Minister Słońce...

Dużo ostatnio się mówi o potencjalnych następcach Tuska w wyścigu po urząd prezydenta RP. Wiadomo, iż potencjalni kandydaci PO to: Komorowski, Buzek i  Sikorski. Właśnie na temat tego ostatniego p. Pitera pozwoliła sobie na ciekawy komentarz (sobota, tokfm), który wiele mówi o poziomie sympatii i postrzeganiu Radka w partii. Normalnie nie ma sensu ekscytować się tym co mówi p. Pitera, ale teraz to było coś. Trochę szkoda, że osoba prowadząca audycję tego wątku nie podchwyciła, ale trudno się spodziewac po tokfm ruchu pod włos dla PO. Co innego jak by coś takiego padło pod adresem Kaczyńskiego, tu już BHP nie obowiązuje.

Pitera ( na pytanie o prezydenturę dla Sikorskiego) odpowiedziała tak-" trudno by jemu było nerwowo udźwignąć ciężar splendoru tego urzędu". Innymi słowy-koleżanka partyjna Radka twierdzi, iż dopiero wtedy  odbiłaby jemu szajba. Ciekawe co miała dokładniej na myśli, bo jeśli mówi się o kimś w ten sposób, to chyba są ku temu powody i ewentualna obawa o pogorzszenie się jego stanu w niesprzyjających okolicznościach,

 Sikorski w MSZ nazywany jest "Minister Słońce" , urocze prawda! W kontekście  zamiłowania do luksusu, zamaszystych manier i pretensji trudno o trafniejszą ksywę. Jest w nim coś takiego, co każe sprawiać wrażenie, że on nie mówi, on rzecze i zaraz zacznie w 1-szej osobie liczby mnogiej. Rzecz jasna, że cały ten osprzęt i atmosfera realizowane są za publiczne pieniądze, bo znana jest oszczędność Radka w wydawaniu pieniędzy własnych-jak zaprasza do restauracji to jest pewne, że nie zapłaci. Generalnie chłop lubi się ubrać, zjeśc, wypić i bywać też. Nie lubi natomiast taniochy, prowizorki, braku należnego zainteresowania i oczywiście krytyki. Mówił też kiedyś, iż bardzo odpowiada jemu wojsko, ten styl, to życie (dla zwierzchnika sił zbrojnych jak znalazł).

Rozwijając wypowiedź p. Pitery, istnieje możliwość pełnej samorealizacji Radka na prezydenckim urzędzie. Tam pole do manewru jest większe (potrzeba ylko pomyśleć):można utworzyć dwór, mieć orszak, bywać w rezydencjach, nadać prezydenturze blask. Jednym słowem-panować. Ideałem byłoby zdryfowanie w kierunku monarchii.

Prawdobodobnie właśnie ta wizja utraty sterowności i "odjechania" Radka, nie pozwolą na wysunięcie jego kandydatury przez PO. Już oni dobrze wiedzą, co mogą zrobić media (krzesła, samoloty, orędzia, itp...) przy minimum dobrej woli i zadaniowania.