AgnieszkaZet AgnieszkaZet
26
BLOG

Impresyjnie

AgnieszkaZet AgnieszkaZet Kultura Obserwuj notkę 21

 

peter1

 

Chwile, w których towarzystwo aparatu bywa wystarczające, przydarzają mi się niezwykle rzadko. Kiedy nie masz z kim dzielić emocji związanych z uwiecznionym miejscem, traci ono część uroku. Owszem, ktoś pochwali, inny zapyta, ten i ów zapragnie zobaczyć ten krajobraz samemu, ale zachowa w pamięci coś innego niż ty ujrzałeś.

Patrzę więc przez mgłę wody z Newy na Wyspę Zajęczą, która celuje iglicą świątyni twierdzy pietropawłowskiej w lekko zachmurzone letnie niebo. Potem znajdę czas, by na własnych nogach, towarzysząc krokom bliskich, tą udawaną nocą - a może raczej wieczorem trwającym od zmierzchu do świtu - przejść wiele kilometrów i przyjrzeć się z bliska miejscom, które tak tłumnie oblegają za dnia turyści.

 

Ale czemuż mamy chodzić wydeptanymi ścieżkami, chodnikami tuż przy zatłoczonych, szerokich ulicach, skoro możemy nieco zboczyć, by poznać miasto od tej codziennej strony? Przyglądam się jego twarzy: znam taką, wszędzie ją rozpoznam. To oblicze nieupiększone makijażem, więc prawdziwe.

 

 

peter3

 

Wieczorem wymykami się na przechadzki. Mijając stare kamienice, wpatrujemy się z bezczelną ciekawością w słabo oświetlone wnętrza mieszkań, w których na sznurkach suszy się pranie. Mam wrażenie, że czas się tam zatrzymał na chwili tuż sprzed wybuchu Aurory - dziś majestatycznie zacumowanej kilkaset metrów dalej.

Którejś nocy wyruszamy na rejs Newą i kanałami miasta. Przewodnik skąpo udziela informacji, czując, że wszyscy chłoną miasto. Sprzyja temu i aura, i pora. Ciszę przerywa jeszcze syrena: jakiś chłopak rzuca się z mostu niemal wprost pod naszą łódź: ot, wielbiciel darmowych sportów ekstremalnych.

 

 

peter

 

Jest coraz ciszej: czekamy finału. Przed drugą na Newie jeden po drugim podnoszone są mosty, by wielkie statki mogły wpłynąć do Zatoki Fińskiej. Widowisko wyreżyserowane zaiste z rozmachem: światło i ruch. Niestety, niewdzięczne dla fotografa - amatora.

Z ponad siedmiuset zdjęć wybrałam te trzy. Bo choć chwile, w których towarzystwo aparatu bywa wystarczające, przydarzają się niezwykle rzadko, to jednak bez tegoż towarzystwa znacznie ubożeją.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Kultura