Dużo w ostatnich dniach mogliśmy przeczytać o finałowym meczu. Nic dziwnego. Koniec końców Euro2012 właśnie na tym meczu zakończyło swój krótki ale intensywny żywot. Mistrz jest jeden - borykająca się z gospodarczymi problemami Hiszpania pokazała po raz kolejny, że co jak co ale w piłce nożnej lepszej reprezentacji nie ma. Wczorajszy mecz miał również spore znaczenie polityczne. Przynajmniej dla naszej rodzimej opozycji radiomaryjnej. Politycy i blogerzy PiS rozpisywali się na temat skandalu, który dotknie Polskę na ostatnim meczu tych mistrzostw.
Poseł Czarnecki marudził u Moniki Olejnik, a reszta naszej wesołej kompanii Kaczyńskiego i spółki zacierała pewnie łapki na spodziewany skandal. I cóż się stało ? Na stadionie znaleźli się przedstawiciele władz finalistów oraz organizatorów Euro2012. Posłowi Czarneckiemu śnił się zapewne cudowny sen, w którym obecny na tym meczu białoruski dyktator spotka się z naszym Prezydentem. Poseł mógłby się wtedy lansować na prawicy kolejnymi nawiedzonymi wpisami lub oddać się ulubionemu medialnemu szaleństwu. Niejeden polityk PiS liczył zapewne na kompromitujące wieści z Kijowa i co ?
...i skandalu nie było...
Prezydent Komorowski swoją wizytę w Kijowie zaznaczył przede wszystkim spotkaniami z ukraińską opozycją, zainteresowaniem losem pani Premier Tymoszenko i stosownym pouczeniem naszych sąsiadów w sprawie przyszłości ich integracji z Unią Europejską. Reszta wyprawy godna współgospodarza imprezy i tyle...
Zastanawiałem się jak będzie wyglądać owa wizyta i czy nie wydarzy się coś co może rzeczywiście nadszarpnąć nasz wizerunek. W polityce czasem banalne gesty mogą się stać początkiem końca jakiegoś polityka. Wczoraj nie wydarzyło się nic za co mógłbym komentarzem skarcić naszego Prezydenta. Spora w tym zasługa kancelarii oraz prezydenta Gruzji, który świadomie lub nie (obstawiam jednak świadome działanie) trzymał z dala od głównej loży politycznej meczu w Kijowie niewygodnego gościa z Białorusi. ...aż jestem ciekaw jak ów finałowy mecz nieoceniony bloger Czarnecki ubierze dziś w słowa. Jeśli się oczywiście zdecyduje głos zabrać...chociaż nie sądzę by się odezwał.
kliknij i promuj
pozdrawiam
-------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Polityka