanie po osiągnięciu 100 metrów odszedł na drugi krąg ?

 

 

100 metrów ? Nie widzisz ziemi ? Uciekasz !  ...i wszyscy żyją ...

 

 kliknij i promuj

pozdrawiam

------------------------------------------------------------------

więcej wpisów : 

Przemyślenia z drogi...

nocri
O mnie nocri

Nocri was there: Sekcja informacyjna: Google

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (109)

Inne tematy w dziale Polityka