Firma Mattel chce uczyć dzieci przez zabawę. Jest to bardzo chwalebne pragnienie, o ile oczywiście nauka, którą chce przekazać, jest dobra. Ale nie jest dobra, jeśli prowadzi do zafałszowania historii; nie jest dobrą ta nauka, która uczy dzieci łączenia niemieckiego nazizmu z Polską. To jest zniesławienie i wierutne kłamstwo! Kłamiąc Mattel naśladuje twórcę niemieckiego nazizmu, który napisał: „Zasada – która sama w sobie jest prawdziwa – że W WIELKIM KŁAMSTWIE jest zawsze pewna siła wiarygodności; ponieważ łatwiej jest zdeprawować większe masy narodu w głębokich pokładach ich emocji, niż przez wpływanie na świadomość czy czynniki wolitywne” („Mein Kampf”). Kłamiąc Mattel bierze ministra propagandy Trzeciej Rzeczy za swojego mistrza, bo według niego: „Ludzie uwierzą w kłamstwo, jeśli powtórzysz je wystarczającą ilość razy, a w końcu ty sam w nie uwierzysz”. A Mattel już pewnie sam w swoje kłamstwo wierzy, bo powtórzył je już 3 000 000 razy, bo tyle według ich własnych danych sprzedali tyle kart z napisem uczącym łączyć nazizm z Polską. Ale to nie koniec łańcuszka. Kłamiąc o Polsce idą za tym, o którym Jezus mówi, że kłamie i jest ojcem kłamstwa od początku (por. J 8, 44). Ale pewnie dla nich lepszym niż słowa Jezusa argumentem, bo przemawiającym do rozumianej przez nich logiki, pewnie jedynej, jaką uznają, byłaby nauka przez skojarzenie zniesławiania z wysoką grzywną nałożoną na nich przez sąd.
Inne tematy w dziale Polityka