Mieszczuch7 Mieszczuch7
2591
BLOG

Gazprom czuwa, czyli stracone złudzenia na gaz z łupków

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 33
Rozprawiamy o nakładaniu sankcji, w tym gospodarczych, na Rosję-agresora, ale tak naprawdę naszą odwagę w tej sprawie trzyma w garści Gazprom. Nawet gdyby było możliwe uwolnienie się od umów gazowych Pawlaka, to i tak nie jesteśmy przygotowani na pełną samodzielność i niezależność gazową. W tej sytuacji niektórzy powracają myślami do szumnych rządowych deklaracji szybkiego wydobywania gazu z łupków... Stracone złudzenia, niestety!
 
 
I tak właśnie upadł pierwszy mit - o tym, jakoby rząd PO/PSL miał prawdziwą wolę postawienia na gaz z łupków, a nie tylko gęby pełne pustych frazesów. Detaliczny obraz zaniechań rządu jest w dwóch ostatnich "gazowych" raportach NIK - tajnym, dotyczącym umów Pawlaka (część wystąpień pokontrolnych jest na stronie NIK), i jawnym, dotyczącym całości działań w sprawie gazu z łupków. Wnioski są jednoznaczne. Polska polityka gazowa podlega wpływom rosyjskiego dostawcy. Nad rynkiem wtórnym koncesji nie ma żadnej kontroli. Rosjanie mogą wykupywać znaczące udziały w firmach posiadających koncesje. Tak samo jak złoża są własnością Skarbu Państwa, informacja o nich także, ale faktycznie nie była ona przekazywana przez firmy, a próbki geologiczne były wywożone za granicę. Nie ma informacji, nie ma nadzoru ze strony organu koncesyjnego. Sytuację miał wyklarować nowy akt legislacyjny, ustawa całościowo regulująca poszukiwanie, wydobywanie i zagospodarowanie gazu z łupków, ale i tu panuje chaos: półtora roku przygotowywany projekt ustawy, przy braku jakiejkolwiek decyzji premiera wobec sporów poszczególnych ministrów, został wyrzucony do śmieci, a jego twórcy zwolnieni. Nowa ekipa miała wczoraj, kiedy znowu minęło kolejne pół roku, przedstawić na posiedzeniu Rady Ministrów swój projekt ustawy, ale ten punkt został zdjęty... Nie ma ustawy, kolejne miesiące, lata mijają...
 
Czy brak tych regulacji faktycznie powoduje, że cenni zagraniczni inwestorzy się wycofują? Taka opinia jest często powtarzana w mediach i przez polityków, ale to niezupełnie tak: po pierwszej fali zainteresowania, następuje stabilizacja, zostają silne firmy, dysponujące mocnym zapleczem i czasem. Przydałby się, oczywiście, jakiś spektakularny sukces, ale i tak, kto ma wiercić, ten będzie wiercił, niezależnie od legislacyjnych ruchów robaczkowych rządu. W ten sposób upada drugi mit.
 
Po co więc krytyka, że nie ma tej nowej ustawy? Chodzi o to, że właśnie nie o firmy, ale o zabezpieczenie naszych, Skarbu Państwa interesów należy zadbać, o nadzór nad wykonywaniem koncesji - tu jest nagląca potrzeba. 
 
Ze strony rządu podnoszone są z kolei zastrzeżenia, że Polski nie stać i na łupki, i na energię jądrową, że  musimy wybierać, i to szybko, bo nasze elektrownie są niewydolne już, starzeją się i ta "brudna energia"... Wyliczana jest długa lista problemów i zagrożeń związanych z gazem łupkowym. Zarysowywane są perspektywy olbrzymich kosztów, miliardów pomniejszających budżet, krajany na wszystkie strony. Tymczasem ... rząd nie wydał jeszcze ani złotówki na gaz z łupków, a odwierty są robione, już 56 wykonanych do lutego, a 5 kolejnych zaczęto. Ani złotówki! I tak upada trzeci mit.
 
Ktoś spyta: o co w tym wszystkim chodzi? Czy to sprawa jakichś interesów grupowych, burdel czy idiotyzm urzędników, czy to udane blokowanie przez Rosjan? Tak pytał wczoraj Czesław Bielecki i Jan Wróbel, na spotkaniu w Instytucie Sobieskiego, ale przecież każdemu z nas przychodzą takie myśli. O ile trudno w innnych sprawach mieć jakąś miarę, to w jednej kwestii - interesów grupowych - można wskazać z pewnością na PGNiG, któremu zależało na wykreśleniu z ustawy instytucji NOKE. Dlaczego taka firma miałaby chcieć państwowego operatora, udziałowca, patrzącego jej na ręce? Premier na pytanie o odejście od tego rozwiązania powiedział, że w Polsce jest jeszcze za wcześnie na NOKE. Eksperci, Piotr Woźniak, Piotr Naimski, twierdzą zaś, że za późno. Wygląda na to, że rząd pisze ustawy pod zamówienie PGNiG - dorobiliśmy się naszego Gazpromu?
 
 
Polecam też szerszą relację Teresy Wójcik:
 
   http://biznesalert.pl/wojcik-bez-noke-pracy-nie-bedzie-kolaczy/
Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka