Będąc w potrzebie zacząłem poszukiwać "Ludzi Dobrej Woli" do podmalowania auta - dobrze i tanio. No w wyobraźcie sobie znalazłem i to niedaleko - na Prawobrzeżu Szczecina. W podzięce przekazuję Im swój wierszyk:
O relacjach pomiędzy dawcą a biorcą usługi
Połowa sukcesu zakładu usługowego
To otwarcie się na potrzeby klienta swego.
By całość, w sobie, dobrze się miała
Znajomość fachu by się przydała.
Sami widzicie, jak niewiele potrzeba
By jeść mannę, nie czekając, aż spanie z nieba.
Więc weźmy sprawy, w ręce swoje
– Róbmy dobrą robotę, nie bacząc czyje co je.
Łatwo pisać – ktoś powie – to niewiele kosztuje.
– Nie pisz, nie wiedząc, jak lada oddziaływuje
Osoby – przed i za ladą – stojące
To dwa cele – przed oczyma – mające.
Mnie takie tłumaczenie nie przekonuje.
– Uważam, że jedna osoba drugiej potrzebuje.
W obu interesie, by noga w nogę maszerowały
I nie bykiem, lecz mile, na się spozierały.
Toteż zadowolenie, obu stron się zrealizuje
Gdy jedna drugiej wykorzystać nie popróbuje.
Gdy wiara w zgodność interesów dojdzie do głosu
– Biorca dostanie co chciał, a dawcy wskoczy grosz do trzosu.
Ja taką zgodność interesów, w Atraksie spotkałem
Gdy modem, z laptopem pojednać chciałem.
Tam nie tylko, że się reklamują
Ale, tak życzliwie, jak i fachowo klientów obsługują.
Jeśli mi nie wierzycie
– Uwierzycie, gdy sami wizytę złożycie.
Komentarze