W badaniach przeprowadzonych niedawno przez naukowców Uniwersytetu Warszawskiego stwierdzono, że większość Polaków, dokładnie 63%, wierzy w istnienie światowego spisku Żydów, skierowanego przeciw interesom ludzkości. Spośród tych 63%, aż 90% nigdy nie spotkała Żyda osobiście. Badanie wykazało również 8% wzrost tej odmiany antysemityzmu, która każe wierzyć dotkniętym nim idiotom, w winę Żydów za śmierć Jezusa i w używanie krwi chrześcijańskich dzieci do produkcji macy. Aż, niespotykane nigdzie poza światem muzułmańskim, 23% jest wyznawcami tej ostrej formy antysemityzmu.
Mamy zatem w Polsce margines społeczny, który jest większy od reszy społeczeństwa. Czy to jest powód do alarmu? Czy to są niepokojące wyniki? Jak dla kogo. Najwyraźniej nie dla rządu polskiego. I nie, nie chodzi o rząd PiS. Te badania opublikowano przed rokiem 2014, więc poprzednia ekipa miała aż nadto czasu, żeby przejąć się i zająć tym strasznym zjawiskiem, gdyby tylko chciała. Cóż, może chciała, ale niestety była całkowicie zajęta zwalczaniem największego zagrożenia dla polskiej racji stanu, jakie stanowiła w jej oczach, utrata władzy na rzecz PiS-u.
Obecna ekipa też ma swoje zadziwiające priorytety. Szkodliwość szeroko rozpowszechnionych postaw antysemickich w naszym społeczeństwie, nie zadręcza zanadto rządu PiS-u. Dużo większe, w jej oczach, zagrożenie niesie ze sobą pozostawienie odznaczenia państwowego w rękach niejakiego Jana Tomasza Grossa. Tego Żyda co to wypisuje po angielsku oszczerstwa na temat Polaków, którzy wcale nie wymordowali swoich sąsiadów w Jedwabnem.
Polski rząd woli wspierać skandalistę i uzurpatora, Michała Świrskiego, udającego w świetle jupiterów, że broni dobrego imienia Polski. A że robi to przy pomocy ataków na Idę, czy Tomasz Grossa, to co z tego? Najwyraźniej w tym, po polsku hojnym i szerokim na całą stronę, marginesie społecznym, mieszczą się również i niektórzy ministrowie, razem z pracownikami Kancelarii Prezydenta RP.
Organizacja głosi wolę obrony dobrego imienia Polski przed oszczercami. Zamiar chwalebny i godny naszego wsparcia, ale w wykonaniu dowodzonej przez Michała Świrskiego, Reduty Obrony Dobrego Imienia, perwersyjnie wykoślawiony już na samym starcie. Jakże można wierzyć, że najważniejszą sprawą jest odebranie medalu Grossowi i być zupełnie ślepym na dewastację jaką przynosi naszemu dobremu imieniu szeroko rozpowszechniona w polskim społeczeństwie postawa durnej niechęci do Żydów?
Spróbujcie zgłosić do Reduty fakt działania na szkodę dobrego Imienia Rzeczypospolitej, przez np polską prokuraturę, zaniedbującą ścigania sprawców antysemickich ekscesów. Wtedy zobaczycie czym naprawdę chce zajmować się Reduta. Pod pretekstem walki ze zniesławianiem Polski, Reduta pragnie zwalczać, urojone przez Świrskiego, rzekome zagrożenie dla Polski płynące ze strony Żydów. W popieranie takiego szarlatana, dał się wkręcić polski rząd. Chcę wierzyć, że zupełnie nieświadomie.
W naszym narodzie, doskonale świadomym, jak powszechne są w Polsce antysemickie postawy, funkcjonuje taka sztampowa obrona antysemickich sentymentów: Żydzi popierali komunizm, Sovietów, masowo wstępowali do "organów" i nienawidzili Polaków, no to niech teraz mają!
Ale pomijając na chwilę sprawę krzywdzących generalizacji, jak i hipokryzji polskich protestów przeciw obciążaniu wszystkich Polaków za winy "nielicznych przedstawicieli marginesu społecznego", kiedy to sami bezwstydnie obciążają wszystkich Żydów, za grzechy tych nielicznych, którzy zbici niedolą dali się nabrać na obietnice komuchów, zastanówcie się Rodacy co uczyniła ta powszechna, przed wojną jeszcze intensywniejsza, niechęć do Żydów. Wiedzcie, że to Wy, antysemici, swoją agresywną wrogością, wpychaliście zdesperowanych Żydów w ramiona Sovietów, bo ci, przynajmniej na popierze, deklarowali równość wszystkich ludzi, niezależnie od rasy. Macie swój nie dający się pominąć udział w kreowaniu takich potworów jak Różański...
Inne tematy w dziale Polityka
