Wojciech Olejniczak Wojciech Olejniczak
23
BLOG

Rok z kryzysem

Wojciech Olejniczak Wojciech Olejniczak Polityka Obserwuj notkę 12

Dokładnie rok temu, 15 września 2008 roku bank Lehman Brothers ogłosił bankructwo. Był to największy wstrząs dla amerykańskiego społeczeństwa od czasu 11 września 2001 roku. Rozpoczął się międzynarodowy kryzys finansowy, który niebawem przerodził się w światowy kryzys gospodarczy. Jego konsekwencje – zgodnie z przewidywaniami – okazały się globalne i dotknęły mieszkańców każdego niemal zakątka globu.

Za dwa miesiąca, w listopadzie, będziemy obchodzić kolejną rocznicę. Dziesięć lat burzliwego funkcjonowania ruchu alterglobalistycznego. Gdy przez dekadą na ulicach Seatlle pojawiły się tysiące demonstrantów większość komentatorów pukała się w czoło, w alterglobalistach widząc, albo nieszkodliwych marzycieli, albo groźnych totalitarystów. Dzisiaj okazuje się, że w wielu kwestiach to nie komentatorzy lecz alterglobaliści mieli rację. Wskazując problem zbytniej deregulacji rynku finansowego wskazywali na przyczyny dzisiejszego kryzysu. Wówczas nikt nie chciał ich słuchać. Dzisiaj alterglobalizm wszedł na salony.
 
Często zdarza się w historii, że osoby wczoraj wyśmiewane lub ignorowane jutro stają się tymi, którzy jako pierwsi przewidzieli zagrożenia, na które inni byli ślepi. W skali mikro z wyżej wymienionym zjawiskiem mieliśmy do czynienia w przypadku polskich reakcji na kryzys.
 
Najpierw rząd (przy poparciu Prezydenta) mówił, że „kryzysu nie ma”. Po kilku miesiącach okazało się, że rację miała opozycja, która upierała się, że kryzys jednak jest. Potem słyszeliśmy od rządu, że nie grozi nam wzrost deficytu. Dzisiaj mamy deficyt budżetowy, który za rządów przykładowo lewicy, byłby uznany za dowód agonii polskiego państwa. Pominę w tym miejscu sprzeczne komunikaty na temat podwyżek podatków. Okazuje się jednak, że lewica miała rację, gdy przestrzegała PO i PiS przed obniżaniem składki rentowej i likwidacją najwyższej stawki PIT. Gdyby prawica nie zdecydowała się na ten krok deficyt budżetowy rzeczywiście nie byłby aż tak niepokojącym problemem.
 
Przytaczając „krótką historię kryzysu w Polsce” wcale nie mam poczucie Schadenfreude. Przeciwnie wolałbym, aby rząd aż tak się nie mylił. Jeszcze bardziej jednak od pomyłek rządu niepokoją mnie jego najnowsze pomysły. Chociażby ten aby wyczyścić Fundusz Rezerwy Demograficznej. Gdybym chciał uzyskać retoryczny efekt, napisałbym, że to pomysł z repertuaru Leppera. Sprawa jest jednak zbyt poważna. Szczególnie niepokoi mnie tendencja podporządkowania polityki gospodarczej rządu prezydenckim planom lidera Platformy Obywatelskiej. Niebezpiecznie przypomina to logikę, że „po nas choćby potop”. To znaczy, po wyborach prezydenckich choćby potop.  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka