Patrzyłam przez kraty.
Drewniany krucyfiks na podworcu spoglądał na wyszczerbione nagrobne płyty. Stały oparte o ściany albo leżały tak jak ci, których wspominają.
Świątynia była niedostępna, więc patrzyłam na to, co widoczne przez szczeble ogrodzenia - jak przez kraty. Któraś strona była więźniem.
Czy jest za wcześnie, by zacząć pisać na nowym salonie? Zapraszam na nowe.
Inne tematy w dziale Kultura