Prawo cytatu, repordukcja okładki.
Prawo cytatu, repordukcja okładki.
Gorniak Gorniak
412
BLOG

Wątki: homo, Holo, femi i multi albo przepis na sukces literacki

Gorniak Gorniak Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

„Chciałbym być gejem jak mój syn. Gdy na niego patrzę, myślę, że geje to ulepszona wersja facetów” – zwierza się irlandzki pisarz, Sebastian Barry, w najnowszym magazynie "Książkach. Magazynie do czytania". Ciekawe, co na to żona pisarza, która mu tego syna-geja spłodziła? Skoro nie zdołali go o to spytać autorzy wywiadu, to może warto, aby żonę Barry’ego przepytały siostrzyce z Wysokich Obcasów? (Oba tytuły wydaje Agora-matka-feministka).

Ja bym jeszcze chętnie dopytał syna-geja, którego by nie było na świecie, gdyby jego zazdrosny ojciec też został swego czasu gejem. Ale może za duże mam wymagania, zostawmy to.

Wywiad z Barrym zrobili dla „Książek” dwaj niezwykle wpływowi na polskim rynku literackim geje - Juliusz Kurkiewicz i Ignacy Karpowicz. Obaj redaktorzy byli kiedyś zamieszani w obyczajowo-literacki skandalik, gdyż jeden był akurat jurorem nagrody Nike, o którą ubiegał się drugi, przy czym problem tkwił w tym, że byli partnerami. Był też wątek kobiecy i finansowy, ale to również zostawmy.   

Wywiad z Barrym to kolejny jaskrawy dowód na to, że polska krytyka literacka ochoczo zaprzęgła się do światowego dzieła przepierki mózgów pod hasłami postępu, tolerancji i walki z dyskryminacja. Jak niegdyś pisarze służyli wielkiemu Stalinowi, tak dziś służą wielkiemu Genderowi.

Dziś, gdy chcesz zaintrygować tych, którzy wpływają na literackie gusta, nagrody oraz - tak, tak - sprzedaż, powinieneś spełnić w swej twórczości jeden z poniższych warunków:

a)    wpleść w akcję wątek homo lub les lub innych odstępstw od seksualnej normy, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni przez wieki.
b)    sprawić, aby bohater odkrył nagle swoje żydowskie korzenie i niechaj zrobi to w towarzystwie jakiejś traumy albo najlepiej dwóch. Oczywiście jedną z nich obowiązkowo powinien być polski antysemityzm.
c)    nasycić akcję przemocą domową, rasową lub religijną, ta ostatnia dobrze, gdyby zawierała mocny akcent pedofilski. UWAGA: w przypadku przemocy rasowej agresorem powinien być wyłącznie biały! Mile widziane poniewierane kobiety.
d)    ciepło i ze współczucie pisać o imigrantach, ale tylko tych z Afryki i Azji. Biały człowiek, który jedzie do Kanady lub Australii budować sobie nowe życie, jest tylko zwyczajnym dorobkiewiczem.

Oczywiście, najlepiej, gdy się kilka z powyższych motywów wymiesza, jak zrobił to np. Edouard Louis w niezwykle pretensjonalnej i bardzo przereklamowanej „Historii przemocy”. Albo sam wspomniany tu Sebastian Barry, który w swoich głośnych „Dniach bez końca” opisał parę młodych żołnierzy-gejów walczących w XIX wieku w armii amerykańskiej z Indianami, którzy zbliżywszy się do siebie, adoptują indiańską dziewczynkę i jako patchworkowa rodzina osiadają na pustkowiu. Toż to bardziej naiwne niż czarnoskóry Achilles w trojańskim serialu  BBC czy czarnoskóry Lancelot w serialu ABC.

Na koniec rada dodatkowa: gdy napiszesz już swoją nowoczesną książkę, na wszelki wypadek policz dobrze wszystkie bohaterki i bohaterów. Ma być po równo. Co pisząc, mam w  pamięci recenzję pewnego komiksu dokonaną przez wpływowego gejowskiego recenzenta. Komiks był o akcji zbrojnej dokonanej przez ludzi Piłsudskiego, a recenzent zdyskwalifikował go m.in. i z takiego powodu, że za mało było w nim… kobiet. Czy warszawskie feministki powinny zarzucić teraz pomnik Marszałka stanikami i damskimi majtkami?
 
Zbigniew Górniak



Gorniak
O mnie Gorniak

Zbigniew Górniak, reportażysta i felietonista. Prasa, radio, TV, Internet. Prozaik, autor kilku powieści współczesnych (m.in. Serce nr 62, Pulpa fikcyjna, Siostra i byk). Czasem rymuje, ale dla hecy, a nie z literackich ambicji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura