Wasz Mistrz Wasz Mistrz
320
BLOG

Juncker: róbcie co każę!

Wasz Mistrz Wasz Mistrz Polityka Obserwuj notkę 1
Odpowiadając na ostatnie słowa Jean-Claude Junckera oraz innych eurokratów, który coraz częściej apeluje o większą ochronę strefy Schengen, należy stwierdzić, że tak kończy się narzucanie pewnych rozwiązań bez konsultacji i bez zgody wszystkich krajów członkowskich. Jedną z najważniejszych wartości europejskich przez wiele lat było wspólne wypracowywanie stanowiska, tworzenie czasem trudnych kompromisów. Jednak nigdy nie było narzucania rozwiązań poprzez „przegłosowanie”. Sytuacja zmieniła się po przyjęciu w 2004r. i w latach następnych szeregu nowych państw do wielkiej rodziny europejskiej. Okazało się bowiem, że pogodzenie interesów tak wielu krajów jest bardzo trudne, wymaga zbyt wiele fatygi, zabiegów, a i tak może dojść w końcu do sytuacji, kiedy jeden kraj powie „Veto!” i zablokuje całą wspólnotę. W pewnym momencie postanowiono więc, że konsultacje i kompromis obowiązywać będą do pewnego momentu negocjacji, a jeśli nie przyniosą spodziewanego rezultatu, to zamiast porozumienia będzie głosowanie. Niby demokratycznie, bo zdecyduje większość. Nie przewidziano jednak tego, że ta mniejszość też może czasem rację, i że to zawsze wzburzona mniejszość stawała na barykadzie, dokonywała przewrotów, wychodziła na ulicę. Że mniejszość poprzez swój obstrukcjonizm i narastającą niechęć może zniwelować „przegłosowane” inicjatywy. Wracając jednak do meritum, a mianowicie kwestii imigrantów. Jean-Claude Juncker i inni przywódcy unijni opierając się na szczytnych ideach, doszli do wniosku, że UE musi przyjąć pod swój dach wszystkich, którzy tego zapragną. I do tej pory nie przyjmuje do wiadomości, że inni tego nie chcą. Z różnych powodów: logicznych i nierozsądnych, samolubnych i dalekowzrocznych lub po prostu nie bo nie. Gdyby Juncker nie żył, w przekonaniu o własnej wyjątkowości i nieomylności, to wziąłby też pod uwagę zdanie innych społeczeństw, a nie tylko swojego malutkiego Luksemburga i Brukseli. Nie byłoby wówczas problemu ze strefą Schengen, nie byłaby zagrożona wspólna waluta, nie byłoby kolejnego kryzysu na Starym Kontynencie. Wiem, że teraz troszkę upraszam, bo problem jest wielowątkowy i ma dużo więcej przyczyn, ale zasadnicza kwestia w dzisiejszym kryzysie sprowadza się do tego, że próbowano na siłę wymusić na innych swoje pomysły. Nie można najpierw kogoś do czegoś zmuszać, a kiedy okazuj się, że on się buntuje, to stanąć zaciskać piąstki, tupać nóżkami i skamleć: „No dlaczego nie robicie tego co wam każę?”
Wasz Mistrz
O mnie Wasz Mistrz

Ironista, co zasiadł w drzwiach narodowego lamusa i bez złudzeń spoziera w głąb jego dziwacznej ciemni, w kłębowisko rojących się tam postaci, w utracony śmietnik, na którym poniewierają się ułomki mitów, słów, zdarzeń i rzeczy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka