kemir kemir
625
BLOG

Wahadło, czyli co tu świętować?

kemir kemir Polityka Obserwuj notkę 28

Święto Niepodległości. Tylko... co my właściwie świętujemy? To wahadło, które od ponad trzydziestu lat porusza Polską od ściany do ściany? To, że raz jest w łeb z prawej, żeby po kilku latach zaliczyć guza z lewej strony? W jednej ze swoich notek, "Partie polityczne, czy raczej polityczne sekty?" Tutaj cytowałem fragment artykułu czołowego polskiego filozofa, profesora Piotra Jaroszyńskiego. Jest tam taki akapit:

"Wiele osób pyta dziś z coraz większym niepokojem, jakie są powody przewlekłej choroby trawiącej życie polityczne we współczesnej Polsce; choroby, która niczym nerwoból przenika do większości tkanek takich jak gospodarka, edukacja czy kultura, by je paraliżować, albo zmuszać do degeneracji. Wśród wielu przyczyn warto zwrócić uwagę na jedną, a dotyczącą funkcjonowania tak zwanych partii.

Otóż, zanim dzięki usłużnym i niestrudzenie pracującym mass mediom, całkowicie oswoimy się z myślą, że kłamstwo, zdrada i oszustwo to codzienny chleb tak zatroskanych o nas doborowych polityków, musimy ciągle sobie przypominać, że polityka suwerennego i niepodległego państwa to roztropna realizacja wspólnego dobra. Wspólne dobro to takie dobro, które jest dobrem każdego Polaka, czyli - ziemia, owoce naszej pracy i duchowe dziedzictwo kultury. Natomiast realizacja roztropna to taka, która jest zarazem skuteczna i moralna."


Nie wiem jak kto, ale ja w Narodowe Święto Niepodległości chciałbym świętować Wspólne Dobro. Czyli takie, które będzie oczywiste i akceptowalne dla wszystkich. Z politykami, którzy zamiast sloganów i pustosłowia mają polskie DNA w każdym milimetrze swoich działań, którzy wykonują wolny mandat posła w interesie swoich wyborców, a nie są wypełniaczami garniturów i garsonek, uwiązani na partyjnych smyczach swoich amoralnych liderów.  Tymczasem widzę tylko zaciekle walczące ze sobą dwie sekty, które zamiast tworzyć Wspólne Dobro, utrwalają tylko skrajne emocje, szaleństwa, podziały i dawno porzuciły wszelki zdrowy rozsądek. Chce się wyć, kiedy wczoraj obejrzeć można było piątkę szubrawców, którzy zjednoczeni obrzydliwym i rynsztokowym  ***** ***, podpisują jakiś pakt, który czemu i komu ma służyć? Dawnym ubekom, którym zwróci się emerytalne przywileje? Tym wszystkim "jebacpisom", dla których Polska znaczy tyle, co wpis w dowodzie osobistym? Tuskowej sekcie z Jagodna, z płaczliwymi dziewczynkami "wzruszonymi" ckliwością i troską Donalda Tuska? Świrom i dziwakom "ratujących planetę" i doszukujących się nieznanych naturze płci? Bo raczej nie Polakom, dla których ważna jest wolność i suwerenność - także ta w oddaleniu od UE, przy wszystkich konsekwencjach związanych z podpisanymi traktatami. Zbyt łatwo zapomnieliśmy myśl Wieszcza, że "lepszy w wolności kęsek lada jaki,  niźli w niewoli przysmaki". Młodzi ludzie nie rozumieją pojęcia polskości, a wolność kojarzy im się z UE i możliwością wyboru hamburgera w McDonalds. Kto jest za to odpowiedzialny?


"Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody."
Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę.
"  /Ignacy Krasicki, Ptaszki w klatce/


Niestety, doczekaliśmy czasów, w których wszystko jest na opak - także pojęcie wolności. Milionom mentalnych niewolników wmówiono, że właśnie żyją w czasach niebywałej wolności. I oczywiście demokracji. Demokracja stała się słowem- kluczem do najbardziej skomplikowanych rozwiązań. Nawet bomby stały  się demokratyczne, w obronie demokracji można (a nawet trzeba) zabijać, można wprowadzać cenzurę i szykanować wolność słowa. "Demokratyczna" może być też opozycja w Polsce, chociaż samo pojęcie "opozycja demokratyczna" brzmi jak ponury żart. Sama Lewica proponuje niekiedy taką "demokrację", że sam Dzierżyński by się nie powstydził. Najdziwniejsze jest jednak to, że ci szubrawcy dumnie prezentujący podpisane "pakta", już przecież rządzili. Nie ma chyba sensu wyliczać, jaki był efekt tych rządów. Jeżeli ci ludzie znów mają rządzić, to znaczy, że jesteśmy narodem masochistów. Bezmyślnych, głupich i upartych masochistów. Uwielbiających ruch wahadła od skrajności do skrajności.


Bo z drugiej strony mamy osiem lat kompletnie zmarnowanych przez pseudoprawicę - oprócz pewnych zdobyczy socjalnych. Zamiast naprawiania państwa odbyło się jego zawłaszczanie, upartyjnianie instytucji i psucie mechanizmów, które nie były może perfekcyjne, ale działały. Zamiast determinacji w przeprowadzaniu koniecznych reform - festiwal nieudolności i głupich pomysłów. Zamiast skutecznych zabezpieczeń suwerenności i wolności obywatelskich, dostaliśmy dziwnego premiera, który co innego zapowiadał w Warszawie, a zupełnie odwrotnie do zapowiedzi, na kolanach podpisywał wszystko, co do podpisania dostał w Brukseli. Przy aplauzie pisowskiej gawiedzi i odklejonego od realiów starca, który od trzydziestu lat bredzi w kółko to samo. Żałosny to obrazek, kiedy wczoraj wieczorem on sam, w asyście grupki najwierniejszych klakierów wygłosił kolejną mowę - trawę. Z której nic nie wynika - poza oczywistościami, które istnieją i są znane od dawna. Przy okazji warto zapytać, gdzie są te tłumy pisowskich fanów, gotowych zbluzgać każdego, kto ośmieli się krytykować PiS i Prezesa? W gębie i w klawiaturze tylko mocni? Tuskowi udało się policzyć "jebacpisów" na marszu serc, pisowscy wielbiciele Jarosława zostawiają go samego jak palec - nie licząc tej grupki mieszczącej się na kanapie. Tu coś nie działa - ewidentnie.


A chmury się nad nami zbierają tak potężne, że strach pomyśleć, co będzie dalej. Pewne jest raczej, że najbliższe lata też zostaną zmarnowane przez ugrupowania i liderów, którzy nie mają żadnego pomysłu na poradzenie sobie z tym, co nadchodzi - poza kolejnymi podpisami paktów, które ostatecznie odbiorą nam te marne resztki wolności i suwerenności. A przecież w tle jest cała masa koszmarnych projektów, które formujący się rząd szubrawców uważa za wręcz wspaniałe. Co zatem świętujemy?  Przecież to jest farsa...




 




kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka