Tuleya superstar

Narodził się nam nowy celebryta Igor Tuleya, ulubieniec mediów jeszcze przez parę dni. Tuleya superstar robi stacjom telewizyjnym oglądalność i Tuleya wie na czym polega jego rola w tym show. Niestety sędzia Tuleja wpisuję się w ogólny obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jest jak znaczna większość sędziów, prokuratorów, radców prawnych niedouczony. Znam mnóstwo prawników młodych, starych, kobiety, mężczyzn i kładę głowę pod topór chociaż mam ją jedną jeśli wśród tego grona prawików znalazbym jednego czy jedną z solidnym wykształceniem i wiedzą.

Jak już pisałem wielokrotnie szczególnie w Polsce młodzi prawnicy jak Tuleya w czasie studiów oraz aplikacji jak to młodzi wyznawali zasadę trzy razy "Z". Zainteresowani wiedzą o co chodzi. Sędzia Tuleya wykazał się wyjątkowym brakiem wiedzy historycznej porównując sposób prowadzenia dochodzenia przez służby RP do sposobów wymuszania zeznań torturami jakie stosowane były przez Gestapo lub SB w czasie stanu wojennego.

Tak więc jako były przesłuchiwany przez SB w stanie wojennym przypominam sędziemu Tuleyi jak wyglądały przesłuchania. Otóż ok godz 2 w nocy skuty kajdankami za plecami wprowadzony byłem do zadymionego pokoju. Tam znajdowało się trzech panów od których wyrażnie czuć było odór alkoholu. Na początku dostałem pięścią w twarz. Potem kazano mi się rozebrać do majtek. Potem regularne bicie pałami po plecach, pośladkach, udach. Wsadzanie palców do szuflady i miażdżenie ich. Potem siadanie na odwróconym taborecie. Na koniec bicie pałami po piętach tak, że mózg wylatywał z czaszki.  Cały czas lżenie, plucie w twarz, policzkowanie, straszenie wywiezieniem do lasu i likwidacją i tak przez całą noc do rana. W czasach stalinizmu kończyło się to na ogół kulą w tył głowy w piwnicach kaźni i anonimowym pochówkiem.

Tak więc sędzia Tuleya celebryta i ulubieniec mediów myli się. Jednak wybaczam sędziemu Tuleyi bo w jego wypadku absolutnie nie wie co mówi.

I na koniec przed chwilą usłyszałem w TVP wypowiedź następnego członka zarządu polskiej koterii prawniczej Stępnia. Stępień oświadczył, że nie syszał o nocnych przesłuchaniach w czasach po stalinowskich również w stanie wojennym. Proponuję zatem Panu Stępniowi profesorowi, żeby zgłosił sie do mnie to opiszę mu ze szczegółami jak wyglądały nocne przesuchania w stanie wojennym.