Mimo tytułu kojarzącego się ze słynnym już hymnem reprezentacji Polski na Euro2012 nie napisze nic o dzielnych babinkach z Lubelszczyzny. Tytułowe dźwięki wydawane przez stado drobiu mają Wam się skojarzyć z czymś innych. Kto bywał na wsi widział jak stado kur podąża w kierunku rzuconego ziarna wśród totalnego zgiełku. Jak ktoś złośliwy to i pobawić się może rzucając karmę kurkom to na prawo, to na lewo, to na daszek, to za płotek i z uciechą sadysty obserwować kombinację alpejskie ptactwa próbującego dorwać się do żarcia.
Redaktor Sakiewicz jak ten złośliwy rolnik-gospodarz rzuca swoim pracownikom tematy w jednym tylko celu - dowalić władzy. Rzuca je tak, że niezależny drób musi się nieźle napocić by żądaniu sprostać. Dziennikarze GPC ruszyli więc w kierunku wskazanym przez naczelnego czyli rzekomej kompromitacji Donalda Tuska w sprawie Ukrainy. Nie od teraz wiadome jest, że media Sakiewicza oparły się od początku na dość specyficznym targecie. Sprzeda się tam jedynie katastrofa smoleńska podana w wersji zamach lub maskirówka i każda jedna informacja potwierdzająca przekonanie owego targetu o szkodliwości rządów demokratycznie wybranych. Akurat teraz Donald Tusk jest kwintesencją wszelakiego zła zagrażającego Polsce więc każdy jeden problem musi być z nim związany - inaczej sprzedaż poleci, a czytelnik szukający afer związanych z Tuskiem kupi sobie Nasz Dziennik czy inny narodowy fanzine. Reklama dziennika Gazeta Polska Codziennie winna się oprzeć nie na haśle "Chcesz demokracji patrz na ręce władzy" ale na swojskim "Chcesz zarobić, dowal władzy". Tym razem Donald Tusk stał się przyczyną bojkotu ukraińskiej części mistrzostw Europy w piłce nożnej. Okazuje się, że to nieudolna polityka tego rządu spowodowała, że Julia Tymoszenko nadal przebywa w areszcie i do tego jest przyczyną zawirowań wokół imprezy, którą współorganizujemy z Ukrainą.
W swoim artykule dziennikarz GPC połączył kilka rzeczy wydawałoby się niemożliwych do połączenia. Jednak cel uświęca środki i mu się to nawet udało. Tak więc mamy w artykule cytaty z wypowiedzi Ryszarda Czarneckiego i z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego tak podane, że czytelnik może dojść do wniosku, iż obaj panowie powiedzieli prawie to samo tylko w ciut innej formie. Już nawet dość twarda część prawicowego Salon24 wyśmiewa Czarneckiego próbującego wybrnąć ze swojego wpisu na blogu tuż po opublikowaniu oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego. Jedynie poseł Kuźmiuk w wiernopoddańczym wpisie z połykiem nakazuje nam dziękować Prezesowi za głos w sprawie bojkotu naszej własnej imprezy. Witold Waszczykowski (choć i on próbuje teraz odwracać kota ogonem), politycy Solidarnej Polski i większość polskich prawicowców jak ognia unikała wsparcia niemieckich pomysłów względem Ukrainy. Prezes im wszystkim zrobił na złość byle tylko ustawić sobie Donalda Tuska pod kolejny cios. Wiadome jest, że nie poparcie idei politycznego bojkotu spowoduje, iż można sobie będzie po Tusku pojeździć w swoim własnym polskim piekiełku. Tylko ja się pytam czy interes polityczny jednego człowieka może się równać z interesem politycznym całego kraju ? Kaczyński usłyszawszy, że coraz więcej polityków w UE w dość według mnie populistyczny sposób próbuje ustawić się okoniem do Ukrainy doszedł do wniosku, że popłynie z niemieckim prądem i ugra sobie kilka punktów. Myślę jednak że popełnił błąd podobny temu jaki popełnił dziennikarz GPC próbujący z piasku ukręcić bicz na Donalda Tuska.
Gazeta pisze tak:
"Konfliktu można było uniknąć, gdyby polski rząd odpowiednio wcześnie reagował na to, co dzieje się za wschodnią granicą."
...a niby co miał zrobić Premier ? Wysłać GROM by odbili panią Julię z więzienia tuż przed euro2012 ?
Rząd polski i to nie jeden rząd i nie jeden raz próbował Ukrainę na siłę wciągnąć do cywilizowanej i demokratycznej Europy. Ukraińcy jednak nie potrafią lub nie chcą tej pomocy przyjąć jak należy. Widocznie dobrze im w kraju rządzonym przez oligarchów. Oskarżanie rządu Donalda Tuska o sytuację kryzysową na Ukrainie i spowodowanie tym samym bojkotu imprezy, której jesteśmy współorganizatorami nie jest już nawet dziennikarską nierzetelnością - jest aroganckim pokazem braku zdrowego rozsądku. Bieganie za ziarnem pana Sakiewicza może i jest opłacalne dla pana dziennikarza z GPC ale z honorem nie wiele to już ma wspólnego.
BTW - sytuacja na Ukrainie, wybuchy bomb, siniaki Tymoszenki, bojkot Euro2012 to woda na putinowski młyn. Niech się więc zastanowi jeden z drugim z pośród "prawdziwych polaków" czy aby ich działania nie dają paliwa nie temu co trzeba. Czasem warto pomilczeć zamiast kłapać swoim ozorem nastawionym na zysk czy to polityczny czy finansowy.
kliknij i promuj
pozdrawiam
-------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Polityka