Paweł Kukiz brał aktywny udział w kształtowaniu się mojej osobowości, a także poglądów politycznych. Słynne "ZCHN zbliża się" w latach 90 dawało nadzieję, że tworząca się czerwono-czarna Polska jednak stanie się normalnym krajem. Ludzie upojeni wolnością dali się wypuścić z komunistycznego, a wpuścić w klerykalny kanał. Do dziś się Polakom trudno wyrwać z tego chorego układu. Biznesowo polityczne powiązania kleru i rządzących przez te wszystkie lata i tworzy nam brudne bagno pod nogami. Nie ma znaczenia czy przy korycie tkwią lewica, prawica czy liberałowie. Każda jedna partia rządząca w tym kraju za priorytet uznaje współpracę z Kościołem i żadna nawet nie próbuje oderwać czarnych od wspólnego koryta.
Czasy się zmieniają, a Paweł pozostał tym samym buntownikiem jakim był i tego mu zazdroszczę bo mnie by się już nie chciało. Trochę wbrew sobie pogodziłem się z tym czego nie da się z tego kraju wypędzić. Ostatnia płyta Kukiza troszkę inna od wcześniejszych, zapowiada się bardzo atrakcyjnie chociaż ... sposób jej promocji nie bardzo mi się podoba.
Raz dlatego, że świadomie lub nie Paweł Kukiz daje się wykorzystać ludziom, którzy nie wiele się różnią od tych, z którymi dziś walczy. Z dnia na dzień stał się bohaterem samozwańczego drugiego obiegu, który przecież jest głównym obrońcą czarnej zarazy. Dwa, Paweł Kukiz wyraził żal, że jego utwory nie są prezentowane w publicznych środkach przekazu. Ja się tylko zapytam: panie Pawle, a kiedy były? Czy punkrock kiedykolwiek miał swój czas w publicznych mediach? Media zawsze były i będą pełne popowego gówna, które się sprzeda. Stacje radiowe grające alternatywną muzykę umierają dożynane politycznymi decyzjami czerwonej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od dawna błogosławionych każdorazowo wodą święconą. Śmierć RockRadia w czasach haniebnych rządów Millera jest tego doskonałym przykładem. Istotą punkrocka jest bunt i działanie po drugiej stronie więc nie rozumiem pretensji. Płyta "Siła i Honor" to płyta mam nadzieję ważna i kto będzie chciał do niej dotrzeć - dotrze. Dotrę i ja. Nie potrzebny nam jest poklask władzy by móc słuchać ważnych słów jej poczynaniom przeciwnych.
Dlaczego dziś piszę o Pawle Kukizie? Zaintrygował mnie swoim zaangażowanie w sprawę bliską także mojemu sercu. Podobnie jak wielu z nas zostałem zmielony. Potraktowany jak kretyn. Zrobił to Donald Tusk. Był czas, że dał mi nadzieje na zmianę tego co w polskiej polityce nie odpowiada mi o samego początku - partyjniackiej demokracji współpracującej namiętnie z klerem. Po 89 roku utrwalił się system wyborczy powodujący wszystkie anomalie jakie dziś możemy obserwować. Tylko jedna partia od tego czasu dała realną nadzieję na zmianę tej patologii. Była to Platforma Obywatelska. Akcja zbierania podpisów pod projektem referendalnym w sprawie Jednookręgowych Mandatów Wyborczych była taką właśnie nadzieją, którą niedługo później brutalnie zamordowano w sejmowej niszczarce. Do dziś czuje niesmak i żal oglądając obrazki takie jak ten:
Z tego powodu postanowiłem wesprzeć akcję zmieleni.pl i promować ją na tym blogu. Odbudujmy to co politycy Platformy Obywatelskiej postanowili zniszczyć, a przynajmniej nie chcieli uratować. Wierzę w to, że JOWy mogą zmienić chory układ polityczny w tym kraju promujący miernych polityków z partyjnego nadania. Dajmy mandat tym politykom, którym chcemy go dać, a nie ludziom wybranym pod partyjnym zielonym stolikiem. Niech polityk stanie się symbolem pracy u podstaw. Niech walczy o poparcie na lokalnym politycznym rynku, a nie dostaje mandat w nagrodę za wchodzenie w dupę partyjnym bossom mimo że nikt go w parlamencie tak naprawdę nie chciał.
kliknij i promuj
Inne tematy w dziale Polityka