Richard Czarnecki pochylił się z troską nad sytuacją polityczną w Europie i z radością zatarł rączki. Donald Tusk będzie miał kłopoty bo główni rozgrywający w Unii Europejskiej odpadają jeden po drugim. Sarkozy już pożegnał się z Pałacem Elizejskim na rzecz socjalisty Hollande'a natomiast niemiecka chadecja wisi na jednym tylko włosku Angeli. Nad głową pani Merkel już stoją z nożyczkami SPD i Zieloni by dość dobrze radzącą sobie chadecką republikę federalną zamienić w socjalistyczny greenpeace dla ubogich.
Jakoś dziwię się europosłowi PiS, że ma tyle w sobie zadowolenia z sytuacji jaka się w Europie rozgrywa na naszych oczach. Krótki wzrok Richarda nie pozwala mu dostrzec pewnej prawidłowości. W Europie pod wpływem kryzysowych załamań gospodarczych do głosu dochodzi lewica, której łatwo z kryzysem "walczyć" z pomocą populistycznych haseł antykapitalistycznych. Europoseł Czarnecki ciesząc się z porażek partii prawicowych i chrześcijańskich nie zdaje sobie sprawy z tego, że ewentualna klęska Donalda Tuska w Polsce oddała by władze akurat nie jemu. Chęć dowalenia głównemu przeciwnikowi swojego szefa Jarosława Kaczyńskiego przesłania naszemu uroczemu kameleonowi pewna dość oczywistą prawdę. Polskie społeczeństwo chcąc odebrać władzę Donaldowi Tuskowi nie pójdzie po pomoc do PiS. Elektorat Platformy prędzej zasili Ruch Palikota lub SLD niż odda Polskę po raz kolejny w spocone łapki panów z narodowo-katolickiej partii, którzy już tu nam raz swój oszołomski raj starali się stworzyć
Jak to dziś uroczo ujął redaktor Sakiewicz - zaczadzeni Platformą, z których z pomocą reżymowych medialnych sztuczek udało się po raz drugi Donaldowi Tuskowi zrobić idiotów, nie są aż tak ślepi by nie wiedzieć gdzie tkwi zagrożenie dla Polski. Pan Czarnecki nie przewidział też innej sprawy - Donald Tusk to taki polityk, dla którego nie jest problemem dogadać się tak z szefem chrześcijańskich demokratów jak i z lewicowym politykiem Francji lub Niemiec. Rzeczony polski europoker mógłby stać się klęską gdyby przy stoliku zamiast Donalda Tuska siedział Jarosław Kaczyński. Jakoś nie widzę przywódcy narodowej, skrajnie religijnej i ocierającej się o nacjonalizm organizacji w partyjce pokera z socjalistami Europy Zachodniej.
Pominę milczeniem sugestie europosła Czarneckiego ukazujące prawdziwe powody dla jakich Donald Tusk podejmuje w Polsce polityczne wyzwania i stanął po raz drugi na czele rządu. Z wpisu posła Richarda wynika dość jasno, że celem polityki Donalda Tuska jest tylko i wyłącznie przyszłe stanowisko w strukturach europejskich. Śmiesznie takie zarzuty brzmią w ustach polityka, który dla bycia w centrum politycznych bitew jest wstanie zmieniać partie jak paniusia rękawiczki. Odpuszczę też redaktorowi Sakiewiczowi jego felieton ukazujący czym dla niego jest istota demokracji i szacunek do jej wyników. Szkoda czasu na bzdury.
Sobota zapowiada się piękna - lepszy jest weekend bez takich polityków i ich pomagierów...
kliknij i promuj
pozdrawiam
-------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Polityka