Sondaże jak to sondaże - należy mieć do nich ograniczone zaufanie. CBOS podał wyniki przeprowadzonego przez nich sondażu i wyniki mogą zaskakiwać. Poparcie dla rządzącej partii utrzymuje się na stabilnym poziomie. Opozycja zmuszona jest oglądać platformerskie plecy już od dawna. Pytania się nasuwają dlaczego tak jest. Wystarczyła przecież jedna afera Rywina by eseldowski dywan zwinął się w kilka miesięcy. Wystarczyło kilka pisowskich wpadek by samorozwiązanie się sejmu i rozpad histerycznej i obrzydliwej koalicji LPR-Samoobrona-PiS stał się faktem.
Dlaczego więc afery i ogólnie zła sytuacja w kraju nie staje się początkiem końca partii Donalda Tuska? Odpowiedzi jest zapewne kilka ale jedna jakoś tak szczególnie przypadła mi do gustu. Może tak owe afery dla nas już takimi aferami nie są, a sytuacja wcale nie jest tak zła jakby to chciała widzieć opozycja? Społeczeństwo przez lata całe przyzwyczaiło się do błędów władzy. Afery nepotyzmu i politycznego kurwienia się na urzędach państwowych nie są w stanie nas zaskoczyć. Tak się dzieje ciągle i praktycznie każda jedna polityczna organizacja w Polsce ma to za sobą. Układy regionalne opanowane przez rodziny i drobnych polityków zwycięskiej partii to norma. Nawet tak świetojebliwa partia, za jaką próbuje uchodzić PiS, swego czasu ustami Jacka Kurskiego też to zaakceptował:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku "
Tak działa polityka oparta na kampaniach finansowanych z budżetu państwa. Setki ludzi angażuje siebie w kampanię polityczną partii by móc potem czerpać profity gdy partia do władzy się na ich plecach dorwie. Owe setki ludzi chce potem godnie żyć za państwowe pieniądze. Dlatego może na głosujących w sondażu niewiele wrażeń robią doniesienia, o układach pomorskich lub peeselowskiej polityce prorodzinnej w podległym im urzędach i agencjach. Przyzwyczailiśmy się do tego, a w partii władzy szukamy czegoś innego niż romantycznego pieprzenia o uczciwości, której tak na prawdę nikt nie przestrzega w politycznym światku od lat.
...no dobrze, ale Polska się przecież na naszych oczach rozpada. W naszym kraju rządzi agentura ruska i niemiecka. Taki obraz wyłania się z pełnych lęków przemówień prawicowej opozycji. Lewa strona też buduje swój obraz kraju, którym straszy naród. Przecież Polak nie jest wolny. Zabrania mu się sadzić i palić marihuanę. Przecież homoseksualna mniejszość jest w naszym kraju poddana straszliwym represjom, a ich wolność jest ciągle i ciągle ograniczana. Donald Tusk i jego partia to przekleństwo tej ziemi.
Tyle tylko, że takie uprawianie polityki przez opozycję już na niewielu robi wrażenie. Statystyczny Polak ma w dupie to czy jakiś krzyż wisi w parlamentarnej sali czy też nie wisi. Statystyczny Polak patrzy na posła bredzącego o narodach multi-kulti co najwyżej z politowaniem wiedząc dobrze, że globalizacja i naturalna likwidacja średniowiecznych państw narodowych to tylko kwestia czasu i praktycznie żadne zagrożenie. Statystyczny Polak swój kraj ogląda przez własne okno i własny portfel. Jemu nikt kitu nie wciśnie o upadku państwa polskiego gdy w ciągu 20 kilku lat jego życie, a szczególnie życie jego dzieci tak znacznie poprawiło się jakościowo. Statystyczny Polak to konsument. ... a ideologie? Wybaczcie ale w dzisiejszych czasach ideologie są wyłącznie dla baranów. Życie jest zbyt krótkie by analizować je przez pryzmat poglądów i ideologii. Statystyczny Polak ma ideologie w najgłębszych zakątkach własnego analu. Z życia się powinno korzystać, a nie je namiętnie analizować. Przecież to statystyczny Polak chodzi głosować więc i wyniki jego wyborów nie powinny nikogo dziwić.
Czy władza Platformy zasługuje na takie poparcie? Absolutnie nie. Jest to efekt znudzenia Polaków polityką strachu gdy nie ma się czego bać. Jest efektem znudzenia Polaków wirtualnymi problemami pozornych mniejszości gdzie tak na prawdę ich problemy kończą się na filozoficznych rozważaniach o wolności. Często źle pojmowanej. Bądźmy szczerzy - Platforma nie zasługuje na takie poparcie ponieważ nie robi nic czego byśmy jako społeczeństwo oczekiwali od partii reformatorów - tak nam przecież obiecywano. Jednak Platforma nie robi też nic co by nam ich rządy obrzydziło na tyle, abyśmy byli gotowi władzę oddać ... no właśnie komu?
kliknij i promuj