Owanuta Owanuta
214
BLOG

Ambasador Mordoru

Owanuta Owanuta Polityka Obserwuj notkę 3

Rozdrażnione zniecierpliwienie jakie Polska po raz drugi, w ciągu niecałych 80-ciu lat wywołuje  u swoich agresywnych sąsiadów, nie jest sygnałem świadczącym o tym, że żyjemy na niewłaściwym kawałku Europy, lub, że do życia jako niezależne państwo się nie nadajemy, czy też nie mamy do niego prawa.

To rozdrażnienie świadczy jedynie o tym, że im przeszkadzamy. Stoimy na drodze. Na drodze do innych, ważniejszych celów. Jesteśmy taką, dumną Polską Zawalidrogąpospolitą.

Niemcy, zanim rozpoczęli swoją pospieszną i niezwykle tragiczną w skutkach ekspansję teerytorialną na wschód, wabili nas do swojego "obozu". Nieprzejednana postawa polskich polityków, odebrała Hitlerowi nadzieję na sojusz z Polską. Zamiast tego zawarł sojusz z Sowietami. Ze znanymi wszystkim skutkami.

Dziś też przeszkadzamy. To w ogóle chyba jest rola, w której obsadził nas Król królów i Pan Zastępów. Nie tak dawne enuncjacje ambasadora Rosji, okrzyknięte po tym, jak już odegrały swoją zamierzoną rolę, "nieporozumieniem", obraziły Polaków, oburzyły światową opinię publiczną. W naszej obronie zabrały głos liczne persony polityki światowej, prostowano fakty i przywoływano na scenę prawdę. Tak, to nie Polska wywołała II Wojnę Światową.

Proszę jednak pamiętać, że wbrew pospiesznie narzucającym się samo-wyjaśnieniom, ambasadorem w Polsce nie został jakiś niedouczony, nienawidzący Polaków dureń. Nie znam go, ale nie umknął mojej uwadze brak reakcji jego szefa na tą rzekomą "pomyłkę". Ambasador nie został upomniany, ani odwołany. Dlaczego? W oczach Ławrowa, nie popełnił żadnej pomyłki. Nie złamał żadnych instrukcji. Nie został zdyscyplinowany, bo nie dał do tego żadnych powodów.

Nie jesteśmy celem dla Putina, on ma znacznie większy apetyt. Znaczymy nie tak znowu wiele w jego oczach, ale stoimy mu na drodze. Odepchnięcie nas na bok jest dla niego koniecznością, ale ponieważ fizycznie nie da się usunąć nas z miejsca, które zajmujemy pod słońcem, to okupacja, lub inna forma kontroli naszego terytorium, jawi się ruskim planistom, jako jedyne możliwe rozwiązanie "kwestii polskiej". Znowu.

Co przekazał i co wyjawił ambasador rosyjskiego chuligana? Wyjawił co Putin myśli o Polsce, przekazał jego uspokojenia i zaprosił do ściślejszego sojuszu, do  "przylgnięcia" do Rosji, która właśnie wyrusza na bój. Proszę zwrócić uwagę, zrobił to w przeddzień przystąpienia do realizacji rosyjskich zamiarów na Bliskim Wschodzie. A to nie są przecież jego jedyne zamiary... Wlad dobrze zapamięta naszą reakcję, na swoje, w jego mniemaniu uczciwe i jak najbardziej fair, zaproszenie. Historia się powtarza, ale z wariacjami. Jak nie z zachodu, to ze wschodu mamy przychylnych nam bandytów, którzy chcieliby nas w swoim obozie, kiedy wyruszają na rozbój...

Wojna nadchodzi, tyle można wywróżyć z fusów, ale co będzie dalej, powiedzieć jest niezwykle trudno. Jedno jest zupełnie jasne, takiej wojny, takiej opresji jeszcze w dziejach ludzkości nie było. Potworna burza, która nadciąga, z daleka gasi światło. Nadchodzi mrok. Zwarcia w transformatorach wywołuje już sama bliskość naładowanej intensywnym złem, czarnej chmury. Jeszcze nie zaczęły walić pioruny, a już siadają podstacje. Gasną światła w kolejnych dzielnicach. O, właśnie zgasły w pólnocnej dzielnicy, zwanej Nadzieją...

Zapowiedź NATO o utworzeniu w Krakowie specjalistycznej jednostki kontrwywiadowczej, z zadaniem przeciwstawienia się rosyjskiemu wywiadowi, jest dobrą wiadomością, dla tych, którzy żyją w latach dziewiędziesiątych wieku, który przeminął. Dla nas, dzisiaj, jest sygnałem, że jest źle i że sojusz budzi się z ręką w nocniku. Choć tak naprawdę wcale nie spał, tylko, zaślepiony ideologią, lekceważył rosyjskie zagrożenie, drąc się na mądrzejszych od siebie, żeby nie prowokowali gniewu dumnego narodu rosyjskiego...

 

 

 

 

Owanuta
O mnie Owanuta

Nutnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka