Marcin Tomala Marcin Tomala
955
BLOG

Platforma wykrada PiS-owskie perły

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 25

Nie będę się już pastwił (zbytnio) nad inteligencją i zapleczem personalnym rządzącej krajem partii, która dawno już przekroczyła granice nie śmieszności, lecz debilizmu. Próba przekonania ich wyborców do tego, że ich głos jest oddany na arogancką, pełną hipokryzji i nieuczciwości sitwę także mija się z celem - albo są to bowiem ludzie, których życiowym marzeniem jest przynależność do niej, albo ich zdolności poznawcze wykluczają jakąkolwiek próbę elementarnej nawet dyskusji.

Ostatnie wyczyny premier Kopacz na dosłownie każdym polu - od kobiecej gracji i elegancji, po skuteczność władzy wykonawczej i decyzje personalne to kompromitacja. Nominowanie na swych najbliższych współpracowników kpiącego z wyborców eksperta Rostowskiego i symbol politycznego lizusostwa Kamińskiego to wręcz policzek nie tylko dla resztek inteligencji ich fanów, ale także dla szeregowych członków Platformy Obywatelskiej - za głupi wy wszyscy jesteście i zbyt mało pracowici, doły partyjne - karierę to się robi jak sprzedajny Misio albo nagrany Vincent. Uczyć się, co jest ważne!

Do tego dorzućmy hitową wręcz zapowiedź transferu "prostaka i ćwoka" (jak go określił wcale nie cham i wcale nie prostak Niesiołowski) Jana Tomaszewskiego - i trudno sobie wyobrazić lepszy przykład tego, jakim bagnem stała się w ostatnich latach polska polityka. Ja na miejscu potencjalnego wyborcy PO bym się obraził śmiertelnie - ale jak wspomniałem wcześniej, takiego rozgarniętego chociaż minimalnie to ze świecą szukać.

Obrażam się także jako potencjalny wyborca Prawa i Sprawiedliwości - dobór kadr jest zaiste wręcz piorunujący, skoro w lokalnych strukturach często wręcz zabijane są inicjatywy oddanych sprawie społeczników, a w zamian towarzystwo wzajemnej adoracji otacza się raz za razem sprzedawczykami i karierowiczami. Cóż, przynajmniej można z czystym sumieniem podsumować - ciągnie wszystkie ścieki w jedną stronę.

Szkoda tylko, że w tym wszystkim to te ścieki całkiem miło i przyjemnie mają - a pod jakimi sztandarami to już akurat najmniej ważne. Jedno mnie nurtuje najbardziej, zazwyczaj Polacy o sobie to nadzwyczaj wysokie mniemanie mają niezależnie od reprezentowanej opcji - ta elita zatem to taki paradoks i wybryk, czy może jednak idealna reprezentacja mentalnie chorego i upośledzonego społeczeństwa?


Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka