Okiem Samuraja Okiem Samuraja
803
BLOG

Czy w Unii Europejskiej da się jeszcze żyć?

Okiem Samuraja Okiem Samuraja Gospodarka Obserwuj notkę 5

 Pomimo gigantycznej emigracji dwóch milionów młodych ludzi, stopa bezrobocia wśród Polaków poniżej 30 roku życia sięga 30%. W Hiszpanii i Grecji pracy nie ma dla prawie 60% ludzi poniżej 25 roku życia.

Te kraje unijne zgotowały prawdziwe piekło swoim potomkom. W Polsce podobnie jak w Grecji nie ma dużych przedsiębiorstw przemysłowych - fabryk, które byłby głównym pracodawcą dla młodego pokolenia z wysokim poziomem edukacji. Sfera budżetowa przecież nie może rozrastać się bez ograniczeń. Chyba…

Co więcej jeżeli grecki rząd zrealizuje kolejne wymagane przez UE cięcia budżetowe, to znowu pogrąży gospodarkę, pogorszy to warunki zatrudnienia, warunki życia ludzi.

Dla ożywienia krajowej gospodarki (Oikos Nomos) pomocny byłby niski kurs wymiany walut, ochrona spółek krajowych przez wprowadzenie taryf bądź innych mechanizmów (patrz jak to robią Niemcy -http://okiem.samuraja.salon24.pl/487664,jak-rozwinac-krajowa-gospodarke-lekcja-niemiec ).Rozwój gospodarki stymulowałoby obniżenie podatków, sfinansowane przez bank centralny pomimo ryzyka inflacji. Potrzebazaplanowanej na kilka lat strategii inwestycji rządowych zmierzających do rozwoju infrastruktury, które dałyby pracę krajowym spółkom. Podkreślam:  inwestycje rządowe powinny dać pracę krajowym firmom, a nie stać się źródłem transferu pieniędzy za granicę.  Czyjeś wydatki, to dla drugiej strony dochód! To proste narzędzia, jednak niedostępne dla krajów Unii Europejskiej, a  szczególności strefy euro.

Sądzę, że jeszcze zanim stopa bezrobocia w Grecji osiągnie poziom 40%, to kraj ten zmuszony będzie do opuszczenia strefy euro. Oczywiście przyjęcie wspólnej waluty miało dla Grecji nie tylko znaczenie ekonomiczne, ale też związane było z kwestiami bezpieczeństwa (konflikt z Turcją). Niemiej jeżeli 30% lub 40% społeczeństwa straci źródła utrzymania, to dla ludzi liczyć się będą wyłącznie strategie umożliwiające wzrost zatrudnienia. Poprzednio podałem przykład Niemiec, gdzie bezrobocie rzędu 28% pozwoliło dojść do władzy Hitlerowi. Deflacja, upadek gospodarki jest zawsze zagrożeniem dla demokracji. Już teraz obserwuję, jak w Europie, w siłę rosną agresywne ugrupowania występujące przeciw imigrantom (Hitler zaczął od Żydów…).

Czy ekonomiści i bankierzy ze struktur międzynarodowych mogliby teraz Grekom prosto w oczy obiecać, że realizacja wymuszonej przez nich polityki wyrzeczeń, w dłuższym okresie czasu poprawi ich sytuację ekonomiczną?  Chyba tak…, bo ci „ekonomiści” nie rozumieją strachu przed bezrobociem. Dlatego z zimną krwią są w stanie zaproponować rozwiązania oparte wyłącznie na badaniach teoretycznych (ekonomia neoklasyczna, neoliberalna) i próbują do nich dopasować rzeczywistość. A jeśli efekty tych działań są odwrotne do zakładanych (kurczenie się gospodarki i wzrost bezrobocia)?  No cóż… jeżeli fakty nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Gospodarka