Kiedyś zapytałem mojego znajomego prokuratora prokuratury okręgowej kiedy im prokuratorom pracowało się najlepiej kiedy zaś najgorzej. Chodzilo mi o to, który z ministrów sprawiedliwości najbardziej kontrolował ich robotę, za którego zaś był największy luz.
Odpowiedź mojego kolegi była jednoznaczna co więcej odpowiedział bez zastanowienia. Najbardziej sitwie prawniczej w Polsce przykręcił śrubę Ziobro. To za Ziobry ponoć nabardziej byli kontrolowani i rozliczani ze swojej roboty. Na drugim biegunie kolega umiejscowił Kurczuka. Właśnie w czasie, gdy Kurczuk pełnił funkcje ministra sprawiedliwości im czyli prokuratorom żyło się jak w raju. Wówczas otrzymali znaczące podwyżki robotę rozkładali sobie tak, żeby jak najmniej się napracować.
Gowin to człowiek z zewnątrz. Nie ma on powiązań z sitwą prawniczą nie należy do tego środowiska i nie ma żadnego interesu w tym, żeby godzić się na bezkarność środowiska prawniczego i co więcej nie utożsamia się z tą sitwą. Gowin nie musi tego robić ponieważ nie jest zależny od Krajowych Rad Sądowniczych czy jakiś innych pseudo trybunałów koteryjnych. Sitwa jest bezradna.
Sitwa zaczęła się bać Gowina, ponieważ nie mają kompletnie wpływu na jego działania oczyszczające. Sitwie również przypominają się ciężkie czasy Ziobry. Jak go nie zabiją ( Gowina ) to go wzmocnią.
Absolwent Wydziału Nauk Społecznych - Politologia, Dziennikarstwo. Studia podyplomowe Uniwersytet Ekonomiczny.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
