Baruch z Tharsis Baruch z Tharsis
262
BLOG

HOMO NIEWIADOMO

Baruch z Tharsis Baruch z Tharsis Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Jeśli spojrzeć z perspektywy czasu, to nie da się ukryć że np. w Polsce dzisiejszy absolwent wyższej uczelni często nie dorównuje poziomem przedwojennemu maturzyście. Trudno się temu dziwić skoro sama matura to farsa, a i tak trzeba było stosować "amnestie" kiedy pewnego roku statystyka sięgnęła dna. Jedno pociągnięcie pióra pana ministra otworzyło niejednemu nieukowi drogę na uniwersytety. Będzie parę lat jak syn mojej znajomej zdał maturę, nic się chłop nie uczył, książki żadnej w życiu w ręku nie miał nawet tytułu nie przeczytał. Owszem, nie jest kretynem, ale od maturzysty powinno się już wymagać jakiegoś poziomu cywilizacyjnego i wiedzy o otaczającym świecie. Ale się nie wymaga, ba nawet od absolwenta wyższej uczelni się nie wymaga. Jedyne co się wymaga, a i to już raczej w "lepszych" uczelniach lub tam gdzie specjalizacja jest konkretna i "sprawdzalna", to niezbędne praktyczne minimum. Np. absolwent Anglistyki musi (nie da rady chyba tego ominąć :) władać angielskim w mowie i piśmie. Niektórzy nawet przykładają się do tego i władają biegle, gorzej już z wiedzą "okołojęzykową". Nie wiele różnią się od komputera, który też nie jest w stanie zrozumieć tekstu który tłumaczy, bo robi to mechanicznie nie mając pojęcia o różnego rodzaju skrótach myślowych i synonimach. Jakiś czas temu oglądałem rosyjski film gdzie tłumaczenie było robione ze słuchu. Sadząc po korespondencji z nim;  młody człowiek, kilkakrotnie przetłumaczył Nieńcy jako Niemcy, chociaż z kontekstu można się było domyśleć że o żadnych Niemcach nie może być mowy. Oczywiście nie wiem czy był to absolwent Filologii Rosyjskiej, ale jest spore prawdopodobieństwo bo teraz już się nie uczy raczej rosyjskiego w podstawówkach. To nie jest pomyłka tylko niewiedza, tak jakby pomylić Włochy pod Warszawą z Italią. A jak zwrócisz uwagę takiemu, to obraża się jak rozwydrzona 14latka.


Neandertalczyk miał większy mózg od Homo Sapiens, a jednak przepadł w otchłani dziejów. Pewnie dlatego że za dużo rozmyślał i bazgrał po ścianach jaskiń, kiedy "dzikus" H. Sapiens udoskonalał narzędzia mordu. Ale ewolucja przecież trwa. Człowiek stworzył globalną gospodarkę, a teraz ona stwarza nowego człowieka na własne podobieństwo tak aby jej służył.  Z punktu widzenia tego stwórcy, korzystne jest aby nowy człowiek był profesjonalny w pracy i bezrefleksyjny na zakupach. Produkcja jest coraz tańsza i coraz bardziej masowa, taka musi być też i konsumpcja, inaczej to smoczysko udławi się własnymi wymiocinami. Gospodarce nie jest potrzebny „człowiek renesansu”, tylko cyborg wyposażony w protezy inteligencji. Połowa tych śmieci które kupujemy nie jest tak naprawdę nam do niczego potrzebna, a druga połowa mogłaby nam służyć o wiele dłużej co jest nie bez znaczenia przy obecnym tempie degradacji naszej Matuszki. Pogoń za nowościami jest sztucznie nakręcana, kolejne wcielenia zawansowanych technologicznie produktów powstające w rekordowo krótkich odstępach czasu nie różnią się prawie niczym, czasem wręcz jako nowość reklamowane są funkcje które zostały celowo „ukryte” we wcześniejszym i uaktywnione w „nowym” modelu. O trwałości już nie wspomnę, jak pisał Stasiuk: „Plastik który psuje się niemal od razu za to na wysypisku jest wieczny”. Czy człowiek rozumny, oczytany jak to się kiedyś mówiło i rozumiejący otaczającą go rzeczywistość, dalby się tak oszwabić, ocyganić, otumanić i wydupczyć jak to mawiają ci z krakowskiego??? No właśnie....więc taki mądrala nie jest nam do niczego potrzebny. To wręcz jednostka aspołeczna mogąca wpływać swoimi śmiesznymi skrupułami destruktywnie na innych konsumentów, i nie daj Boziu zniechęcać ich nawet do konsumowania tych wspaniałych różnorodnych dóbr i rozrywek bez których nie da się nijak żyć. Idealny Young Professional ma wiedzieć tylko tyle, ile jest mu niezbędne żeby sprawnie funkcjonować w obiegu gospodarczym. Często na pierwszy rzut oka ciężko takiego odróżnić od człowieka rozumnego, niczym zaawansowany model Terminatora. Niektórzy wyposażeni są nawet w oprogramowanie wykreowane na potrzeby sprzedaży tego czy tamtego, które imituje ludzkie zachowanie: zainteresowania, hobby, a nawet czasem uczucia wyższe. Niemniej na szczęście rozmowa wciąż umożliwia zidentyfikowanie tego gatunku, a raczej powiedziałbym że umożliwia zidentyfikowanie coraz rzadszych przedstawicieli homo sapiens. Nie jestem konsumentem teorii spiskowych, ale na miejscu wyznawców różnego rodzaju NWO itp. bredni raczej w tym ogłupianiu człowieka od kołyski upatrywałbym konspiracji która ma ludzkość przetrzebić liczebnie(bawiąc się gadgetami nie mamy czasu na prokreacje), i zamienić w „zaczipowanych” niewolników. Ta czy inaczej myślę że może nas to doprowadzić do bardzo żałosnego końca. W świetle tego co przeczytałem o ostatnim kryzysie, całe to nakręcanie konsumpcji jawi mi się kolejną „bańką” która musi kiedyś pęknąć. Nawet nie chcę sobie wyobrażać co by się wtedy stało, to jakby odciąć zasilanie na fermie brojlerów...

Lenin mawiał że walka z analfabetyzmem nie ma na celu podniesienia intelektualnego poziomu mas, a jedynie to aby każdy robotnik i chłop mogł przeczytać i zrozumieć informacje i zarządzenia władzy....No proszę, jak  to śpiewał Wojtas z legendarnej Homomiliti "Czasy się zmieniły, metody te same..." :)))
Sorry Wojtek że wyrwałem z kontekstu :)

Człowiek rozsądnego kompromisu,moje motto:"Lękaj się (...), proroków i tych, którzy gotowi są umrzeć za prawdę, gdyż pociągają za sobą na śmierć licznych, często przed sobą, czasem zamiast siebie" Pasjonuję się fotografią i historią. Ludzie mnie raczej lubią :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości