Marcin Tomala Marcin Tomala
1763
BLOG

Sylwester TVN-u i plagiat TVP, polskie media w pełnej krasie

Marcin Tomala Marcin Tomala Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Już wczoraj pod jednym z tekstów na temat kontrowersyjnej, nowej czołówki głównego programu informacyjnego telewizji publicznej, pisałem żartobliwie, że finałowy zegar w miły sposób kojarzy mi się z Londynem, a sam filmik wydaje się dziwnie znajomy. Cóż, może 20 lat już nie mam, ale pamięć ciągle działa - dziś okazuje się, że hitowy produkt TVP jest wyjątkowo dziwnie podobny do czołówki brytyjskiego serwisu informacyjnego ITV News. Wiedziałem, że gdzieś to już wcześniej widziałem.

Dla mnie skojarzenia są wyjątkowo jednoznaczne, a tłumaczenia rzecznika TVP Jacka Rakowieckiego wręcz to uczucie pogłębiają. Jak kamera nad miastem w ten sposób leci, to każda metropolia wygląda tak samo i tyle. Ba, nawet u Hobbita ten sam chwyt zastosowano, tylko Jackson miał szczęście i zamiast Pałacu Kultury i Nauki mógł filmować plenery, krajobrazy i walczące armie, inaczej byłby dokładnie ten sam efekt.

Jak już się pozbierałem ze śmiechu, to doczytałem, że wg Rakowieckiego takie samochody na przykład mają w zasadzie (dobrze, że nie w kwasie) te same koła, i nikt producentów aut o plagiaty nie oskarża. Muszę przyznać, że z tak wybitną i inteligentną argumentacją trudno polemizować, dlatego czytelnikom pozostawiam zbieżność czołówek informacyjnych do samodzielnej oceny. Jak ktoś lubi, jak się z niego idiotę za publiczne pieniądze robi, to nie moja sprawa.

Osobną kwestią pozostaje wybór warszawskiego symbolu i ten nieszczęsny zegar, ale to już kwestia gustu i historycznej świadomości. Jak dla mnie to obecna Warszawa na czele z panią prezydent Gronkiewicz i jej platformerską miłością do demokracji i uczciwości zasługuje na zupełnie innego przedstawiciela, ale z grzeczności nie powiem, jakiego. Tak czy inaczej, Wiadomości z czołówką nową - ale sposób przedstawiania informacji zupełnie ten sam, szkoda.

Gdy do tego wszystkiego dodać sposób, w jaki konkurencyjna, podobno najlepsza na rynku medialnym w Polsce stacja TVN zorganizowała imprezę sylwestrową w Krakowie, dostajemy w pełnej krasie obraz standardów polskiej telewizji. To już nie tylko pseudo-informacyjny, stronniczy i żałosny sposób kształtowania nastrojów społecznych, kreowanie bohaterów politycznych i zatracenie roli, jaką media winny spełniać w demokratycznym państwie. 

Okazuje się, że nawet tak banalne zadania jak koncert czy filmik przerastają zdolności ekspertów polskiej strefy medialnej. Krakowski sylwester okazał się całkowitą pomyłką formatu imprezy - nietrafieni wykonawcy, znudzona widownia, brak sztucznych ogni, sztywni, mało sympatyczni prowadzący. Po zeszłorocznej porażce trudno było spodziewać się czegoś fajniejszego od TVN-u, ale mimo wszystko tak rażące niezrozumienie charakteru wydarzenia jest swoistego rodzaju spektakularną klęską, kreującej się na profesjonalną, stacji.

Najsmutniejsze jak zawsze na koniec - czy ten nędzny obraz konceptów i ocierające się o plagiat, wtórne i kontrowersyjne pomysły to tylko wyraz standardów polskiej telewizji, które upadły równie nisko co polska polityka, czy jest to raczej odzwierciedlenie wymagań i oczekiwań zdurniałego do reszty społeczeństwa? Ot, zagwozdka jak ulał na początek 2015 roku.


Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości